Dokładnie tak. A niemal cała reszta wypowiedzi na tym forum przypomina mi te wrzaski i kłótnie motłochu na Golgocie. Trzeba być Bogiem, żeby takie uczucia mieć do ludzi. Nie rozumiem, co Bóg takiego w nas widzi. Poza nielicznymi wyjątkami nie zasługujemy na taką miłość i po prostu nas ona przerasta. Film 10/10 arcydzieło emocji.

Racja. Bóg jest naszym ojcem więc kocha nas bezgranicznie , jest z nas dumny, pomaga nam wytrwac w zmaganiach życiowych . W dodatku cierpiał poornie będąc niewinnie oskarżony ! Przerasta ...

Zastanawiam się, dlaczego szatan dał się wciągnąć w Boży plan zbawienia ludzkości (przez męczeństwo Chrystusa)? Przecież szatan jest nieporównanie inteligentniejszy od ludzi, a jednak z satysfakcją uczestniczył w męczeństwie i śmierci Chrystusa i nie przewidział, że ten pozorny, chwilowy tryumf zła jest jednocześnie ostateczną klęską zła i całkowitą amnestią dla grzesznych ludzi. Szatan dopiero po śmierci Chrystusa zorientował się, że przegrał (co jest pokazane na filmie). Skąd wzięło się to jego zaślepienie?

Myślę, że on doskonale wiedział co będzie oznaczać dla niego "śmierć" Chrystusa, a jego nadzieją było to, że Jezus nie da rady i się podda. Poniósł porażkę, więc się wściekł.

Poza tym jakie miał wyjście? Miał powiedzieć do Jezusa- baw się w zbawianie ludzi beze mnie, czy może sprawić by faryzeusze uwielbiali Jezusa, a nie nienawidzili Go?

Być może faktycznie tak było. A może po prostu szatan był tak zaślepiony nienawiścią, że był zadowolony z wyjątkowej okazji, że może wreszcie "dołożyć" samemu Bogu i nie widział, jaki będzie ostateczny skutek?

Zadowolony ze swojej wyższości w tamtej chwili na pewno był, ale czy nie wiedział jaki ma być koniec? Ja osobiście wątpię. Tak jak pisałeś, jest wybitnie inteligentny, zna Pisma, od narodzin Chrystusa wiedział co się szykuje, więc jak mógłby się nabrać?

Z drugiej strony można powiedzieć, że skoro sami uczniowie Jezusa nie rozumieli Jego ziemskiej misji, a byli bardzo blisko niego to może tym bardziej szatan mógł nie rozumieć?

Moje zdanie jest jednak takie, jak napisałem w poprzedniej wypowiedzi, ale interpretacje mogą być różne.

Oczywiście, szatan jest o wiele inteligentniejszy od ludzi, ale znacznie głupszy od Boga. Szatan zna doskonale Boga i Jego miłosierdzie, ale nie wierzy w to, bo sam miłosierdzia nie ma i nie jest do niego zdolny. Może faktycznie tak jak napisałeś, szatan myślał, że Chrystus podda się, nie wytrzyma ogromu cierpienia (bo żaden człowiek by tego nie wytrzymał) i ulegnie pokusie objawienia swojej boskiej mocy.

Bo przecież arcykapłani szydzili z Chrystusa: "Niech zstąpi teraz z krzyża, abyśmy widzieli i uwierzyli". Chrystus mógł to zrobić, ale świadomie zrezygnował z tego z powodu miłości do ludzi. Szatan nie zna ani miłości, ani współczucia lub miłosierdzia i dlatego nie wierzył, że Chrystus jest zdolny do takiego poświęcenia. I to poświęcenia dla tych ludzi, którzy właśnie byli winni męki i śmierci Chrystusa. Szatan w ogóle nie mógł zrozumieć jak można kochać własnych oprawców.

