Do obejrzenia tego filmu zachęciła mnie wysoka ocena na filmwebie i ten znakomity kawałek który wszyscy już znają (i nawiasem mówiąc, którego jest już wszędzie za dużo). Jest to najgorszy film jaki dotąd widziałem. Rozumiem jego przesłanie, ale jest ono dla mnie tak oczywiste że aż nużące. Myślę jednak że tak słaba wydana przeze mnie ocena tego filmu w dużej mierze spowodowana jest również tym, że nie lubię po prostu tego typu filmów, które w pewnym stopniu oddziałują na psychikę w dany sposób. Oceniam go na 3/10. Na wyróżnienie zasługuję jednak gra aktorska Ellen Burstyn, więc 4/10.
Jednak zdecydowana większośc podobnie jak ja jest zupełnie innego zdania na temat tego filmu:)
Większość nie zawsze ma rację, choć w tym przypadku rację mają pewnie wszyscy. Ja też się wymęczyłem oglając film. W pierwszym podejściu wytrwałem tylko kilkanaście minut. Za drugim razem zostałem zmuszony przebrnąć przez "Requiem...", aż do końcowych napisów i nie było lekko.
Może to dlatego, że oglądałem go dość długo po premierze i nie wywarł na mnie większego wrażenia. Z drugiej strony mam dystans do filmów, a o tym, że narkotyki są "be" zdążyłem się już naczytać, napatrzeć i nasłuchać, więc pod tym względem było to wtórne i irytujące doświadczenie.
Jeśli się wam nie podobał trudno. Nikt nie musi być w "większości". Mnie się nie podobał np. Ojciec Chrzestny, a "większość" ma zupełnie inne zdanie.
Masz rację. Ojciec Chrzestny to mój ulubiony film natomiast Requiem dla snu totalnie mnie rozczarowało.
Dałam 4/10 ale tylko dlatego, że spodziewałam się rewelacji, jakiegoś arcydzieła, przełomu - a wszystko przez reklamę i opinię innych + śrędnią ocen na filmwebie. Spodziewałam się cudów a tu taki przeciętny film.
W każdym razie cieszyłam się, że oglądałam go na DVD - miałam możliwość wielokrotnego zatrzymywania, a z tej opcji często korzystałam, bo w przeciwnym razie nie wytrwałabym do końca.
Film w gruncie rzeczy nie był zły ale kompletnie nie spełnił moich oczekiwań a twierdzenie, że jest to "genialny film psychologiczny ryjący banię", jak to niektórzy określają, jest moim zdaniem wielką przesadą.
dokladnie tak samo mysle, chociaz filmy o takiej tematyce mnie nie odstraszaja. Ale requiem- totalny zawod. Oczytalam sie jaki jest swietny i pedem do wypozyczalni, puszczam, czekam az sie rozkreci i dupa. Jedyne co jest dobre w tym filmie, jesli chodzi o tresc to watek z matka. I tylko to go ratuje moim zdaniem, ale zeby w top swiat tak wysoko?? dziwne ;)
co do soundtracku.. kochałam go, mogłam go słuchać w kółko, dopóki nie zaczął być puszczany WSZĘDZIE, np. w programach tvnu. jak można zbeszcześcić tak piękną muzykę? teraz wydaje mi się taka powszednia..
Piepszycie bzdury. Macie wszyscy królewskie podniebienia filmosze. Obejrzałem ten film i zrobił na mnie takie wrażenie że film oglądałem z otwartą buzią... Film trzyma w napięciu. Ukazuje jak można wpaść w nałóg zapominając o miłości. I co można dla narkotyków zrobić. Ale to norma. Warto film zobaczyć. Jest bardzo wstrząsający i dający widzowi do przemyślenia. Świetna muzyka, choć ten jeden kawałek ale dobry jest. Niezła gra aktorów. Film szokujący warty obejrzenia. Męczarnią jest to że muszę bronić opinii tego świetnego filmu przed wami. Ja bym mógł go jeszcze z godzinę oglądać. Film bardzo dobry 10/10 i w pizdu z wami.
kolego kamilu, nie dość, że jesteś niekulturalny, to jeszcze w każdym wątku piszesz to samo :) http://www.filmweb.pl/topic/1023957/Szokuj%C4%85cy.html
mi tez sie film srednio podobał, dlatego ze nie podobał mi sie wogole motyw matki HArrego. Fakt ze kobieta ma talent aktorski ale osobiscie dla mnie watek byl chyba nawet nie potrzebny. Na plus napewno swietna gra dwojki aktorow : Leto&Conelly (chyba tak to sie pisze) oraz sciezka dzwiekowa. Niestety spodziewałam sie po opisach czegos lepszego. Pewnie jakbym obejrzała zanim zobaczyłam te wszykie pochlebne komentarze bardziej by mnie zachwycil.
Zgadzam się. Film był oczywisty i nudny. Nie pokazał nic, czego bym
wcześniej nie widział. Tytuł jakże wymowny - "męczarnia" trwająca 1:37.
Co do soundtracku to co innego - genialna muzyka, aż tak dobra, że Peter
Jackson zdecydował się ją wrzucić do trailera "Dwóch Wież". ;) Warto
posiąść taką płytkę ;)