Film naładowany masą syntetycznych sytuacji, ale tylko po to by wprowadzić w układ ojciec - syn,
syn - ojciec. Bodaj jeden z najtrudniejszych w ludzkich realiach.
Nic czarno białego, tak charakterystycznego dla rosyjskiego kina. Granice rozmyte, dobro,
szacunek, zło, poczucie krzywdy, odpowiedzialność i ramy swobody - same niedopowiedzenia.
Mnie ten film poruszył. Może dlatego, że sam miałem arcytrudne relacje z ojcem?
Dzięki temu filmowi co nieco zrozumiałem...
Gdzieś na dnie przestroga: nie zacietrzewiajmy się - to zawsze źle skutkuje...
Obejrzałem z uwagą. Polecam dojrzałym widzom.