Lubię filmy, których akcja dzieje się w szpitalach psychiatrycznych. Te, które obejrzałem poza wspólnym miejscem akcji bardzo się od siebie różnią, trudno jednak uniknąć porównań. Przynajmniej pod względem punktowym. Niekwestionowanym arcydziełem jest ”Lot nad kukułczym gniazdem”, niemniej jednak ”Przerwana lekcja muzyki” nie odbiega znacząco od ekranizacji powieści Kena Kesey’a. Przejmująca historia dziewczyny, trafiającej do miejsca, w którym łatwiej pogrążyć się w szaleństwie niż całkowicie wyzdrowieć. Plejada gwiazd, bardzo dobre kreacje aktorskie. Solidna Winona Ryder i rewelacyjna Angelina Jolie. Jakoś nie miałem okazji oglądać filmów z jej udziałem i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Chapeau bas! Sam film oceniam na mocną dziewiątkę. Gorąco polecam.
Ja oceniłem 6/10. Z przykrością muszę stwierdzić,że był to najsłabszy film w jakim widziałem Winonę Ryder. Napewno trzeba obejrzeć ten film, ale nie jest on jakąś rewelacją nad którą można się rozpływać. Angelina Jolie też zagrała przeciętnie (nie przepadam za tą aktorką). Jeśli chcesz obejrzeć film o podobnym klimacie to obejrzyj "Dom szaleńców" - też może nie z najwyższej półki, ale klimat podobny. Pozdrawiam
Nie zgodzę się całkowicie z Twoją opinią :) Piszesz, że Jolie "też" zagrała przeciętnie, z czego wywnioskować można, że Ryder oceniasz podobnie. A to nie jest prawdą, bo obie zagrały dobrze, klimat i sceneria szpitala stoją na dość wysokim poziomie. A film, może to kwestia upodobania, ale mi jak najbardziej przypadł do gustu, bo pojawia się coś nowego i nie do końca schematycznego. Na pewno wart jest polecenia i obejrzenia. Pozdrawiam
Normaden:
Jeśli nadarzy się okazja obejrzę "Dom szaleńców" bo tak jak pisałem wcześniej lubię filmy, których akcja dzieje się w domach wariatów
Sal Paradise:
Całkowicie zgadzam się z Tobą, gdybym miał odpowiadać na post Normadena to odpowiedziałbym w podobnym tonie.
Pozdrawiam
Może napisałem w sposób troszkę dziwny. Prawda jest taka, że Ryder jest moją ulubioną aktorką, a Jolie niekoniecznie. W tym filmie Winona na kolana mnie nie powaliła swą grą i tyle. A film nie jest taki zły, ale w moim mniemaniu ma zbyt wysoką średnią. Pozdro
A ja po tym filmie polubiłem Jolie. Burzliwe przeżycia z okresu jej młodości sprawiły, że jak mało kto potrafi wczuć się w role kobiet z problemami emocjonalnymi. Przekonała mnie również w "Oszukanej". Jeśli chodzi o Wynonę Ryder to widziałem zbyt mało filmów żeby ją oceniać.
Dokładnie. Podobnie i ja po tym filmie polubiłem Jolie. Wybitnie pasowała do tej roli i zagrała bardzo przyzwoicie. Mimo charakteru postaci, jakaś taka kusząca się przez wydawała ;)
@Normaden: zważ na to, że tutaj akurat nie miała zbytnio okazji się zaprezentować, taka kreacja. Co miała zrobić, zrobiła.
Najsłabszym chyba był "Obcy 4" - co prawda grała tam androida, ale no cóż (był to model udoskonalony) ... to nie było aktorstwo... i tak się do teraz zastanawiam po co ją tam władowali ?