Jezus musiał ponieść śmierć, gdyż tak zapowiadały święte Pisma. Szatan raczej o tym wiedział, bo znał Pisma. Wiedział że w sprawie Jezusa niewiele zdziała, ale i tak kusił zarówno Jego jak i innych, żeby w ten sposób wpędzić kogokolwiek w grzech i w potępienie wieczne. Skusił Judasza. Wie o swojej ostatecznej porażce. Wie co będzie. Jednak cieszy się z każdego swojego choćby najmniejszego sukcesu i póki nie nastąpi Sąd Ostateczny będzie do końca kusił wszystkich ludzi bez wyjątku aby nie osiągnęli zbawienia tylko zostali potępieni. Szatan jest uosobieniem zła. Czynienie zła to jego hobby. Sprawia mu to wielką przyjemność.

Ale to nie jest logiczne, bo jeśli szatan wiedział wszystko- to musiał też wiedzieć, że jego kuszenie będzie porażką i że zostanie ostatecznie pokonany przez Chrystusa. A wtedy nie miałby żadnej motywacji do działania. Ale te wysiłki szatana wskazują raczej, że miał nadzieję na sukces, czyli nie wiedział wszystkiego.

Tak czy inaczej, kusił wtedy, kusi dziś i będzie kusił. Dlaczego? Jak już napisałem, żeby zwieść jak najwięcej ludzi i aby przez to ściągnęli na siebie potępienie.

w rzeczy samej.

Anna Katarzyna Emmerich powiedziała, że prawda o tym, że Jezus jest Mesjaszem została zakryta przed złym. Swoją drogą on nie jest w stanie pojąć, że z miłości można ponieść śmierć za bliźnich. Jest zaprzeczeniem Miłości.

Dokładnie tak. Zresztą ta prawda nie może być zauważona również przez grzeszników. Grzech jest przecież obrazą dla Pana Boga i oddala od Niego.
Grzesznik po prostu nie przyjmuje do wiadomości faktów, wskazujących na Boga. Przecież największe nawet cuda, jakich dokonał Chrystus, nie przekonały jego rodaków. Ciągle wątpili i ciągle było im mało. Dlatego nie dziwię się wypowiedziom ateistów na tym forum, bo grzech zaślepia i uniemożliwia im zobaczenie i zrozumienie prawdy.

ależ wy, katolicy, macie nasrane we łbach. aż się ciężko czyta wasze wypowiedzi. jeden wielki bełkot nie mający nic wspólnego z rzeczywistością i prawdziwym życiem. bóg nas kocha, dlatego morduje ludzi na ukrainie rękami rusków. bóg nas kocha dlatego pozwolił na holokaust. bóg nas kocha dlatego jego przedstawiciele w postaci kleru to pedofilska chciwa na kase mafia. macie racje bóg nas kocha :D

