Według mnie:
1. Akcja z motocyklistami w barze - pięknie im miny zrzedły .
2. Gra w kości i wyproszenie do WC przez Sonnego, kolejno, Eddiego "Pecha" , Grubasa i na koniec Frankiego "Ciastko".
3. Scena w której Calogero, wraz z przyjaciółmi siedzą pod własnym klubem, podczas gdy czarnoskórzy, przejeżdżają na rowerach tuż obok nich. Po chwili rowerzyści zostają zaatakowani, trwa nierówna walka. Kiedy już zbliża się jej koniec, nagle 80 letni dziadek woła : " chłopcy, uciekajcie gliny już tu jadą" . Pokazuje to, że ulica stała za swoimi, nawet w takiej nieusprawiedliwionej sytuacji.
Polecam ten film, wszystkim, którzy być może go nie obejrzeli.