Komedia romantyczno-muzyczna z takim samym jak zwykle Hugh Grantem i Drew Barrymore, która stara się aż za bardzo być uroczą i gadatliwą. Co jest tutaj naprawdę dobre, to mniej i bardziej czytelne komentarze dotyczące współczesnej branży muzycznej, której 'produkty' wydają się być jeszcze bardziej płytkie niż w różowych latach osiemdziesiątych.