Współczuję, że tak myślisz

Oczywiście; najlepiej wszystko zrzucić na Boga usprawiedliwiając swe działania. Primo mało znasz księży, a są tacy, co robią wspaniałą robotę. Sekundo Bóg nie "morduje ludzi na Ukrainie rękami rusków. Napisał o tym słusznie user Franio, ale może warto powtórzyć dla ludzi twego pokroju. Otóż Bóg z miłości do ludzi postanowił wejść w ludzką naturę (stał się człowiekiem) i z miłości szerzył swe nauki, dokonywał cudów. Wiedział, iż zostanie odrzucony przez Stary Izrael (ludzi pozostających przy Starym Przymierzu), obśmiany jako "Król Żydowski" przez Pogan i przebity przez nasze złe uczynki, a jednak postanowił dać się ukrzyżować z miłości do ludzi. Mógł zejść z krzyża i objawić swą moc, ale tego nie zrobił, bo wolał cierpieć jak zwykły człowiek i kochać swych oprawców. Zamiast odrzucić ludzi za bycie przebijanym przez złe uczynki, to woli czekać powrót dzieci marnotrawnych. Wolał naprawić ucho żołnierza, który go pojmał, a któremu Piotr uciął ucho, przy okazji karcąc swego ucznia, mówiąc "kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Już na początku, gdy człowiek pierwszy grzech popełnił, od początku Bóg tworzył Plan Zbawienia, bo wolał, żeby ludzkość cała nie szła od razu na skazanie cierpiąc męki w życiu i śmierci i to WIĘKSZE, niż cierpimy teraz. To MY powinniśmy byli przechodzić przez to, przez co przechodził Mesjasz, bo nam się należało, jednak Bóg zdecydował, że to ON będzie przez to przechodził, czym udowodnił ostatecznie swą miłość. Pokazał, że szatan mylił się i przegrał wątpiąc w zwycięstwo przejścia przez Pasję, a Jezus to zrobił. Otworzył nam drogę do szczęścia po śmierci, które wcześniej było zamknięte. Co powiedziawszy, przechodząc w ten sposób do punktu trzeciego, to Bóg nie chce potępienia człowieka. Mówił sam, że nie przyszedł powołać sprawiedliwych, a grzeszników. Jednak to od człowieka zależy czy za Bogiem pójdzie. Bóg nie może do tego zmusić, bo gdyby zmusił do tego człowieka, to ludzie by mówili, że narusza ich wolność wyboru i że chce z nas zrobić ograniczone roboty. I mówią, gdzie był Bóg w danych chwilach, a nie potrafią go dostrzec, gdy dzieje się dobro. Bo łatwiej człowiekowi zwalić na kogoś, niż przyznać się do zła. I wyobraź sobie, że ludzie, którzy z holokaustu wyszli, jakoś w Boga wierzyć nie przestali, m.in dlatego, że wiedzieli, iż Bóg wraz z nimi cierpi. Dobrze to oddają wspomnienia więźniów oraz lektura "Bóg w Auschwitz". To nie Bóg zbudował łagry, a zrobili to ludzie wbrew naukom Boga, który te nauki głosił, by panowała anarchia i zasada "róbta, co chceta", która, o ironio, bardzo się szerzy w dzisiejszym świecie, a zwłaszcza w Europie, która od cywilizacji łacińskiej się odcięła. I wyobraź sobie, że ten, kto łamie to, co Bóg przykazał w chrześcijaństwie , będzie rozliczony z tego rozliczony, jak zresztą my wszyscy. Bo każdego to czeka. Jednak do człowieka ostatecznie należy decyzja, czy pójdzie wąską ścieżką, czy szeroką. Lepiej ode mnie napisał na ten temat User Franio, bo u niego znajdziesz więcej informacji na temat dobra i zła, nie mniej zaskoczę cię, bo wielu ludzi zawdzięcza Bogu swe ocalenie i cuda widzi; zresztą jest na ten temat wiele materiałów i świadectw. I mam nadzieję, że je zgłębisz przed napisaniem takich postów. Pozdrawiam i życzę w trochę spóźniony sposób, ale jednak Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.

musisz cierpieć na jakiś katolicki narcyzm skoro wydaje ci się, że przeczytam tak olbrzymi blok schizofreniczno-religijnych urojeń

