W pierwszych kilku minutach opowiastka o tym, jak to dwoje kilkuletnich dzieciaków się strasznie lubi, ich pierwsze francuskie pocałunki i petting (!), a w tym momencie wstawka dwóch kopulujących psów... Po chwili, już jako uczniowie średniej szkoły, ona mówi mu, że ich wczorajsza noc była niesamowita, miała takie szczytowanie jak nigdy wcześniej.
Do tego momentu wytrwałem, bo cóż innego mogło się wydarzyć przez kolejne półtorej godziny jak nie tego rodzaju "żarty"?
Chyba inny film oglądałeś, scena o seksie była wymyślona i nie uczestniczył w niej nawet główny bohater.
Chyba jednak ten sam. To przecież "komedia" falliczno-waginalna, jakich kręci się w Żydowoodzie dla amerykańskiej młodzieży na pęczki.
zgadzam się, a z dobrych scen to jak dla mnie, to jak pies do tego dziadka gadał
Nie znasz się! To arcydzieło sztuki filmowej zaraz obok American Pie!!
A tak serio.. pamietam że za nastolatka mnie bawil, to byly chyba pierwsze tego typu komedie.. i byly trochę "zakazane" itp.. (dla nastolatka of course)..
Kiedys go obejrzalem po latach i mimo wszystko nie jest najgorszy.. mozna znaleźć duzo slabsze z późniejszych lat, ktore nawet temu, dość przaśnemu humorowi, nie dorastają