PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655799}

Porachunki

The Family
6,6 45 287
ocen
6,6 10 1 45287
5,6 7
ocen krytyków
Porachunki
powrót do forum filmu Porachunki
SeBo47

The Family po polsku to po prostu Pora-chunki - The - Pora,a Family - rachunki = Porachunki :-)

ateista31

wtedy by były Porarachunki. cos kiepsko z twoim angielskim

mephistoself

Popindroliło mi się zdziebko - sorka :-)

ateista31

Powinno być: porachuje. Albo bardziej elegancko: Już czas, panowie...

SeBo47

No cóż polskie idiotyczne tłumaczenie... Tego nie da się wyjaśnić :P

ocenił(a) film na 7
SeBo47

Familiada?

SeBo47

rodzinka.pl

SeBo47

Rodzina Soprano?

ocenił(a) film na 6
SeBo47

,,Jak chciałem trochę powariować, ale pilnował mnie ten gościu ze Ściganego"

ocenił(a) film na 7
zuberr

10/10 :)))

ocenił(a) film na 7
SeBo47

Dobre :) Co za barany tak tłumaczą oryginalne tytuły...

dariusgromnicki

7 czyli warto czyli warto poświęcić te 2 godziny z życia ?

Davidosss

Bardzo fajna komedia, polecam.

ocenił(a) film na 7
Davidosss

Jak dla mnie 6.5/10. Umiarkowanie dobre.
Obejrzeć warto jak najbardziej, chociażby po to żeby wyrobić sobie własne zdanie. Jest masa znacznie gorszych filmów, ten nie nazwałbym stratą czasu. Choć na ambitne kino się nie nastawiaj :-)

dariusgromnicki

Okej, dzięki bardzo :P

dariusgromnicki

Nie barany, tylko światli ludzie i nie tłumacza tylko nadają tytuł na lokalny rynek. Muszę chyba wyjaśnić, jak powstają polskie tytuły filmów. Procedura jest następująca: tytułu filmu się nie tłumaczy, tylko dystrybutor NADAJE filmowi tytuł, pod którym ten będzie wyświetlany w kinach w danym kraju. Tytuł ten musi spełnić kilka warunków: musi być prosty („Furia” jest krótsza niż „Na krawędzi mroku”), chwytliwy i zachęcić widza do obejrzenia filmu; powinien informować o treści oraz gatunku, musi tez być dostosowany do realiów kulturowych i społecznych danego kraju. I nie powinien się powtarzać, chociaż z tym już trudniej. oto przykład: Film z G. Clooney'em "Złoto pustyni"? w oryginale nazywał się "The Three Kings". Wyobraźcie sobie, jakie konotacje wywołałby w katolickiej Polsce ten tytuł przetłumaczone dosłownie i kto by na niego poszedł. Ten polski tytuł to mistrzostwo: żadnych skojarzeń religijnych, wiadomo o czym będzie i jaki to może być gatunek filmu, zachęcający i chwytliwy. „Orbitowanie bez cukru” też osobiście uważam za tytuł świetnie oddający ducha oryginału. Inny przykład: pamiętacie pierwszą oscarową role Hilary Swank? Film szedł u nas pod tytułem "Nie czas na łzy", choć w oryginale nazywał się "Boys Don't Cry". Ponieważ jednak w tym samym czasie wyświetlany był film O. Lubaszenki "Chłopaki nie płaczą" dystrybutor postąpił bardzo rozsądnie zmieniając nieco tytuł.
Jeśli chodzi o "The Family" to myślę, że dosłownie przetłumaczony tytuł nie kojarzyłby się jednoznacznie z komedia gangsterską, raczej sugerowałby film familijny. Nie mówię, że tytuł "Porachunki" jest dobry, ale odsyła jednoznacznie do gatunku, co ważne. No i mam zastrzeżenie do unikatowości: pod takim tytułem był u nas wyświetlany film G. Ritchiego "Lock, Stock and Two Smoking Barrels" z 1998 roku, a tytuły nie powinny się powtarzać. Niestety, nadawanie filmom polskich tytułów to ogromnie trudna sztuka. Trochę wyrozumiałości i pokory, moi drodzy. Pozdrawiam wszystkich, którzy aż dotąd doczytali :)

katesz

w końcu! dzięki katesz, że oszczędziłeś mi pisania

katesz

Jeśli ktoś jest idiotą i idzie na "Rodzinę" nie czytając jakiego jest gatunku i potem się oburzy, to jego strata. Nie traktujmy ludzi jak dzieci. Poza tym całkiem możliwe, że właśnie miło by się zaskoczył, idąc powiedzmy na film z braku laku. To właśnie tytuł "Porachunki" sugeruje, że to będzie mocny film a potem się rozczaruje.

