To szokujące i smutne ale jak zarazem prawdziwe i prawdopodobne są historie czwórki bohaterów. Warto ten film zobaczyć, choć to trudny i przygnębiający film. Świat jest pełen takich samotnych i szarpiących się ludzi - szarpiących między własnymi słabościami oraz żądzami. Poza tym narkotyki poraz kolejny okazują się przekleństwem i powodem bólu i poniżenia człowieka. Swoją drogą to już takie banalne ... przecież każdy rozsądny człowiek to wie, a jednak jak sie to zobaczy tak ... hmm. prawdziwie, to szokuje nadal... Aronowski to utalentowany reżyser...
Nic dodac nic ujac.Ostatnie 20 minut filmu oglądalem z rozdzaiwioną buzią i co chwile powtarzałem "o moj Boze","Jezu"
zgadzam sie...a ostatnie 20 minut tez ogladalam nie tylko z rozdziawiona buzia ale zaslanialam sie rekoma ze wszytskich sil[ale tak zeby wszystko widziec] a do tego...lzy jakos same poleciały...ale film po prostu genialny!
Ja na widok końcówki (mam na myśli ręka-więzienie-prąd-impreza) zaczęłam w panice szukać pilota, ale gdzieś go WICIĘŁO..Myślałam że nie wytrzymam...:) Ja zamiast rozdziawionej buzi ciągle powtarzałam: Kyrie eleyson..Jezusmaryja..o dżsizys....xD
Trzeba być trochę masochistą żeby obejrzeć ten film do końca :) Tak myślę..:)
Całkowicie się zgadzam, świetny obraz, muzyka jak dla mnie dopasowana perfekcyjnie. Temat niejednokrotnie poruszany, a tutaj jak dla mnie arcydzieło...
zgadzam się.
dodatkowo do "Requiem ..." doskonale pasuje przymiotnik, jakim moja germanistka określiła film "Volver":
PRZEJMUJĄCY
to fakt, muzyka w tym filmie jest genialna, również obrazy, wszystko jest pokazane tak dosadnie.. reżyser chyba jest geniuszem :) pozdrawiam wszystkich ktorzy wyznaja ten ilm..
końcówka filmu to był dla mnie wstrząs. Na końcówce, najpierw zrobiło mi się słabo, a potem zemdlałam, a wstrząsających obrazów nie było. Wszystko stworzył klimat i wzrastająca wręcz przygniatająca cię muzyka i przewijające się obrazy. Żaden film jeszcze nie podziałał na mnie tak jak "Requiem dla snu". Wydaje mi się, że każdy kto go obejrzy - nie pomyśli choćby przez nanosekundę o braniu narkotyków. Nigdy.
Chętnie bym obejrzała. Ale chyba jednak nie... Jak mówicie że jest taki trudny i przygnębiający...To nie wiem czy warto się poswięcić tylko da obejrzenia Jareda...Jaka jest ta końcówka o ktorej tyle mówicie...?