Powiedziałbym - Szklana Pułapka w nowym wydaniu, czyli po prostu gość w środku piekła ratuje
zakładników z rąk terrorystów; niektóre sceny wręcz jakby z Die Hard zerżnięte - gdy np. główny
bohater grozi szefowi terrorystów posługując się językiem raczej nie szekspirowskim... Ale mi się
ten film spodobał....
Jak to oglądałem to przypomniały mi się filmy z Jean Claude Van-Damme`em.
Dużo strzelania, trochę bicia się i na końcu ostateczna walka, oczywiście główny bohater trochę dostanie, ale na koniec zabije wroga i ucieknie z rannym przed wybuchem.
Tylko tyle się nie zgadza że on powstrzymał wojnę nuklearną zamiast uciec...
Byłem dziś w kinie na Olimpie w Ogniu. To jest naprawdę dobry film akcji. Thriller? No raczej nie. Dużo zabijania, dużo dymu, dużo strzelania. Kino akcji w najlepszym wydaniu. Niektórzy mówią, że dno, że jest nielogiczny, że przecież to niemożliwe. Ale to nie jest film historyczny żeby się czepiać że coś jest nie...
Kawał dobrego kina sensacyjnego, z dynamiczną akcją, ciekawą fabułą i mimo wszystko dobrym Butlerem, acha ... zapomniałbym Morgan Freeman trzyma poziom! 7/10
Biały Dom - oczko w głowie Amerykanów, siedziba ich prezydenta, symbol władzy i porządku, do spółki z łopoczącą flagą bodaj najbardziej patetyczny i ograny obraz umieszczany w dziesiątkach filmów, ale też przede wszystkim ponoć najlepiej strzeżona rządowa placówka chroniąca głowę jednego z największych mocarstw świata....
więceja gdzie Samuel L. Jackson? oni grają ostatnio we wszystkich amerykańskich filmach. Świetni aktorzy ale bez przesady
Olimp w ogniu? Taki podobno ma być tytuł. Oj wysili się twórcy polskiego tytułu
-OLIMP W OGNIU
-BIAŁY DOM W OGNIU
Dwa podobne tytuły
... dostrzegam całkowicie idiotyczną fabułę ? No błagam ... koleś ratuje prezydenta za co zostaje zdegradowany, stolice bądź co bądź militarnej potęgi jest atakowana przez bandę terrorystów z wielkim samolotem na czele, a do białego domu może wejść tylko główny bohater. .... no ludzie bez jaj z fabułą ....
Oglądając go czułem się jakbym był w kinie na jednym z hitów z lat 90tych. Ten film to takie
pomieszanie szklanej pułapki z Air Force One, takie mam skojarzenia. Może i idiotyczna fabuła,
wszystko grubymi nićmi szyte, ale o dziwo przyjemnie się ogląda. Całe szczęście nie powtórzyli
błędu ze nowej Die Hard...
W jednym z sezonów do białego domu wkraczają afrykanie. Oblężenie, terroryści, zdegradowany komandos, sztab antykryzysowy. Czyli zero nowych pomysłów.