Nowa estetyka filmu Mistrza; wciągająca fabuła jest tu tylko tłem i pretekstem; w gruncie rzeczy jest to film o kinie i filmie, o jego twórcach, jak tworzenie obrazu filmowego wpływa na życie ludzi uwikłanych w proces produkcji filmu. Typowe dla Almodovara cytaty z siebie samego, tu głównie z filmu "Kobiety na skraju załamania nerwowego". Głeboko dramatyczna postać to jakos niezauważany przez krytyków Ray - X, dokumentalista, a 14 lat wcześniej zmanipulowany i znienawidzony przez własnego ojca biznesmena chłopak, osaczony i zdegradowany do roli narzędzia tropiącego parę zakochanych w sobie ludzi. Chłopak nieszczęśliwy, moim zdaniem najbardziej wstrząsająca kreacja tego filmu. Drugim supermocnym punktem filmu są zdjęcia Meksykanina Rodrigo Prieto, wnikającęgo obiektywem nie po raz pierwszy w głębię serc i uczuć aktorów na planie filmowym, że przypomnę "Babel", "Brokeback Mountain" i "Amores perros". Zdecydowanie jest to film o filmie, jego tworzeniu i twórcach, o zacierających się granicach między rzeczywistością, a życiem prywatnym uwikłanych w proces tworzenia osób. Ciekawy i inny Almodovar.