cześć
to był bardzo uwrażliwiający obraz. zmuszał do refleksji nad każdym najmniejszym gestem, zamykał w gwieździstej kulce i zamaszystym ruchem rzucał ku ziemi
ten film wrzeszczy do mnie theatrum mundi. mamy teatr lalek, który jest odbiciem rzeczywistości. trochę wyświechtany motyw, muszę przyznać. niemniej, moją ulubioną sceną był właśnie teatr, wszystkie zmanierowane ruchy baletnicy, gra światła, soczyste kolory, rozbiegane spojrzenia…
podoba mi się wizja dzielenia świata z osobą, która rozwija się współbieżnie z Nami i może mieć wpływ na Naszą podświadomość, intuicję. zatapiam się w tej wizji oraz starannie kolekcjonuję w głowie wszystkie sceny, które poraziły mnie estetycznym blaskiem
dobrej nocy