Parę minut temu skończyłem oglądać ten film. Jak się zaczęły napisy, z siostrą głośno odetchnęliśmy. Takiego filmu dawno nie oglądałem. Nie jestem w stanie wyrazić, jaki był świetny. Nie będę odkrywczy mówiąc, że powinni go puszczać w szkołach. Najlepiej w gimnazjach, ale w wyższych szkołach też. Najbardziej mnie poruszył poziom do jakiego się zniżyła Marion. Paranoję Sary (genialna kreacja pani Burstyn) ukazano rewelacyjnie. Film do oglądania samemu w ciemnym pokoju. Pamiętam, że kuzyn mi odradzał ten film, że jest "Gówniany i śmieszny". Ale on go oglądał w grupie 10-osobowej, co zepsuło klimat.
Ogólnie "Requiem dla snu" daje do myślenia. Mam zamiar nigdy nie tykać dragów, a ten film tylko mnie zmotywował do wcielenia tego zamiaru w życie.
10/10
nie oglądaj tego filmu nigdy więcej. mnie za pierwszym razem bardzo poruszył. obejrzałam go chyba jeszcze 3, 4 razy i żałuję, bo za każdym razem podobał mi się co raz mniej (a są filmy, które oglądałam 765384758986255 razy i nadal je lubię)
A po co niby mieliby go puszczać w gimnazjach/szkołach wyższych/kole gospodyń wiejskich/gdziekolwiek? Skoro tak uważasz, to znaczy że go nie zrozumiałeś i tyle.
"A po co niby mieliby go puszczać w gimnazjach/szkołach wyższych/kole gospodyń wiejskich/gdziekolwiek?"
Dla przestrogi na przykład?
:D miałem rację - nie rozumiesz filmu
Po pierwsze - uważasz że dzieciaki w gimnazjach nie wiedzą, ze narkotyki są "be"? Nawet moja babcia dając mi jakieś pieniądze przestrzega żebym tylko na narkotyki nie wydawał, a z gimnazjum wyrosłem już dawno :) Problem w tym, że nie bardzo rozumiem przed czym ten film miałby przestrzegać akurat tamte środowiska. Tzn rozumiem o czym Ty myślisz, ale mylisz się, bo to nie jest manifest przeciwko braniu narkotyków. On ma swoją myśl przewodnią aczkolwiek jest ona bardziej uniwersalna i nie należy ograniczać odbiorców tego filmu do grona "ludzi potencjalnie narażonych na branie narkotyków". Zresztą - jeśli chcesz poczytać o czym on jest to zajrzyj do tematu "Nic specjalnego..."
Narkotyki były jedynie środkiem do upodlenia. Cała droga na sam dół Marion (był to moim zdaniem najlepszy wątek z całego filmu) jest wstrząsający. Jak dobra zabawa przeradza się w koszmar, od fajnej dziewczyny do prostytutki, która zasypia wtulona w pakiecik z koką..... Oglądając ten film robi mi się słabo, ale uważam go za jeden z najlepiej zrealizowanych produkcji ever. Polecam każdemu, nie dla przestrogi, ale by nikt nie rezygnował ze swego marzenia.
Albo raczej aby pomyśleć czy cel uświęca środki. Czy każde marzenie warte jest poświęcenia lub czy też nie ma innej (może trudniejszej) drogi do spełnienia tego marzenia.
Twierdzisz, że powinno się ten film puszczać dzieciakom w szkołach, a sam mówisz, że najlepiej oglądać go samemu w ciemnym pokoju, bo inaczej już nie robi takiego wrażenia?
Ja obejrzałem ten film raz kilka lat temu i jak do tej pory nie mam odwagi obejrzeć go ponownie. Wstrząsnął mną ale ciesze się, że to zrobił bo zdecydowanie przyczynił się to do tego, że do dziś nie wziąłem żadnego narkotyku - po prostu nie chciałem skończyć jak jego bohaterowie.
Co do puszczania go dzieciom to film jest zdecydowanie zbyt mocny dal zbyt młodych osób.
Uważam, że powinna go obejrzeć młodzież w wieku licealnym, czyli niemal że dorośli ludzie - ja obejrzałem go właśnie w liceum. Kilkoro moich znajomych również podaje ten film jako powód dlaczego nigdy nie sięgneli po narkotyki. Na pewno teraz również wpłynął by na cześć młodzieży podobnie jak na mnie.
Dla mnie film również był fantastyczny jak nie lepszy. Oglądałam go sama i to może dlatego własnie taki efekt na mnie wywarł, bo gdybym pewnie oglądała w grupie to tak bym tego nie przeżyła! Dałam 10 i sądze że takie filmy powinni tworzyc, bo takie filmy uczą. Co do puszczania ich w szkołach jestem na tak choc sądze że wszyscy by sobie z niego zadrwili i mogliby spróbować jak to jest 'odleciec' itd. A to co robiła ta dziewczyna dla dragów - poprostu masakra! Jak można popaść..
Film rzeczywiście wspaniały... Wrażenie ogromne...
Co do puszczania go w gimnazjach, to jednak zły pomysł, dlatego, że młodzież w wieku gimnazjalnym nie jest przygotowana na taki film... Już sobie wyobrażam chłopaków z mojej klasy śmiejących się przy każdej scenie z prochami... Nie... Oni zrobiliby sobie z tego jaja:/ Ale samemu w pokoju warto obejrzeć, ja siedziałam wmurowana przez jakieś pół godziny i nie mogłam się ruszyć, ani nic zrobić...
Ja obejrzałem film pierwszy raz na ipodzie... wiem, wiem głupio zrobiłem. Film jest niesamowity. Poruszył mnie strasznie, ale też przeraził. Jednak jest to film na 1 raz. Gdy chciałem obejrzeć go na dvd w domu po raz 2 już mnie nudził. Dopiero po kilku miesiącach udało mi się go obejrzeć w całości tak, żeby znowu na mnie wywarł tak ogromne wrażenie. A co do puszczania w gimnazjach... ja go pierwszy raz widziałem jak byłem w 1 gim. i raczej bym go nie puścił przy całej klasie. To jest film do obejrzenia w samotności, albo z gronem ludzi, którzy będą potrafili ten film zrozumieć.
dokładnie ! najlepiej obejrzeć go w samotności, żeby zrozumiec;) choc w gronie też można jednak z ludźmi którzy nie będą się śmiali z tego że np. ta dziewczyna się prostytuowała za dragi. Jakaś powaga musi być..
dzisiaj obejrzalam RFAD po raz 2, i chyba teraz bardziej dostarl do mnie. Nie wiem moze to przez wiek,napewno wiecej rzeczy rozumiem niz jeszcze rok temu...
Moim zdaniem jest to jeden z najmocniejszych filmow kina, wogole. Piszac najmocniejszy mam na mysli, fabule, sposob w jaki zostaly przedstaione rozne tematy glownie uzaleznienia.. Moge o tym filmie powiedziec ze jest straszny, nie chodzi o to ze jakakolwiek scena moglaby wyrazic ogolnie pojete slowo 'strach', ale napewno czulo sie przerazenie, jak nisko moze ktos upasc w tak ktorkim czasie. Przerazenie co uzalaeznienie moze zrobic z czlowiekiem, i ogolnie film dotyka chyba najciemniejszych zakamarkow ludzkiej duszy....
dla mnie 8/10