Jeden z filmów mojego dzieciństwa. Świetnie się go oglądało po latach. Oczywiście całość jest jednym wielkim zaporzyczeniem z innych filmów (i książek) fantasy, ale nie ma co narzekać, bo wszystko to "gra" jak należy. A to głównie za sprawą niesamowitego diabła Piszczałki, którego teksty mnie bawiły i dzisiaj.