Skoro narrator i Tyler to ta sama osoba, to dlaczego narrator w pewnym momencie stał się jakby "zazdrosny" o Angela (Jared Leto), a potem bije go w klubie? Dlaczego stał się zazdrosny sam o siebie? Oraz scena w której u Angela widać tę samą bliznę co Tyler zrobił narratorowi. Dlaczego wybrał akurat jego?
O to moje przekonanie:
Narrator w tamtym okresie nie wiedział, że Tyler to on sam, postrzegał go jako kogoś zupełnie odrębnego, "normalnego", jako swój wzór. Zazdrosny stał się z własnej winy, nie wiedział jednak o tym- przecież był chory psychicznie, psychika psychola może robić niespodzianki. Poza tym, być może reżyser tą sceną chciał rozwiać zbyt wczesne podejrzenia, że Tyler i narrator to ta sama osoba.
Zdaje mi się, że to samo było w książce.
Przyznam, że nigdy nie zwróciłam uwagi na te blizny, ale chyba nie należy się tym zbytnio przejmować. Narrator mógł powtórzyć ten sam cios na Angelu, który zadał sobie sam jako Tyler. :)