tak zareagował bohater "Objęć" po obejrzeniu fragmentu "Dziewczyn i walizek". Pytanie. Czy was też to bawiło? Mnie w ogóle. Może ktoś wytłumaczyć, na czym polega komizm tej (jakże długiej zarazem) sceny.
Ps. Jak bumerang wróciła mi przed oczy inna "zabawna" scena Almodovara: transwestyta opowiadający żarty we "Wszystko o mojej matce".