Mam jedno pytanie do pana reżysera Kawalerowicza? Czy szanowny Pan przeczytał coś o prawdziwym Neronie? Osobiście polecam choćby tylko nowe wydanie "Nerona" Krawczuka. Rzecz w drobiazgu: Neron, ten prawdziwy miał 31 lat w momencie śmierci,czyli w czasie gdy toczy się akcja filmu miał 26 - 27 lat. Nie trzeba więc byc geniuszem by zorientować sie że pan Bajor jest zwyczajnie za stary do tej roli i zadna charakteryzacja mu nie pomoze. Bedzie to raziło tym bardziej , ze prawdziwa Poppea byla od Nerona starsza i to o kilka lat, nawiasem mowiąc wybór pani Wagner mozna pochwalic i co do urody i wieku. Może cała sprawa to drobiazg bo "Quo vadis"to i tak jedna wielka bzdura ,która nijak się ma do prawdziwego Nerona i jego czasów , ale aż trudno uwierzyc , że wsród naszych aktorów jest taka posucha wśród młodszego pokolenia, a moze zwyczajnie nie chce sie szukać. I jeszce jedno, na Boga nawet Sienkiewicz nie twierdził otwarcie(boby go wysmiali ) że Neron podpalił Rzym, czemu więc we wszystkich wywiadach opowiadacie że to zrobił