Że co? :D Człowieku, odpowiedziałam na twój komentarz i poprzednie stanowisko podając pewne twierdzenia (czy też argumenty), pokazując pewne rzeczy, których nie dostrzegasz, polemizując z twą wcześniejszą tezą. I jaki "katolickie narcyzm"? Ja ci nawet napisałam życzenia świąteczne. I to nie byle jakich świat nawiasem pisząc, a przypominających ogromny triumf dobra nad złem i pokazujących ogromną miłość Boga do człowieka, o czym zresztą słusznie napisała autorka wątku ( a skrytykowałeś ją i wierzących w niemerytoryczny sposób, bo widziałam). Przykre jest też to, że piszesz o cyt. "bloku schizofreniczno-religijnych urojeniach", bo nawet nie doceniasz osiągnięć i gruntu, na którym Europa została wybudowana. Bez Christianitas bylibyśmy jako Europa poligonem rozdeptanym wciąż przez Hunów i inne ludy. Przesłuchaj sobie wykłady na ten temat, bo m.in Bez chrześcijaństwa Europa nie byłaby tam, gdzie się znalazła (zaczynaliśmy od gruzów w V wieku, a skończyliśmy na byciu potęgą w wieku XV). Czy ci się to podoba, czy nie, m.in Pismo Święte jest jedną z podstaw Kultury Europejskiej i choćby z tego powodu powinieneś docenić ten film. Film, który dotarł do milionów serc, który przypomina o przełomowych wydarzeniach mających miejsce 2000 (!) lat temu, a wciąż ogromnie oddziałujących na ludzi i to do tego stopnia, że przyczynił się do nawróceń i ludzie pragną kontynuacji, która niedługo będzie:). Gdzie ty widzisz schizofrenię i urojenia? Jurijem Gagarinem jesteś? Dla wielu ludzi, w tym dla mnie ten film jest jednym z najwazniejszych filmów, jakie powstały i który co prawda "zatrzymał" Jima Caviezela i przyniósł problemy Melowi Gibsonowi za wydumany "antysemityzm", ale który najrealistycznej pokazał wymiar rozpaczy i nadziei, okrucieństwa i miłości, wojny serc i pokoju, walkę pokory z pychą (bo szatan nie wierzył, że Jezus zniesie coś takiego i że będzie patrzył na oprawców z miłością). To,że dla tak wielu ludzi jest to ważne i NIE jest schizofrenią. Wiesz w ogóle cokolwiek na temat tej choroby, czy chcesz wyszydzać wierzących? Wiara w Boga NIE jest schizofrenią, a jedną z trzech ważnych ścieżek i wartości; czyli wiara, nadzieja i miłość. I zapewniam cię, że choć wszyscy przechodzimy przez cierpienie, to dla wielu ludzi ten film jest pokrzepieniem i na serio nie widzę tu choroby, bo chorobą to jest nienawiść i pogarda wobec takich osób, jak Malinowa123, jak Franio, jak UPADŁY_WIDZ i wreszcie wobec wszystkich innych wierzących. Gdzie ty widzisz narcyzm? Napisałam zwykły tekst objaśniający wiele twierdzeń i przy okazji warto by było, gdybyś to przeczytał, bo zrozumiałbyś błąd swego pierwszego postu, w którym jechałeś po wierze i Bogu, co dla wielu ludzi jest nieodłączną częścią życia. Naprawdę, życzę ci trochę otwartości i pogody ducha, byś w pełni zrozumiał, dlaczego ten film dla wielu jest tak ważny i co autorka ma na myśli, bo IMO, to ma ona 100% racji i podpisuję się pod jej opinią. Liczę, że kiedyś w pełni to arcydzieło zrozumiesz i pozdrawiam :).

zdanie mojego kota na temat kociej karmy jest dla mnie bardziej inspirujące niż zdanie katolików na temat wszechświata

Zgadzam się, niesamowity film !

Przede wszystkim to film, o tym jak bardzo źli Żydzi zaszkodzili światu, zabijając boga.

eee , zabili tylko Jezusa , Bóg żyje ! :-) zresztą Jezus zmartwychwstał zaraz :-)

Zmartwychwstał, dzięki bogu, za grzechy wiernych, całe szczęście nie podłych Żydów którzy go zabili, i przez 2000 lat ani razu nie przeprosili.
I muszę wyprowadzić Cię z błędu - Żydzi zabili Boga, bo Jezus jest Bogiem.

Przecież film pokazuje zgodnie z przekazem biblijnym, że zabójcami Pana Jezusa byli Rzymianie, czyli poganie, a nie Żydzi.
Żydowscy kapłani tylko żądali zabicia Jezusa, ale przecież Piłat wcale nie musiał się na to zgadzać. To rzymscy żołnierze biczowali i przybijali do krzyża, a potem przebili włócznią.

Żydzi nie są winni "zabicia Boga", bo to musiało się stać (śmierć Pana Jezusa była zapowiadana przez proroków setki lat wcześniej). Gdyby tej męczeńskiej śmierci nie było- to nie byłoby też chrześcijaństwa i zbawienia całej ludzkości. Nie można kogoś obwiniać za fakt w sumie bardzo pozytywny, konieczny i potrzebny.

