Wiem,że to film mało ambitny,ale super się ogląda. Niby pomysł powielony, ale jakoś zupełnie inne emocje.No i Vinnie Jones jak zwykle "pełen uroku".
Film o dwadzieścia minut za długi. Sprawdziło się porzekadło, kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.
W przeciwieństwie do reszty malkontentów, mi się film podobał. Film akcji to film akcji. Jak ktoś spodziewa się refleksji czy zadumy to niech zmieni gatunek. Dobrze się ogląda, akcja jest, naparzanie się, całkiem nieźli faceci, dobra rozrywka jak chce się oderwać na chwilę od codziennych zajęć. Jak dla mnie 7/10.
obejzalem zachecony ocena na webie i sie zawiodlem - az dziw bierze ze Vinnie Jones zakral w takiej kupie. nie chce mi sie rozwodzic ale strata czasu
Obejrzałem bez większych oczekiwań. Jeżeli miałbym porównać ten film do jakiejś najbliższej produkcji to na myśl rzuca mi się "John Rambo", choć "Potępiony" jest mniej slasherowy, to ogółem rzecz biorąc jest bardzo podobny. Oczywiście nie mam tu na myśli fabuła, ale stylu filmowania. Produkcja przeciętna to, bez...
Dało się obejrzec, choc prawdę mówiąc wolałbym, gdyby wreszcie przedstawiciel 'narodu panów' dostał wreszcie łomot. Bo te tłuki w Ameryce oglądają takie peany na cześc swych obywateli i potem nie protestują przeciwko wybrykom buszystów i innych wariatów u steru... W stylu: 'jesteśmy pokrzywdzeni, a wogóle to jeseśmy...
więcej
Patrzysz na opis i wszystko wygląda idealnie. Film klasy b, pomysł ze skazańcami na wyspie i reality show brzmi co najmniej interesująco. Tym bardziej że taka moda [Lost vs Big Brother]. Obsada idealna dla gatunku: Stone Cold Steve Austin prosto z ringu WWE i Vinnie Jones jako rywal. No rewelka.
Oglądasz i wszystko...
choć film bez rewelacji, moja ocena to 6/10.
Wyścig śmierci, ma podobny wątek główny, ale ogólnie był lepiej zrealizowany.
spodziewałam się mocnego filmu, psychologicznego kina akcji, a tymczasem trudno mi było wytrzymać do końca. Kino prymitywne. Nie polecam. Nie dla wymagającego widza.
Steve Austin w ogóle nie pasował do tej roli. Żołnierz, który ma 3 metry wzrostu, waży tonę i rusza się jak smoła, no aż śmieszne to było. Jedyne co to Vinnie J. uratował ten film. To naprawdę świetny aktor. Poza tym tego typu filmy już się widziało.
Acha. Scena z 2 MP5 mnie porostu powaliła...dramat.
Film stworzony przez kolesi powiązanych z wrestlingiem, nie powala ale da się oglądać. Scenariusz lichutki, mogli się bardziej wysilić ale w takich filmach liczy się akcja. Troche śmieszyła mnie próba powiązania filmu akcji z przesłaniem skierowanym do ludzkości, która w dobie internetu szuka coraz mocniejszych wrażeń....
więcejOgląda się bardzo fajnie.Historia może i trochę oklepana ale dobrze opowiedziana.Bez zbytniej przesady i cysterny kechapu No i mocna 7.