Jak dla mnie właśnie nie ma w tym szczególnego przesłania, za to mnóstwo tanich chwytów które miały przysłonić dość kiepską fabułę. Najbardziej przereklamowany film jaki znam. Lepsze i bardziej wiarygodne jest chociażby "Panic at the Needle Park". "Trainspotting" jest zupełnie oderwany od rzeczywistości, więc nie stawiałabym go na tej same półce co "Requiem..."

Nie można powiedzieć, że film był nudny - bo nie był, ale dziwie się , że ten film jest aż tak doceniany. Dla mnie był trochę głupi. Mimo, że ukazuje prawde o życiu narkomanów, nie dopatrzyłam się jakiegoś specjalnego przesłania. Przykro mi to pisać, ale zawiodłam się na tym filmie. Mogę wystawić tylko marne 5/10.

Mi tez sie nie podobal, obejrzalem bo mial wysoka ocene tu. Ogolnie lubie filmy o narkomanach, ale ten byl tendencyjny i koncowki sie juz nie dalo ogladac. Oczy bolaly od tego montazu. A historia dramatycznie tendencyjna.
Trainspotting znacznie lepszy i jest moich liderem w filmach o ćpunach.

Muzyka bardzo dobra i chyba tyle co wynioslem z tego filmu by co mi sie podobalo.