Żyd.

Faszystowski gimbus.

Dlaczego Faszystowski, i dlaczego Gimbus? Rozwiń proszę wypowiedź, bo nie widzę cech wspólnych mojej wypowiedzi, do Twojej jej kategoryzacji, a jestem ciekaw jak to poprzesz :)

Z zasady nie dyskutuję z trollującymi gimbusami.

Więc jesteś człowiekiem o kruchych zasadach, skoro uważasz mnie za trollującego gimbusa. W dodatku skoro już zasadę łamiesz, to napisałbyś chociaż konkretnie, a nie robisz z siebie idiotę :)

Konkretnie to masz poziom trollującej gimbazy, niedouczonego małolata naszpikowanego antysemickim jadem. I do tego nader prymitywnego prowokatora. Wystarczy?

Faktycznie, mam nader prymitywnego prowokatora, za co serdecznie Ci dziękuję :)
Antysemityzmu zarzucić mi nie można, opisałem tylko fakty, w dodatku bardzo wyraźnie przedstawione w filmie.
Co do poziomu, to wedle odczucia oczywiście, nie mi go oceniać :) Cokolwiek o moim zdaniu i poziomie sądzisz, ja przynajmniej trzymam się swoich zasad, zamiast łamać je tak jak Ty zrobiłeś to już kilkukrotnie na przestrzeni kilku zaledwie ostatnich tygodni :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Jeżeli nienawiść do Żydów jest zasadą- no to faktycznie jesteś tej zasadzie wierny.
To co robisz jest ohydne, bo nakłaniasz wierzących chrześcijan, aby nienawidzili swoich bliźnich. Żydzi są naszymi starszymi braćmi w wierze i należy im się szacunek (słowa św. Jana Pawła II).

"Tylko żądali zabicia" więc są niewinni - czy to jakiś żart makabryczny?
Uknuli spisek, szczegółowo zaplanowali, wymusili szantażem wyrok i przekupili lud by uniemożliwić ułaskawienie.

A gdzie ja napisałem, że są niewinni?!! W tej sprawie nikt nie jest niewinny. I poganie i Żydzi są winni, czyli cała ówczesna ludność tego regionu. Jednak to poganie wydali wyrok i wykonali go.

Wina Żydów jest oczywiście największa. To oni czekali na Mesjasza. Kiedy Mesjasz przyszedł okazało się, że nie spełniał ich politycznych oczekiwań i choć w wielu z nich zapewne wierzyło, że jest Mesjaszem to i tak zabili Pana Jezusa. Rzymianie byli tu tylko narzędziem nie wiele rozumiejącym o co chodzi, mózgiem zbrodni byli ówcześni Żydzi i taka jest prawda i nic tego już nie zmieni.

Po pierwsze: to nie wszyscy Żydzi spiskowali i pragnęli śmierci Chrystusa. Większość podziwiała Chrystusa i słuchała go (opis w Biblii tłumów słuchających Go). Tylko mała grupka kapłanów i fanatyków, przerażonych rosnącą popularnością Chrystusa zawiązała spisek w celu ochrony tradycji mojżeszowej ("lepiej, żeby zginął jeden człowiek, niż cały naród").

Po drugie: Żydzi nie uważali Chrystusa za Mesjasza, lecz raczej za proroka. Chrystus za życia nie głosił publicznie, że jest Mesjaszem i Synem Bożym. Nawet to specjalnie ukrywał, bo taka informacja byłaby szokująca dla Żydów i niemożliwa do zaakceptowania (Bóg w judaizmie jest Istotą czysto duchową, bezcielesną i bez żadnej formy widzialnej). Jedynie wybrani apostołowie byli stopniowo wtajemniczani. Pełnia boskości Chrystusa ujawniła się dopiero po Jego zmartwychwstaniu. Chrystus głosił nauki sprzeczne z podstawami Prawa żydowskiego i dlatego przez kapłanów był uznany za bluźniercę. Na pewno nie zdawali oni sobie sprawy, że jest On samym Bogiem. Uznawali go za niebezpiecznego buntownika.

