Jestem ateista choc przyjalem pierwsza komunie,ale po incydencie z ksiedzem
katecheta,ktory na moje pytanie:-a skad ksiadz wie,ze Bog istnieje? on wezwal mnie do
siebie i powiedzial:-Jakobs,reka i uderzyl mnie w nia 3x bambusowa trzcina.Przez trzy dni
nie moglem pisac w szkole (prawa reka).Od tego czasu moj kontakt z kosciolem wygasl az
do slubu,bo musialem wziac koscieny ze wzgledu na religijna tesciowa,ktora mi
powiedziala:-na karte rowerowa (slub cywilny) nie bedziesz u nas mieszkal.
Ostatnio go sobie sciagnalem z internetu i wlozylem go do swej norki i bede go ogladal,bo
uwielbiam walke kleru a StaryTestament jest moja ulubiona lektura.
Mietushek
Kurna jeszcze nigdy nie widziałem: +tylu komentarzy +takich długich komentarzy
Tu by się przydał ksiądz.
No więc wedle twojej logiki, jaki autorytet może mieć dla was katolików ten ksiądz? :D
Dla mnie autorytetem może być tylko człowiek z wybitnym dorobkiem naukowym. Ale sęk w tym że w religii ludzie tylko wypełniają pewne postanowienia, tak naprawdę się nie liczą.
Ksiądz studiował biblię, uczył się na pamięć, rozumował itp. więc wie na pewno więcej od innych co się za chrześcijan uważają. Skoro jest tyle komentarzy to jest chyba tyle zamieszania (albo trolle).
Wie na temat tego co jest tam napisane, ale jeśli usilnie w to wierzy jest to stan odwrotny od wiedzy
Ta religia służyła ludziom przez przeszło 2000 lat, ale teraz nie jest już nikomu potrzebna i tylko niepotrzebnie ogranicza
Tylko , że jest mały problem. Im więcej jest odpowiedzi tym więcej pytań. Zgodnie z przysłowiem "im dalej w las tym więcej drzew"