Czy ktoś z krytykujących Idziaka za zdjęcia do tego filmu może mi wytłumaczyć, co mu się nie podobało? Zastosowane filtry, kompozycje, temperatura barwowa w pewnych sytuacjach, oświetlenie, kolorystyka oświetlenia? Czy może brakuje Wam płynnych ujęć ze sliderem rodem z tasiemców typu M jak miłość? Przecież zdjęcia muszą do filmu pasować. Jak film jest dość stonowany (a za taki chyba można uznać ten film), to, na miłość boską, nie można w nim robić nie wiadomo jakich fajerwerków, bo będzie pasowało jak pięść do nosa... Adekwatność też się powinno oceniać. Nie wszystkim musi się Idziak podobać, ale - bez przesady.