Po trzecie: kapłani żydowscy mogliby życzyć sobie śmierci Chrystusa, jednak bez wyraźnej zgody władzy rzymskiej nie mogli nic zrobić (nie mieli prawa skazywać nikogo na śmierć). To Piłat z wygodnictwa i oportunizmu, "dla świętego spokoju" zgodził się na torturowanie i zabicie Chrystusa. To poganie-Rzymianie byli jedynymi wykonawcami męczarni i ukrzyżowania. Musiało tak być, bo poganie byli nieporównanie większymi grzesznikami niż Żydzi, którzy czczą Boga.

Po czwarte: wolą Pana Boga było, aby Chrystus oddał życie za grzechy ludzi. Sam Chrystus zaakceptował to dobrowolnie w Ogrójcu. Czyli kapłani żydowscy byli nieświadomymi wykonawcami woli Boga. Działając przeciwko Synowi Bożemu, jednocześnie przygotowywali nieświadomie Jego tryumf. Bóg każdy grzech potrafi zmienić w dobro.

Winni są Żydzi, którzy spiskowali i tłum - który najpierw chodził za Chrystusem, a On ich nauczał i uzdrawiał - a potem tłum przekupiony krzyczał "Ukrzyżuj Go". Oczywistym jest, że nie mam tu na myśli absolutnie wszystkich Żydów tylko tych, co tam byli brali udział i popierali - są winni.
Wina ich jest opisana na kartach Ewangelii.
Oczywiście że Mesjasza - wypytywali o to wprost i podstępnie aby mieli Go o co oskarżać, widzieli znaki i rozumieli. Jest to wyraźnie napisane. A z bliskich tylko Piotr Apostoł przyznał głośno -Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga.
Pisałam powyżej jak było - szantażem wymuszono to na Piłacie - Żydzi grozili mu oskarżeniem o zdradę a nazywali siebie "przyjaciółmi cezara".
Pan fałszywy obraz zakreślił, by bronić Żydów winnych bezpośrednio zamordowania Pana Jezusa.

Tak trudno Ci przyznać się, że również Ty sama odpowiadasz za mękę Chrystusa? Również przez te tutaj Twoje wypowiedzi? Że Twoje grzechy również przybijały Chrystusa do krzyża?

Prawda, że łatwiej i przyjemniej szukać winnych dwa tysiące lat wcześniej? "Ja kocham Jezusa, a źli i podstępni Żydzi Go zabili. Ja bym Go nie zabiła". Owszem, Ty też byś Go zabiła. Pozbądź się złudzeń. Tak samo byś Go zabiła jak wówczas zrobili to inni- przez niezrozumienie, otwartą wrogość, ze strachu przed opinią publiczną lub jak Piłat- dla własnej kariery i korzyści. Powodów jest całe mnóstwo, a każdy grzech to Twój drobny udział w tamtej zbrodni.

Nie jesteśmy na "ty" - rozmowa z Panem nie ma sensu, bo jest to bełkot zaciemniający fakty historyczne opisane na kartach Ewangeli.
Proszę nie przypisywać postronnym osobom własnych grzechów, nie każdy jak Pan goni za korzyściami i karierą i niczego innego nie rozumie.

Jesteś znacznie młodsza to słusznie mi mówisz "Pan". I nie ty będziesz ustalała reguły na tym portalu. Jesteś grzesznicą i odpowiadasz za śmierć Pana Jezusa czy się to tobie podoba czy nie.

^kolejny nielogiczny post obok tematu osobnika źle wychowanego z proletariackiego domu.

Cóż... jesteś zatruta jadem nienawiści. Czego innego można się po tobie spodziewać?

Niebezpieczne jest wskazywanie jakiejś grupy ludzi jako "winnych śmierci Chrystusa". To jest całkowicie sprzeczne z nauką chrześcijańską. WSZYSCY ludzie są winni w jednakowym stopniu. I jednocześnie wszyscy zostali przez śmierć Chrystusa usprawiedliwieni i przeznaczeni do życia wiecznego. Czy to zaakceptują- to już jest indywidualny wybór każdego, a osądzanie winy ludzi należy wyłącznie do Pana Boga.

