Mi się najbardziej podobał listonosz bo nie ćpał i zapierdalał z wózkiem. Nie podobało mi się za to zakażenie Harrego a przez chodzącą lodówkę prawie przerwałem film, bo to listonosz miał chodzić a nie lodówka! Mimo tego że lodówka za szybko chodziła w stosunku do zażytych dragów 10/10.
Lodówka mnie wprost rozśmieszyła i oderwała od całej powagi filmu. ^^ Ale mimo wszystko wciąż potrafię siedzieć godzinami i go oglądać. Zasłużone 10/10.
Lodówka mnie zaskoczyła, i to bardzo. Wyglądała jak skrzyżowanie gremlinów z... nooo... lodówką. Ale i tak 10/10.
Lodówka lodówką ale listonosz - człowiek dzięki któremu można wierzyć w to że życie bez używek też może byc piękne. Dzięki tej postaci film będący jakże brutalnym dramatem przez kilka sekund staje się komedią, no może nie aż tak:P ale na pewno mnie trochę rozbawiło pierwsze zetknięcie się matki Harrego z listonoszem, może pamiętacie jak śmiesznie gadał przy szukaniu listu. No nie wiem prawdopodobnie mam coś z głową(co do tego niema wątpliwości, wielokrotnie zostało to udowodnione!!) takie rzeczy zostają w mej pamięci ale przynajmniej napisałem to co czuje:D