Źrodło wiedzy i odczuć-pokaz przedpremierowy:)
Zawsze na filmy Almodovara chodzę sama.Tym razem postanowiłam,że wezmę ze sobą znajomego ,który Almodovara nie znosi.Intelektualno-ewentualny spór po filmie mógł być przecież rozrywką.Sporu nie było-Antyalmodowarczyk uznał ,że film jest super(jako jedyny z filmów Almodowara!!!) a mnie ciarki przeszły na samą myśl o słowie "Mistrz". Film był dla mnie przeciętny, Lluís Homar zupełnie bez wyrazu...Plus za zdjęcia, ciało Penelopy i powrót Mistrza w urywkach kręonego przez Mateo filmu.