obserwujemy dwie rodziny: jedną ze społecznych dołów oraz jedną familię bogaczy. O dziwo, biedacy prezentują się jako życiowi spryciarze, zaś bogacze - jako arcynaiwniacy. Widz zadaje sobie pytanie: "jak to możliwe? dlaczego zatem ci sprytni jeszcze nie zajęli miejsca na górze społecznej hierarchii zaś rodzina bogaczy...
więcejBardzo dobre spędzone ponad 2 godziny w kinie. Polecam wszystkim miłośnikom kina azjatyckiego. Film dobrze pokazuje podział społeczeństwa na biednych i bogatych. Nie bywałe do czego mogą posunąć się ludzie dla zdobycia pieniędzy. śmiem wątpić, że nie tylko w Korei. Ten film daje do myślenia i skłania do przemyśleń jak...
więcej[spojlery] Czy tylko ja miałam wrażenie, że bogata rodzina cały czas wiedziała co dzieje się pod ich dachem? Szczególnie w scenach kiedy małżonkowie rozmawiali o majtkach pozostawionych w samochodzie, albo kiedy przed przyjęciem gospodyni zostaje poproszona o przyniesienie stołów z piwnicy, albo kiedy ojciec i Park...
To rasowy dramat. Mimo, że na początku reżyser próbuje nas oszukać co do gatunku. Obrazy zostały zbudowane na zasadzie kontrastu. Nędzne, przeludnione dzielnice przeplatają się z dostojnym, bogatym domem położonym wśród natury, do którego dociera jakby inne słońce niż te, które świeci w dzielnicy nędzy. To słońce,...
Pomimo, że nie znam dokładnie kultury koreańskiej (i ciężko mi się w tej materii wypowiadać) to w filmie mogłem poczuć coś znajomego. Ten wir emocji i kontrastów jaki widziało się chociażby w filmach Tarantino, ale jakby inny. Pan Bong robi miszmasz gatunkowy który wbrew moim oczekiwaniom współgra.
Parasite jest bardzo przyziemnym filmem, a przynajmniej w porównaniu do wcześniejszych "hollywoodzkich" produkcji Bonga. Podobnie jak Snowpiercer, opowiada o nierównościach społecznych, z tym że nie korzysta już z nośnej metafory pędzącego przez zaśnieżony glob pociągu, wypełnionego pasażerami z najróżniejszych klas...
więcejFabuła bardziej naiwna niz w przeciętnym odcinku M jak miłość… i jeszcze wali na kilometr manifestem pseudolewicowym. Nie wiem skąd te zachwyty.
Po polsku to sie nazywało "Kariera Nikodema Dyzmy".
Nie wypada się pewnie zachwycać produkcją sprzed 100 lat - po to sie ma remaki... ale korańczycy, jak to oni, przerysowali po swojemu ;)
Ale się wymęczyłam i wynudziłam na tym filmie...
Jeżeli miałabym go określić jednym słowem, to byłoby to słowo męczący właśnie.
Zwłaszcza, jeżeli ogląda się go z drugą połówką i nie można się porozumieć, czy wyłączyć film, bo z zażenowania odbiera mowę.
Nie jestem ani znawcą, ani miłośniczką koreańskiego kina. Nie...
Bardzo dobrze się ogląda a przecież właśnie o to chodzi w filmie by Nie nudził.Napewno zasłużone oskary.
Czy w tym filmie są sceny bardzo drastyczne i czy jest przemoc wobec dzieci lub zwierząt? Proszę o szczere odpowiedzi bez złośliwości, chciałabym obejrzeć ten film, ale jestem bardzo wrażliwa na takie sceny. Z góry dziękuję za odpowiedzi:) Pozdrawiam