Film średni. Dużo brudu. Brak wyższej idei. Genialne fragmenty. Chora utopia
Brud jest, to prawda. Ale wydaje mi się, że film wcale nie pochwala tej "chorej utopii". A wyższe idee też można odnaleźć, ale film raczej inspiruje do rozważania takich idei, a nie zmusza nas do ich zaakceptowania. Sama postać Tylera nie jest przecież gloryfikowana - widać jak na dłoni jego hipokryzję (mówi o wolności, a tworzy armię bezmyślnych niewolników itp)
W każdym razie to są moje własne odczucia :)