Musiałam oglądnąć film drugi raz zanim go oceniłam. Oczywiście piękne zdjęcia i wspaniała Irene Jacobs, ale to dopiero po drugim seansie udało mi się wyłowić parę szczegółów i lepiej film zrozumieć.
- Wydaje mi się istotne ukazanie tego, że Weronika żyje jakby w gwiazdach, wybiera spełnianie marzeń i pasji nad życie, Veronique natomiast żyje bardziej przyziemnie, nie ryzykuje zdrowia dla śpiewu. Ten wybór został już ukazany w pierwszych scenach, gdy obie są małe, a ich matki odpowiednio pokazują im gwiazdy i liście. Ten motyw przewija się przez cały film. Weronika zrzuca liście z murku gdy dostaje bólów serca - nadal wybiera śpiew. Veronique opiera się o drzewo następnie widzimy ją w szpitalu na badaniach. W ostatniej scenie dotyka drzewa. Ojciec Weroniki jest rysownikiem, ojciec Veronique zajmuje się stolarstwem.
- Gdy Weronika umiera jej duch odlatuje z jej ciała, później Veronique go wyczuwa - widzimy ją paczącą prosto w obiektyw w scenie z tajemniczym migającym światłem. W następnej scenie Veronique wyciąga ze śmietnika sznurówkę, którą przysłał jej Aleksander. Czyżby duch Weroniki nawet po śmierci dawał jej wskazówki? Mówił że powinna odszukac Aleksandra bo jest dla niej odpowiedni? Gdy Veronique jest w hotelu mówi Aleksandrowi że wyczuła że on jest dla niej już od początku.
Faktycznie, tej ostatniej sceny z drzewem nie mogłam zrozumieć, ale to, co ty tutaj zauważyłaś jest bardzo prawdopodobne. I to światełko, które nie padało już z lustra, a jakby znikąd.
Co mnie zastanowiło: kolor czerwony. Zauważyłam, że sceneria przepełniona jest właśnie tym kolorem. Tylko nie wiem jak to interpretować.
Czerwony to być może miłość, uczucie. Symboli i niedopowiedzeń jest w tym obrazie wiele to fakt. Człowiek zastanawia się w pewnym momencie czy aby nie zbyt wiele... Temat rozpoczął się od "symboli"... macie jakąś logiczną odpowiedź dlaczego bohaterka spotyka na swojej drodze faceta, który obnaża się przed nią? Scena przy ławce, Weronika osuwa się na nią, a kiedy kamera się przekrzywia facet rozchyla płaszcz i pokazuje to co ma do pokazania... Co ta scena ma do przekazania/pokazania, widzowi?
Ta scena ma na celu pokazanie sztucznego przyrodzenia dziadzi, to jasny sygnał dla bohaterki - szukaj młodych, prawdziwych członków, póki możesz!
Może nie symbole, tylko miejsca 'współoddziaływania' dziewczyn między sobą. Oprócz tego, że ich życia chociaż różne i osobne - są podobne, mamy szansę rozpatrywać wiele elementów które nasuwają problem współdzielenia losu oraz różnorakich więzów między ludźmi nawet tymi ktorzy pozostaja sobie nieznanymi.
Co do czerwonego i kolorystyki, sam Kieślowski to określa jako "sugestia wizerunku wewnętrznego" ot juz taki zabieg
Sprawą dublowania lalek oraz przedstawienia, autor chyba chce przemycić pewien rodzaj losu do którego można przywiązywać więcej osób?