Chyba nie zrozumiałeś do końca metafory

Oczywiście że zrozumiałem. Nie o to chodzi. Ale strasznie nie lubię zakonczen typu domysl się. Tutaj ewidentnie pomysłu na zakończenie nie mieli i stwierdzili hmm... przecież to oczywiste....

popieram. tez nie kumam zakończenia. Hej!

JAK ZATEM zrozumiałeś zakończenie, geniuszu, skoro z taką oczywistością je pojąłeś, lecz nie podeszło pod Twój wysublimowany gust filmowego eksperta?...... który widzę, że dał 8/10 Słonecznemu patrolowi, 8/10 kreskówce Fernando i Spajdermenowi, i zaledwie 10/10 durnemu serialowi Przyjaciele, bo pewnie zabrakło Ci skali. =D

Widać że człek z ciebie podły więc w głębszą konwersację z tobą wchodzić nie będę. Mój gust filmowy nie powinien cię w ogóle interesować. Oceniam co chce i jak chce i tego mi nie zabierzesz a drwiny wypowiadaj lepiej do lustra bo pewnie od tego się zaczęło.
P.S. przyjaciół najwyraźniej nigdy nie oglądałeś.

Jprd trzeba być naprawdę przygłupem żeby nie domyślić się znaczenia drugiego dna filmu +do tego ze główna postać zabrała ze sobą książkę Don Kichota. / Jprd w jakich czasach nam przyszło żyć to tragedia, że "ludzie" chcieliby zakończenia rodem z jakiegoś fast and furios 8 , 10 , 20 że główny bohater wali na łeb smarkiem 30 osób z buta. Takie zakończenia dają do myślenia, pobudzają wyobraźnię... a nie podają wszystko na tacy/platformie jak posłusznemu szarakowi który myśli jak dożyć jutra i przy tym jak najlepiej się nachapać kosztem innych.

Jak ja nienawidzę takich ludzi jak ty. To że matka z ojcem Cię obrażają na każdym kroku nie znaczy że masz prawo obrażać innych. Chcesz zobaczyć przygłupa? Wystarczy że spojrzysz w lustro.

Ohoho... Ale mi się właśnie przykro zrobiło... Hau hau

Przeszkadza Ci bycie obrażanym, ale obrażanie innych już jest w porządku, hipokryto?

Nie zesraj sie

K3beny jest przynajmniej szczery, bo nie ukrywa swoich ocen tak jak Ty. Filmy są różne i K3beny może je lubić mniej lub bardziej bo po to są kręcone.

Ale oczywiscie żeby nie bylo film mi sie podobał.

oczywiście że zakończenie było z dupy na zasadzie: "nic nie wyjaśniajmy i pozostawmy aure tajemniczości i niedopowiedzeń. Tak nadamy filmowi głębi."

Myślę, że raczej chodziło o to, żeby go na koniec nie spłycić.

Tylko chory umysłowo czlowiek może widzieć sens w takiej szmirze.

Film miał inne zakończenie. Jednak reżyser zdecydował, że należy je wyciąć.

Czy można gdzieś znaleźć to zakończenie?

Nie jestem pewien, ale z tego co wiem wyglądało ono tak że Pana Cotta dotarła na samą górę, ale kucharze uznali że nikt jej nie zjadł, ponieważ znajdował się w niej włos.

Więc nic się nie zmieniło, nikt nie zrozumiał przekazu głównego bohatera

To by było lepsze zakończenie :/

To by było świetne zakończenie, tyle trudu głównego bohatera i jego kolegi, a wszystko kompletnie na nic. Dobrze by to współgrało z resztą filmu

Racja! W trakcie filmu był urywek jak na samej górze szef chodzi pośród kucharzy z tym deserem i włosem i sprawdza czyj to włos.

coś w tym jest. H.

No to ci kucharze musieli być kompletnymi debilami jeśli myśleli, że nikt z niższych poziomów, do których docierają same resztki nie skusiłby się na taki deser. Przecież oni im nawet sztućców ani noży nie dawali, wiedzieli że jedzą wszystko rękami. Jeśli ktoś je jak dzikus, to przejmowałby się włosem? Dobrze że nie zdecydowali się na takie zakończenie, bo to by oznaczało, że kucharze są upośledzeni umysłowo.

