Film jako przedstawiciel swojego gatunku naprawdę dobry.Poruszający.
Największe wrażenie wywarła na mnie matka Harry'ego, rzucała się w oczy jej samotność i pragnienie miłości.
Jeszcze żaden film o narkonamach nie zbił mnie z tropu tak jak ten, chociaż trochę mnie obrzydził,szczególnie ten tekst 'o białych laskach które potrafią dobrze robić loda', i to co było później.
Plus dla Ellen Burstyn, jej gra - bombowa!
Ogólnie 9/10.