zaraz zaraz panowie ... te białe kitle... ja nie rozumiem... ja chciałem obejżeć film... krzyczałem?! pobiłem dziadka z drugiego rzędu ?!! rzucałem pop cornem w pana Deląga?!!! ja nie wiem... ja nie rozumiem... czeski film... nic nie rozumiem... quo vadis żeno za pultem... joj... panowie spokojnie... te rękawy nie potrzebne... sanitka...
ja nie chcę... aaaaaaaaaa !!! ludzie ratujta mnie... ja przyszedłem tylko na film.... taki pan podczas rejsu po wiśle mnie zachęcił.... ja już będę grzeczny... mamo kup mi loda... tam u pani za pultem... to gdzie jedziemy ?????!! do szpitala...? na peryferiach...? czeski to czy polski film...? nic nie rozumiem...
(z pamiętników traumatyka po projekcji filmu quo vadis)