z mim bratem zawsze leżymy ze śmiechu na scenie, gdy Sonny leży w trumnie, bo wygląda jakby miał zaraz się roześmiać, albo wstać i powiedzieć''jeszcze raz, nie wczułem się w rolę!!'' xD A potem Callogero mówi mu''słyszałeś? tata cię nie nienawidził!'' bo nie ma to jak gadanie do truposza xDD
Rzeczywiście, boki zrywać. Ale w sumie fajnie, że prości ludzie oglądają takie filmy i to nawet po kilka razy jak widać.
Koneserzy się odezwali... Po to jest forum aby pisać swoje opinie na temat filmów. Jeżeli gościu tak uważa to gówno wam do tego
chris86 ty dopiero jesteś prosty i do tego sztywniak. Zgrywa tutaj niewiadomo kogo. Nie można wszystkiego brać tak na poważnie... Ludzie troche luzu heh...
Mnie też ta scena śmieszy. Bo gościu faktycznie wygląda jakby mniał wstać albo robił sobie jaja..
dziwne, że we mnie ta scena wywołała... coś wręcz odwrotnego... Boże, jakie to nienaturalne, ale... mi było ŻAL Sonny'ego, brutalnego gangstera ale i wspaniałego przyjaciela i przewodnika, może i zwyrodniałe będzie to co powiem, ale ta scena mnie... WZRUSZYŁA!
Czyżbym był nienormalny, skoro nie śmieszy mnie czyjaś śmierć (zwłaszcza bliskich osób) a wręcz wywołuje gorycz...?
Osoby które się śmieją z tego filmu, śmieją się z wykonania, a nie z faktu, że ktoś umarł (przynajmniej tak mi się wydaje ;))
"Czyżbym był nienormalny, skoro nie śmieszy mnie czyjaś śmierć (zwłaszcza bliskich osób) a wręcz wywołuje gorycz...?"
Mnie trochę rozśmieszył twój post, bo chyba nikt normalny nie śmieje się z czyjejś śmierci. Nie przejmuj się tym tak bardzo, bo to przecież tylko fikcja. :)
fikcja fikcją, ale są w filmach postaci, do których widz się przywiązuje, tak było z Sonnym, żal mi było gościa - wielu powie, że był zły, bo był gangsterem - ale w końcu film gangsterski oglądamy. A jako gangster, chociaż bezwzględny, miał zasady, był faktycznie jedynym przyjacielem Calogero, jakby drugim ojcem, który uzupełniał to, czego prawdziwy ojciec mu nie dawał.