widziałem już wiele razy i zawsze z przyjemnością powracam do tego filmu. Opowiadanie Conrada też bardzo dobre - polecam.
to prawda że genialny wyważony film, a przemilczany bo gros ludzi nie rozumie takich ambitnych subtelnych obrazów- wolą Kevina sam w domu. Na równi z tym filmem stawiam - "Ciało i krew"-Verhovena, "Pułkownika Redla"-Istvana Sabo- tych filmów tvp też nie powtarza, bo ponoć ma misję do spełnienia... Zreszsztą niech ktoś zrobi sondę co woli oglądać: "Pojedynek" R. Scotta czy jakieś "Cztery wesela i pogrzeb"- wynik sondażu łatwy do przewidzenia, cóż -u nas lud prosty.
Bardzo dobry film, porównując go z niektórymi późniejszymi produkcjami Scotta można pomyśleć, że reżyser się nam trochę uwstecznia ;p Tylko jedna rzecz mi się nie spodobała - fechtunek ukazany w pojedynkach znacznie różni się od jego prawdziwej formy, do tego te "dźwięczące" jak dzwon kościelny uderzenia szabli, trochę inaczej to brzmi w rzeczywistości :)