Humor nieskrępowany, można pójść chocby po to, żeby sprawdzić jaką dawkę absursu jest się w stanie znieść. Ja chyba jestem absurdalny do bólu, bo śmiałem się równie głośno jak na American Pie. Ale Ostra Jazda wykazuje wręcz pewne nawatorstwo w porównaniu, bo nie prowadzi do takich idealistycznych rozwiązań w finale. Dlatego jak dla mnie jest to film bardziej realistyczny i przez to jeszcze śmieszniejszy. I po raz kolejny powtórzę, jak bardzo uwielbiam wyśmiewanie politycznej poprawności, co w Ostrej Jeździe zdarza się nagminnie, a już szczególnie w szkole dla niewidomych. To tyle, w końcu i tak wszyscy już mają wyrobione zdanie o tym filmie i o wszystkich innych filmach typu American Pie, nawet jeśli ich nie widzieli i nawet jeśli one jeszcze nie powstały, bo takie jest u nas założenie, że trzeba humor nieskrępowany zmieszać z błotem zanim on powstanie. Prawda, smutasy? 7 punktów [2 października 2000, Polonia, Łódź]