Wreszcie w filmie Almodovara nie było żadnego pedalstwa, lesb i prostytucji (poza jednym telefonem do "burdelmamy").
No i Almodovar nie jest tym Almodovarem, ktore wszyscy lbili.
Jakoś ten film najmniej przypadł mi do gustu :(
Pomijając główną bohaterkę - "kochającą żonę" (śmiechu warte).
No i Almodovar nie jest tym Almodovarem, którego wszyscy lubili.
Jakoś ten film najmniej przypadł mi do gustu :(
Pomijając główną bohaterkę - "kochającą żonę" (śmiechu warte).
Nie wiem co to za "wreszcie"? Patrzysz przez palce na sceny z
homoseksualistami bądź prostytutkami czy jesteś homofobem? Skoro
przeszkadzają Ci tego typu bohaterowie w filmach, to nie rozumiem po co w
ogóle oglądasz filmy Pedro Almodovara, który w każdym filmie przedstawia i
na pewno przedstawi homoseksualistę albo transseksualistę, bądź
prostytutkę... Taki jest świat, wokół nas jest sporo takich ludzi, więc nic
dziwnego, że pojawiają się w filmach.
Dziwny komentarz.
Ja też się cieszę, że tego o czym autor wspominał jest mniej.
Dlaczego? Powodów jest kilka.
Ot choćby - świeżość. Ile można? Poza tym - prostytutek nie szanuję. Wywołują one u mnie niesmak. Podobnie jest z homoseksualistami (tylko bardziej). Tu również sprawa jest oczywista. Gdyby nie brzydził mnie męski tyłek, to nie był bym hetero.
O transseksualistach nawet nie wspominam bo to na prawdę chorzy ludzie. Nawet oburzają mnie żarty na ich temat, bo ich stan jest przykry.
BTW
Znowu ta nieszczęsna "homofobia", słowotwórcza kaleka. Owszem istnieje w medycynie pojęcie homoFOBIA, ale jest to zwyczajna FOBIA. Co więcej jest to zjawisko niemal niespotykane.
Najczęściej niestety używa się tego określenia żeby dowalić przeciwnikom o innym światopoglądzie.
Sorry, zapomniałem o najważniejszym.
"Skoro
przeszkadzają Ci tego typu bohaterowie w filmach, to nie rozumiem po co w
ogóle oglądasz filmy Pedro Almodovara, który w każdym filmie przedstawia i
na pewno przedstawi homoseksualistę albo transseksualistę, bądź
prostytutkę... "
Nie ma to jak czarno-biały świat.
To że w filmie znajduje się coś, co nam się nie podoba, nie oznacza, że cały film się musi nie podobać.