Słuszna uwaga

Kucharze najprawdopodobniej nie wiedzieli co się dzieje, albo ich wiedza była ograniczona. Rekruterka, która dostała celę z głównym bohaterem, pracowała "dla Administracji" 25 lat, a była zupełnie niedoinformowana - twierdziła że więzienie ma 200 poziomów (miało 334). W późniejszych swoich scenach sama przyznała, że nie wiedziała jak to wygląda.
Może szefostwu zależało na tym, by nie wzbudzać współczucia w pracownikach obiektu?

Ale tu nie trzeba wiedzieć o co chodzi, wystarczy logiczne myślenie.
Jeśli kucharze nie dawali im sztućców, ani żadnych innych przyborów do jedzenia, to musieli mieć świadomość że będą jeść rękami, jak dzikusy. A w takim wypadku kto by się przejmował jakimś włosem, gdy każdy kolejny więzień dostawał oślinione, obgryzione i dotykane jedzenie przez tych wyżej.
Poza tym nawet gdyby im ten jeden włos rzeczywiście przeszkadzał, to nie znaczy, że darowaliby sobie całe ciasto, na pewno część by zjedli.

opierasz się tylko na tych sztućcach, a przecież mogli myśleć, że każdy ma swoje w celi (co jest logiczne bo komplet sztućców dla 666 osób zająłby pewnie pół platformy).
z drugiej strony, gdyby ekipa z kuchni wiedziała co tam się dzieje na dole to po co miałaby przygotowywać jedzenie z taką starannością i podawać w sposób jakby to była uczta w pałacu króla? po co była ta scena z włosem w deserze? kogo to by obchodziło, w momencie gdy przygotowują posiłki dla zwierząt, którym nie potrzeba nawet sztućców?

Co za zmarnowany potencjał! Zakończenie z panna cottą byłoby rewelacyjne :)

Absurdalny jest w tym filmie między innymi sposób podania tego jedzenia. Po co nakrywać w tak wyszukany sposób, skoro klientela je jak dzikusy?

to przemawia za wersją, że kucharze nie wiedzieli co się odjaniepawla na dole

Może być, ale widzieli co wraca... chyba, że szło prosto na zmywak;)

A może jedyne możliwe to brak oczywistego rozwiązania - tylko nadzieja i wiara?

Nie tylko rozwiązania brak, ale też jakiegoś sensownego wyjaśnienia: kto i po co to zbudował, jak to działało (winda nie ma żadnego widocznego mechanizmu), co było na samym dole itd. Zdecydowanie brak pomysłu u twórców, podobnie jak to kiedyś było w serialu "Lost".

A jest sensowne wyjaśnienie naszego istnienia i funkcjonowania - "kto i po co to zbudował", jak to działa, że mamy świadomość – "nie ma żadnego widocznego mechanizmu"), co jest po drugiej stronie śmierci?
Analogię z "Zagubionymi" też zauważyem przez ten niedosyt rozwiązania, tylko że tam zamiast niedopowiedzenia, ucięto w zbyt prosty sposób długo budowany rozległy i zawiły układ tajemniczych zjawisk i relacji, coraz bardziej pokręconych, tak że w pewnym momebcie jaieś mądre ich wyjaśnienie stało się niemożliwe. I tamto faktycznie wyglądało jak wymyślane na bieżąco bez pomysłu na zakończenie. Tutaj nie ma takiej sytuacji – utwór jest krótki i kuz na początku można się domyślić, że prostego rozwiązania nie będzie.

Według mnie wyjaśnienie tego zniszczyło by cały klimat serii. Tu właśnie ta tajemnica i zagadka budowała klimat. Tak jak próba wyjaśnienia Cube była strzałem w kolano, tak i tu by taka była.

