Film jest straszny,pokazuje nie tylko uzależnienie ale także chęć odnalezienia swego miejsca na świecie i samotność. Reżyser systematycznie zmierza do pokazania nam tego,co chce byśmy zobaczyli,poczuli. Pierwsza połowa filmu pokazuje jak bohaaterowie zaczynają się staczać, ale wydaje im się,że ma to jakiś cel. Na początku dobrze im idzie,osiągają to,co chcą. Ale to tylko pozory. Druga połowa filmu pokazuje to,co nieuchronnie miało się stać. Dawniej pełni życia,planów i nadzieji bohaterowie stają się teraz wrakami. Spadli na sam dół i niestety,nie ma już dla nich ratunku.
Requiem Dla Snu niesamowicie daje do myślenia. Możemy znależć tysiąć przyczyn dlaczego to wszystko się stało. Możemy zastanawiać się,zadawać pytania. Mi osoboście wydaje się,że reżyser chciał pokazać to,co może stać się z człowiekiem samotnym,za wszelką cenę poszukującym siebie.Człowiekiem zagubionym,szukającym w złych miejscach odpowiedzi na swoje pytania. Wszystko w tym filmie składa się na jego wielkość: scenariusz,reżyser,aktorzy,muzyka. Wiele osób nie rozumie fenomenu tego filmu,ale dla mnie jest to jeden z najlepszych a zarazem najsmutniejszych filmów. 10/10