Winni śmierci są ci którzy są sprawcami - najpierw Żydzi - zleceniodawcy podstępni później wykonawcy wyroku Rzymianie.
To, że my wszyscy jesteśmy grzesznikami i że Pan Jezus umarł za nasze grzechy to temat osobny. Tak samo jak to, że Pan Bóg nas kiedyś rozsądzi.
Teraz rozważamy zamordowanie Pana Jezusa i winnych zbrodni, na których spisek są dowody opisane w Ewangeli.

Ani Ty ani ja nie jesteśmy o rozważania kto jest "winny zbrodni". To już dawno zostało rozstrzygnięte przez Kościół- cała ludzkość jest winna. Każda inna interpretacja jest błędem.

Dlaczego cała ludzkość jest jednakowo odpowiedzialna za śmierć Chrystusa? Dlatego, że umarł On nie z woli ówczesnych Żydów lub pogan, ale z powodu wszystkich grzechów każdego człowieka (przeszłych i przyszłych). Również my teraz tworzymy naszą odpowiedzialność za tę śmierć. Męczeństwo Chrystusa trwa w wymiarze duchowym cały czas i tak samo cały czas trwa Jego zwycięstwo nad grzechem.

Jeszcze raz odbiega Pan od rozmowy, którą Pan sam zaczął - o ówczesnych Żydach i Rzymianach.
To, że Chrystus zmarł za nasze grzechy dla naszego zbawienia - po to przyszedł na świat, to wiadomo.
Owszem była taka wola Żydów aby Go zabić, przecież jakby nie chcieli to by nie zabili - w odpowiedni naród i ludzi w nim Pan Jezus wkroczył w danym miejscu i czasie na ziemi. Zapewne inny żaden by go nie ukrzyżował...

Oczywiście, że był to odpowiedni naród, bo tylko Naród Wybrany mógł zrealizować zamysły Boga. Dlatego Syn Boży urodził się jako Żyd, a nie np. Chińczyk lub Indianin. Jego ziemskimi rodzicami byli Żydzi, którzy Go wychowali i kochali. Jego wszyscy uczniowie byli Żydami.
Nic ci to nie daje do myślenia? Dalej zaślepia cię nienawiść do Żydów? Dalej powtarzasz kłamstwa o ukrzyżowaniu Boga przez Żydów- a przecież oczywiste jest, że ukrzyżowali Go własnoręcznie Rzymianie z własnego wyroku ("przecież jakby nie chcieli to by nie zabili"). Nie wiem, czy jesteś chrześcijanką- bo argumenty chrześcijańskie do Ciebie nie docierają.

Został odrzucony przez własny naród, przyszedł do swej własności a swoi Go nie przyjęli.
Piszę prawdę - tak jak jest - ci winni Żydzi zostali już osądzeni jako "plemię żmijowe" oraz "przeklęte" przez Pana Jezusa, który wiedział że spiskują, aby Go wydać w ręce Rzymian.
Dla Rzymian Pan Jezus był kolejną osobą skazaną i ukrzyżowaną według obowiązującego wówczas prawa, nie wiedzieli kogo i za co krzyżują tak naprawdę - wyrok był "Król Żydowski", czyli polityczny jako zdrada cezara. Wielu z nich tych właśnie pogan później się nawróciło.
Polecam piękny film:
http://www.filmweb.pl/film/Szata-1953-32332
Nie jest to film historyczny jak Pasja, ale obrazuje wielkie nawrócenia wśród pogan, osób którym wcześniej daleko było do Pana Jezusa nauk.

"Wielkie nawrócenia" były przede wszystkim najpierw wśród Żydów. Poczytaj "Dzieje Apostolskie". Usprawiedliwiasz pogan czyli ludzi, którzy bezpośrednio własnymi rękami zabili Pana Jezusa. Taka jest ta Twoja logika. Podrośniesz i wydoroślejesz, to może zmądrzejesz.