Obejrzałem ten film, choć po niespełna minucie miałem ochotę wyłączyć telewizor. Efekty specjalne bardzo kiepskie, scenariusz gorzej niż przeciętny, gra aktorska - jaka gra?? Jednym słowem kiepska niskobudżetówka!! Czarę goryczy przepełniła jednak kobieta-żołnierz "żelazny" która pomimo wielodniowego poruszania się w lasach miała dość długie, lśniące włosy spięte w "kitek" i mocno wymalowane oczęta.
Tak więc powtórzę słowa z tematu STRATA CZASU!!!