że nie zmieścił się. Może zrobiono film niechcący i wyszedł Robin nie Robin. Ogólnie dobry, aczkolwiek Rusek Krowe nie pasuje tu tak jak w Gladiatorze. Sceny mające chwycić za serce to już było, wszystko już było i zrobienie tego filmu w spokojnym tonie nic nie zmienia. Najlepsze Robin Hoody to stare seriale
Po słabym "Królestwie Niebieskim" Ridley Scott jakby się uparł, żeby udowodnić widzom swój brak ciekawych pomysłów.
Nowy Robin Hood jest dziełem niepełnym i wtórnym.
Przede wszystkim trudno zgadnąć, jaka była idea przewodnia powstania tego filmu. Miał być to reboot starej legendy? Próba pokazania Robin Hooda takim,...
kłamliwy i wciąż kolaborujący z UE(tutaj Francją) rząd.. I upodlony w nędzy pleps, watahy komorników i podatki, podatki, podatki...
I baronowie, pieprzący szumnie o braterstwie i wolności przy okazji pospolitego ruszenia.(w filmie XIII wiek,epicentrum feudalizmu i słowo "wolność" pewnie w ogóle nie istniało).
A...
Autor epickich: Gladiatora, 1492 i Królestwa Niebieskiego załapał sporą wtopę. Ten film jest marny. Dzieło wyrobników robiących podobną ekipą już trzeci taki film - tym razem bez ognia.
[poniżej będą spoilery]
Ewidentnie miałem takie samo skojarzenie jak kolega z innego tematu - jak mało w tym Robin Hoodzie Robin...
z tego wzgledu że mało przypomina dzieje pradawnego robin hooda żerującego na bogactwie zamożnych-stego co pamietam to chyba jedna scena jak napadli na wóz i to wszystko,młodzi widzowie zapamietajom tego robin hooda troche inaczej ,w porównaniu do legendy,film naciagany przez ponad 2 godz. kilka akcji,i ogólnie...
Od początku film ten był przez wielu porównywany do Gladiatora (z uwagi na reżysera i odtwórce głównej roli) bądź do Robin Hooda z Kevinem Costnerem. Niektórzy uznali go swego rodzaju hybrydę powstałą z połączenia tych dwóch filmów. Jeśli chodzi o ten drugi film to nie wiem czy porównywanie ma sens bo oprócz postaci...
więcejzupełnie inne podejście do tematu, polecam:)do tej pory spotykałam się raczej z powielaniem tematu robina, tu możemy zobaczyć tak jakby genezę całej historii, co mnie osobiście się bardzo podobało, bo ile jest możliwości pokazywania ciągle tego samego w sposób ciekawy?niewiele a tu reżyserowi się udało nie powielać...
Lepszy niż Robin Hood z Costnerem , ale gorszy niż serial z Praedem.
Na plus trzeba zaliczyc grę aktorów(ale nie wszytskich),dobre efekty specjalne,scenerie i oprawe audiowizualną.
Na minus średnia fabułe,nudnawe fragmenty oraz średni klimat.
Film ciekawy, w głównej mierze uratował go Russell Crowe i jak zawsze dobre w jego wykonaniu sceny walki. Pozostaje lekki niedosyt co do fabuły i nadzieja na kolejną cześć. Ogólnie 7/10.
Taki potencjał, takie możliwości. Ktoś tu chyba chciał za dużo pokazać i się nie zmieścił z tą historią o Robinie. Obsada nie była najgorsza - no może Lwie Serce, ale sposób w jaki pokazano Anglię - Robin syn wizjonera o typowej dla Amerykanów wizji walki z dyktatua. Sprytnie wplątano kartę swobód tylko w filmie...
Czy widział ktoś wersję unrated i mógłby ją tu skonfrontować z wersją theatrical? Jakie są różnice itp.
Może wyjdę na psychola, ale Robin Hood w moim odczuciu miał poważny minus, jakim było ugrzecznienie wersji kinowej, więc pg-13 temu filmowi nie wyszlo na dobre. Przez co Ridley Scott pozbawił się mojego kredytu...
Mamy tu kilka pełnokrwistych postaci "z ówczesnego świecznika": Eleonora Akwitańska - kobieta inteligentna, silna, niezależna i potrafiąca narzucić swoją wolę nawet papieżowi (udzielił jej zgody na rozwód). Jej syn - Ryszard "Lwie Serce" który był niezbyt mądrym władcą i nie całkiem udanym wojownikiem. Był za to...
Fenomen to ukazanie możliwości bojowych ówczesnej armii francuskiej.
Poza wybijaniem niedołężnych, próbą nieudanego zresztą gwałtu w starciach ze swoimi odpowiednikami z Anglii przepadają, nie zabijać jednego chociażby przeciwnika. Mimo iż na pierwszy rzut oka przez zbroje i resztę ekwipunku wyglądają na...
Film taki sobie, w sumie to nic specjalnego jakoś się nie wkręciłem w tą historię. Aczkolwiek miał parę dobrych momentów przy których fajnie się bawiłem. Takie 7/10.
Napis na końcu filmu wyraźnie sugeruje widzowi ze nie należy go porównywać do obrazu legendy Robin Hood'a z Costnerem w roli tytułowej. Jest to zupełnie inna historia, pokazująca to co dziać się mogło zanim Robin stał się Hood'em. Jak dla mnie jest to również zupełnie inny film niż Gladiator, z którym nie powinien...
więcejbardzo mi się podobał. trochę inne spojrzenie na robina. jak ktoś lubi takie filmy to powinien się spodobać. film nie jest wg mnie ani lepszy ani gorszy od tego z costnerem. jest po prostu inny i bardzo dobrze.
Co sądzicie o kontynuacji tego filmu? Są może jakies informacje o niej? Scott i Crow jej nie wykluczają, jednak Scott jakoś nigdy do sequeli się nie chłapił . W tym filmie dopiero pod koniec filmu Robin zostaje banitą, więc kontynuacja byłaby wskazana.