jack_ryan

Idiotów nie brakuje, a odpowiedzialnością dystrybutora jest, aby nadać filmowi tytuł, który będzie jednoznacznie wskazywał na gatunek. Każdy świadomy widz, wie na jak film się wybiera, a pójście w ciemno, możne powodować rozczarowanie.

katesz

Właśnie o to chodzi, żeby darowali sobie tą odpowiedzialność i dokładnie przetłumaczyli tytuł lub w wypadku słów lub zdań, które ciężko przetłumaczyć, zostawić w oryginale. Przecież swoim rodakom nie zmieniają tytułu na jednoznacznie kojarzący się z gatunkiem. Nie dodają w nawiasie "Rodzina" ale to "komedia kryminalna".

jack_ryan

Jeśli chodzi o ścisłość, to oryginalny tytuł tego filmu, który pojawia się w czołówce brzmi: "Malavita", tak jak tytuł ksiązki na podstawie której powstał. Słowo to oznacza w slangu gangsterskim gruba rybę, kogoś ważnego. Jak na ironie tytuł "Famili" został nadany filmowi przez jego amerykańskiego dystrybutora, który chyba nie wierzył w inteligencje amerykańskiego widza.

katesz

To mnie zaskoczyłaś.. To producent już nie ma nic do powiedzenia?

jack_ryan

Film jest koprodukcją francusko - amerykańską, finansowany przez francuskie studio EuropaCorp i amerykańskie studio Relativity Media przy współudziale Canal+, EuropaCorp i Grive Productions. W USA jego dystrybutorem jest Vue Movie Distribution, który nadał filmowi tytuł "The Family". Zdaje się, że producent nie ma zbyt wiele do powiedzenia w sprawie nadawania tytułu na rynki lokalne, chociaż mógł wyrazić zgodę na amerykańska propozycję. Nie wykluczam też, że producent zaakceptował "The Family" jako tytuł alternatywny, chociaż w czołówce widnieje "Malavita", a "The Family się nie pojawia".

ocenił(a) film na 7
katesz

Dystrybutor może mnie w dupę pocałować.
Oryginalny tytuł jest taki a nie inny z jakiegoś powodu, i to nie dlatego, żeby nawiązywał do gatunku (co za idiotyzm!). Tytuł nie tylko nawiązuje do TREŚCI, ale również nierzadko sugeruje odpowiednie podejście do filmu, albo czego szukać.
Przykład: każdy kto widział film Prisoners (o durnym, polskim tytule Labirynt) wie, że tytuł bynajmniej nie nawiązuje do porwanych dziewczynek. Co mi z tego, że polski tytuł świetnie ukazuje gatunek filmu, skoro gdyby nie to, że rozumiem angielski to bym nie wiedział co mi chciał reżyser powiedzieć?
Nadawanie tytułów-drogowskazów dla mas jest nie tylko pogardą dla twórców, ale i dla widza. Ten system to głupota!!

karols66

Nie oceniam tego systemu, wyjaśniam tylko jak działa. Niestety, gdyby nie dystrybutor to w ogóle nie widziałbyś tego filmu, wiec nie bądź taki agresywny. Ciesz się, ze znasz angielski i możesz sobie samodzielnie przetłumaczyć tytuł jak chcesz. Niestety nie da się znać wszystkich języków świata, wiec trzeba się godzić na tytuł zaproponowany przez dystrybutora. Zgadzam się z twoja opinia na temat Prisoners / Labityntu, ale zastanawiam się, czy wybrałabym się na film pod tytułem "Więźniowie". Jeśli zaś chodzi o wyjściowy dla tej dyskusji film "Porachunki", to proszę wziąć pod uwagę, że oryginalny tytuł tego filmu, który pojawia się w czołówce brzmi: "Malavita", tak jak tytuł ksiązki na podstawie której powstał (słowo to oznacza w slangu gangsterskim gruba rybę, kogoś ważnego), a tytuł "Famili" został nadany filmowi przez jego amerykańskiego dystrybutora.

ocenił(a) film na 7
katesz

"Niestety, gdyby nie dystrybutor to w ogóle nie widziałbyś tego filmu..." - chyba żyjemy w innych światach, ja mam Internet ;-)

Malavita brzmi nawet lepiej od The Family, bo bardziej się wiąże z tematem filmu. "Porachunki" to taki polski tytulik, który miał być wystrzałowy. Ale nie wyszło.