O bezsensowności serialu Lost piszą osoby, które pewnie nawet go nie dokończyły, bo serial był zakończony w dobrym stylu. Niektórzy chyba nie skumali, że to serial fantasy.

popieram, film wygląda jak urwany w połowie i niedokończony, przecież kazdy czekał jak jest na górze i po co to wogóle było

Z całego filmu zrozumiałem motyw tego Geronga i murzyna.
Tylko co to jest za więzienie, gdzie tajemnicza moc unosi platformę, na górze przygotowują dania jak do hotelu AAA, a na dole dziwne rzeczy się dzieją ...
Wgl dlaczego ten typ siedzi w więzieniu ? Dopiero co obejrzałem, ale już nie pamiętam.
Tak samo ta babka z administracji, skąd ona tam.
Albo jeszcze lepiej - kandydatura do pier.dla, no to mnie rozwaliło.
Kto to kurna pisał ?
Średnie to było.

mam wrażenie, że koleś dobrowolnie się zgłosił do eksperymentu w którym nagrodą był jakiś społeczny/zawodowy awans (dyplom). Babka z administracji z czystej ciekawości, bo nie miała wiele do stracenia (rak).

za logicznie to to jakoś nie brzmi. zgłosić się dobrowolnie do pierdla. fascynujące. szkoda tylko że w opisie tego nie było to chyba większość by do kina nie poszła stwierdzając że najmniej coś tam jest je.bniętego.

Ja myślałam, że koleś tak naprawdę należy do ekipy z samej góry, który jest poniekąd szpiegiem i wysłali go na dół żeby zinwigilował więźniów :p

Niestety - zakończenia filmów i seriali są ostatnio najsłabszym momentem większości produkcji. Uważam, że większa odwagą twórców jest jednak wybranie jakiejś ostatecznej ścieżki i przekazu a nie pozostawienia go widzom.

Ja sądziłem że więcej się będzie działo , może jakiś bunt ?nie mówię że ma to być sensacja ale niech się zdarzy cokolwiek ! Usłyszałem o tym sraniu do jedzenia , myślę Ooo ten coś wymyśli , zaczyna się , a potem znowu nic i tak się skończyło. Nie wiadomo co na dole co na górze. film z głębią ....

Na górze jest administracja eksperymentu.Już na samym poczatmu wszystko jest pokazane i omówione min .ze zglaszają się ludzie dobrowolnie za kozyšci (dyplom,rola w filmie)lub dostają wybór -więzienie,szpital psych albo to miejsce.
O tym że jest to eksperyment mówi i to wprost, administratorka.Mówi jaki jest jego cel i ze weszła by pomóc uczestnikom go zrozumieć i przekonac do rozwiązania ich problemu,co jest celem eksperymentu..
W filmie mimo durnego -zakończenia wszystko jest czytelnie wytłumaczone

Zakończenie nie jest durne, jest otwarte, bo reżyser nie ma idealnej odpowiedzi na to, co powinno się zmienić, by cały system się zmienił. Dziecko jest nadzieją na przyszłość i zmiany, miało ono "zmiękczyć" serca tym u góry, a panna cotta jest tylko idealnym wytworem systemu, ideą, o którą się walczyło i która do pewnego momentu dla bohaterów była cenniejsza niż głód małego dziecka. Na górę w akcie desperacji zostało wysłane dziecko, które przetrwało, mimo, że dzieci początkowo miano w ogóle nie brać do programu. To miało załamać cały system. Pytanie tylko, czy by to realnie załamało system i coś zmieniło, skoro w realnym życiu, w XXI w. dzieci biorą udział w programie, pracując zawodowo w krajach "trzeciego świata".

Dla mnie cały film czyli również zakończenie jest wprost - idealne. Czym jest to więzienie, kim są i jacy są Ci ludzie, kto zgotował im ten los, postać kobiety, która również należała wcześniej do tej elity, ich zachowania w różnej sytuacji, to jak się odnosili do reszty. To wszystko jest przekazem. Koniec - bohater odchodzi, ale jako jedyny trzymał się zasad moralnych do końca. Dziecko to nadzieja, ale dla nas społeczeństwa, to dzieci będą później rządzić światem. Co się stało z nim później? Tak naprawdę nie ma znaczenia, bo inne zakończenie byłoby płytkie i odwracałoby uwagę od tego co jest w tym filmie najważniejsze.

Chyba najlepszy komentarz pod tym filmem

jak jako jedyny trzymał się zasad, jak zabił tego dziadka i to w sumie z zemsty.