dariusgromnicki

Jeśli oglądasz filmy na necie, co co ci za różnica pod jakim tytułem film jest wyświetlany w POLSKICH KINACH?
Nadawanie polskich tytułów dotyczy dystrybutora, który film zakupił i przygotował do wyświetlania w danym kraju (m.in. przygotował lokalna wersje językową, czyli polskie napisy).
Zgadzam się, że "Porachunki" tytułowy niewypał. Ten film powinien mieć zostawiony tytuł oryginalny, tylko ciekawe ile osób zajarzyło wtedy co on oznacza.

ocenił(a) film na 6
karols66

"Prisoners (o durnym, polskim tytule Labirynt" aha, to może obejrzyj jeszcze raz, z lekko większą uwagą?
SPOILER DO FILMU Prisoners: Jakbyś nie wiedział, to w filmie pojawia się pare razy labirynt, w którym to główny bohater zostaje uwięziony na samym końcu... więc akurat tłumaczenie do tamtego filmu jest ok.

A co do ogólnie tłumaczeń to dobrze ze katesz wyjaśnił wszystko wyżej, przynajmniej ja nie musze drukować tego co on napisał.. w wieeelu przypadkach dystrybutor nie tłumaczy dosłownie, bo to nie jest tłumaczenie tytułu z ang na pol... tylko nadaniu mu tytułu... I wszędzie gdzie film będzie miał premiere ma tytuł, czasem oryginalny, czasami przetłumacozny na taki jaki dystrybutor wymyślił.

ocenił(a) film na 7
katesz

W takim razie kiepsko im wychodzi nadawanie tytułów na polski rynek.
1. Dlaczego piszesz, że nadany tytuł ma być prosty? Polskiego widza traktuje się jak głupka?
2. Jakby tylko po tytule wnioskować jaki to gatunek to by dopiero był galimatias.
3. "katolickiej Polsce"? Szczerze wierzących i praktykujących katolików jest w Polsce 5 razy mniej niż podają statystyki.

Rozwiązanie dla dystrybutorów: jak macie wysilać się przy nadawaniu tytułu to zostawcie go w oryginale!

dariusgromnicki

1. Tytuł ma być prosty, aby łatwo wpadał w ucho i dał się zapamiętać. Jeszcze raz wrócę do poprzednich "Porachunków" G. Ritchiego, które w oryginale miały tytuł "Lock, Stock and Two Smoking Barrels". Jednak "Porachunki" w tym wypadku lepsze: krótsze, łatwiejsze do zapamiętania i wypowiedzenia, no i zrozumiałe!
2. Tytuł powinien wskazywać na gatunek, to nie galimatias, tylko prawo rynku: konsument (widz) chce wiedzieć co kupuje, czyli na jaki film się wybiera.
3. Co do ilości katolików nie będę dyskutować, mówiłam tu o KULTUROWYCH UWARUNKOWANIACH danego tytułu, a "Złoto pustyni" jest tego świetna ilustracją.
Zgadzam się z twoja tezą o pozostawieniu oryginalnej wersji w pewnych sytuacjach. "Malavitę" bym zostawiła, tak jak "Dirty Dancing", bo przetłumaczenie tych tytułów jest niemożliwe. Ale nie zawsze się to sprawdzi. Nie zapominaj, ze dystrybutor ma obowiązek nadania filmowi POLSKIEGO tytułu, więc tez nie może zostawiać wszystkich tytułów oryginalnych.

katesz

Jeszcze wytłumacz "Szklaną pułapkę", a jestem skłonny się zgodzić :)

barranek

Mówisz i masz :) Kiedy w 1988 roku do Polski trafił film o kompletnie nieprzetłumaczalnym tytule "Die hard" dystrybutor obejrzał go dokładnie i nadał mu tytuł oddający jego treść. Die hard to angielski idiom oznaczający zagorzałego fana (lub przeciwnika), kogoś, kto stawia opór do samego końca, można to też interpretować jako kogoś, kogo trudno zabić. Po obejrzeniu filmu dystrybutor zdecydował się nadać mu tytuł, który będzie nawiązywał do fabuły. Jest to standardowa procedura, która sprawdza się w wielu filmach. I tu też nie byłoby dramatu, gdyby nie ciągi dalsze, czyli najgorszy koszmar dystrybutora. Otóż, kiedy pojawiły się kolejne części serii, dystrybutor nie miał wyboru - musiał męczyć się z tytułem, który do filmu w ogóle nie pasował dodając mu kolejne numerki. Nie jest to do końca wina dystrybutora, po prostu miał pecha :) Chociaż myślę, że widzowie zaakceptowali tytuł tych filmów, które ani ze szklaną, ani z pułapką nie mają nic wspólnego. Mam nadzieje, że moje wyjaśnienie Cię usatysfakcjonowało. Pozdrawiam serdecznie :)

ocenił(a) film na 6
katesz

AMEN, bóg zapłać... bo już miałem dorzucić swoje 5 groszy tym co rzucają się do "głupich ludzi tłumaczących tytuł filmu" kiedy to nadaje tylko i wyłącznie dystrybutor...
Dobrze ze jest paru ludzi <jak my> co to rozumieją, a nie spinają się, o tłumaczenie jakiegos debila- które nie miało miejsca, eh.

katesz

No dobrze... Oczywiście wiem, że DH to idiomatyczne określenie, itd.
W takim razie dlaczego "Die Hard" trzeba było przetłumaczyć, a na przykład "American Pie" albo "Pulp Fiction" już nie?
Dlaczego "The Big Bang Theory" (serial) z kolei musiało być przetłumaczone/przeinaczone tak idiotycznie? Przykłady można mnożyć.
Po prostu nie widzę w tym logiki.
Również pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 6
barranek

"Szklana pułapka" to nie jest wymysł polskich dystrybutorów. Pod takim samym tytułem (oczywiście w innym języku) film funkcjonował we Francji, Włoszech czy Hiszpanii. Poza tym szkoda, że tak się obrywa polskim tytułom, podczas gdy te nadawane na rynek amerykański filmom z Europy też się znacznie różnią.

gowniarz_wyniosly

Jak dla mnie dystrybutorzy mogliby zostawiać oryginalne tytuły :) Przynajmniej jeśli chodzi o filmy amerykańskie i europejskie. Miałoby to walory edukacyjne i rozszerzające horyzonty, oczywiście wiem, że to nierealny pomysł.

ocenił(a) film na 6
gowniarz_wyniosly

Fajny wątek akurat w tym temacie znalazłem:
http://www.filmweb.pl/film/Godzilla-2014-565162/discussion/Jaki+wed%C5%82ug+was+ powinien+brzmie%C4%87+niemiecki+tytu%C5%82+tego+filmu,2378455

ocenił(a) film na 6
Khaosth

Dobre :)

ocenił(a) film na 2
dariusgromnicki

Wciaz masz watpliwosci co do katolickiej polski?

ocenił(a) film na 7
dominika_turowicz

A coś się ostatnio wydarzyło, że miałbym zmienić zdanie?

4 lata temu napisałem "Szczerze wierzących i praktykujących katolików jest w Polsce 5 razy mniej niż podają statystyki." - miałem na myśli, że wielu ludzi chodzących co tydzień do kościoła to więksi grzesznicy niż ja, ateista. Oraz to, że moim zdaniem, wielu chodzi "pod publiczkę", na zasadzie "bo sąsiad chodzi to ja też pójdę" oraz bo się przyzwyczaili, taką mają rodzinną tradycję lub żeby dobrze wychowadź dzieci. Hipokryci.

katesz

:)

ocenił(a) film na 8
katesz

Można by napisać np. z przekąsem "Rodzineczka" "Rodzinka !!!"

ocenił(a) film na 6
katesz

pierwszy raz na filmwebie moge kogos pochwalic za rzeczowe pisanie bez trolingu

SeBo47

Było to juz wyjasniane na tym portalu z million razy , to nie jest wina tłumaczy.

Producenci wypuszczający dany film na rynek życzą sobie aby był on "nawiązaniem do filmu" , tłumacz dostarcza kilka opcji "tytułów" a dystrybutorzy wybierają . Amen

Czy to tak ciężka zrozumieć ?!?!?!?

roxana112

filozof się znalazł :D

SeBo47

Bardziej realista :D

ocenił(a) film na 7
SeBo47

A może rodzinka ?

SeBo47

Nie dziwię się, że autor tematu się obruszył. Też całe życie pomstowałam na tłumaczenia tytułów filmów ze Szklaną Pułapką (Die Hard) na czele. Ale dziś, zajmując się zawodowo tłumaczeniami wiem, że osoby nadające tytuły nierodzimym produkcjom, muszą te filmy obejrzeć, a dopiero potem nadać tytuł, który niekoniecznie musi pokrywać się z oryginalnym. Dużo ma tu do powiedzenia dział tłumaczeń nazywający się "lokalizacja". Kto chce niech poszuka, a nie jedynie marudzi.

mephistoself

oj tam marudzenie to Polska specjalność ;)

ocenił(a) film na 6
SeBo47

Rodzinka.fr

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones