PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=805637}

Roma

7,0 49 373
oceny
7,0 10 1 49373
8,5 50
ocen krytyków
Roma
powrót do forum filmu Roma

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 6

To prawda, że jest to arcydzieło, ale tylko pod względem formalnym. Reżyser jest tak bardzo skupiony na pojedynczych detalach, że zapomina o budowaniu relacji z bohaterami, przez co film ogląda się na chłodno, na dużym dystansie i bez zaangażowania. Postacie są płaskie i snują się po ekranie jak duchy bez wyraźnego celu. Ogólnie ciężko po obejrzeniu stwierdzić o czym konkretnie ten film był. Większość osób pisze, że miał ukazać zwykłe codzienne życie. Takim filmem ukazującym z pozoru błahe, codzienne rzeczy był Boyhood. Tyle że film Linklatera w intymny i niezwykle wrażliwy sposób oswajał widza z bohaterami, którzy byli ciekawi, mieli swoje wady i zalety, potrafili ze sobą rozmawiać i wciągnąć widza w te rozmowy. W filmie Cuarona natomiast nie poczułem żadnej więzi z bohaterami. Kilka udanych scen z ich udziałem nie czyni jeszcze filmu znakomitym. Dlatego oprócz pięknej strony formalnej i kilku interesujących scen nie znalazłem tu nic wartego uwagi. A więc skąd ten wszechobecny zachwyt?

ocenił(a) film na 9
Matekes15

Rozumiem Twoje wątpliwości, ale mnie film zachwycił - właśnie swoją prostotą, niby codziennością, ale ileż tam było podskórnych emocji - ja je czułam. Weszłam wręcz w środek tej rodziny. I jak pięknie Cuaron opowiedział o kobietach - może w sposób nawet zbyt wyidealizowany, jako osoby wspierające się, rozumiejące, silne, radzące sobie z przeciwnościami życia. Zdjęcia oczywiście niezwykłe, inne niż w Zimnej wojnie (chociaż też czarno - białe). Czy oglądałeś w kinie? Myślę, że bardziej wtedy się go chłonie. A może po prostu go nie poczułeś. Czasami tak się dzieje.

ocenił(a) film na 6
Agatonik

Nie oglądałem w kinie i w sumie nie wiem czy żałować, czy nie. Tak jak pisałem - film jest piękny, ale ja tam emocji żadnych nie poczułem. Zabrakło mi przede wszystkim większego skupienia się na relacjach między bohaterami, na ich emocjach, tak abym mógł faktycznie z nimi się zżyć, przejąć się ich losami. Ale dla mnie oni byli chodzącymi duchami. Może to też wina Cuarona jako operatora: większość ujęć, w których występowali bohaterowie, była kręcona z daleka i akcja filmu sobie gdzieś leciała w tle. Więc podziwiam tych ludzi, którzy jednak podczas oglądania coś poczuli ;)

ocenił(a) film na 8
Matekes15

To jest ten typ kina w którym nie chodzi o główny wątek... bo fabułę całą od początku do końca można streścić w dwóch zdaniach. Ważniejsze jest to gdzie i kiedy dzieje się akcja oraz to co nie wprost chce przekazać twórca. Za to od strony technicznej po każdym względem jak ogląda się taki film w domu na porządnym 60 calowym tv z hdrem w 4k z dobrym nagłośnieniem to naprawdę jest kosmos i niby nudny film, ale prawie każda scena zapierała mi dech w piersiach.
Jakby tak odjąć to warstwę techniczną to dalej ludzie ocenialiby go na przynajmniej 7 - 8/10, ale dodając całą stronę techniczną oceny rzędu 10/10 mnie nie dziwią.
Też szukam w kinie raczej świetnej historii, która będzie mnie porywać albo zaskakiwać, ale jest też i takie kino... nie dla każdego. Dla każdego przeciętnego popcornożercy to raczej będzie nuda.
Jest widz i Widz i każdy jest inny :)
A przynajmniej można wydzielić te dwie grupy, które lubią ambitne kino i ci którzy go nie lubią. Tak jak dasz tym co lubią ambitne do oglądania entą część szybkich i wściekły albo twórczość papryka vegi raczej to wyłączą... tak samo ci drudzy widzowie lubiący w/w kino raczej wyłączą Romę w połowie seansu albo na niej usną :)

ocenił(a) film na 6
___ice___

Ja właśnie jestem typem widza, który lubi każdy rodzaj kina, w tym te wolniejsze, tzw. artystyczne, które zmuszają do pobudzenia szarych komórek. Ale tak jak wcześniej napisałem, dla mnie ten film to tylko i wyłącznie piękna strona techniczna, ale reszta jest okropnie męcząca, nieangażująca i pusta. Gdyby choć tylko bardziej rozbudowano postaci, skupionoby się na ich psychologii, mogło to by być faktycznie wielkie kino. Nawet zwykłe rozmowy o codzienności dałyby wiele, ale ich tam nawet nie było. Większość dialogów opierała się na zdaniach pojedynczych i do tego odegranych przez aktorów bez większych emocji, a sceny kręcono głównie z oddali.
Sceny, które mi się bardzo podobały to ta ze staniem na jednej nodze (niby prosty, ale jakże intrygujący pomysł) i scena porodu, w której w końcu jakieś emocje poczułem. Szkoda, że takich scen nie było więcej, oj szkoda...

ocenił(a) film na 8
Matekes15

ja tam takich emocjonalnych scen miałem sporo więcej... i to tych w których faktycznie się nic nie dzieje. Taka magia tego filmu.
Jakbyś liznął trochę prawdziwej klasyki Bergmana, Antonioniego, Bertolucciego to zrozumiałbyś dlaczego Roma ma te 10/10 i jest okrzyknięta najlepszym filmem ubiegłego roku. Bo sama Roma to też hołd dla tego wytrawnego kina, które nadaje się do Cannes, a nie na Oscary. Ten film czy się komuś podoba czy nie to klasyka kina, którą za wiele lat będzie stała w jednym rzędzie z Siódmą Pieczęcią, Powiększeniem czy 8 i pół. Tak jak kilka lat temu Artysta zgarnął większość najpopularniejszych nagród, bo był hołdem kina niemego. Tak Roma jest hołdem dla filmów, które uważane są przez krytyków za najlepsze w historii kina.

ocenił(a) film na 6
___ice___

Owszem, sięgałem po Bergmana i jeszcze po Felliniego, nakręcili zarówno te lepsze filmy jak i te słabsze, ale np. Personę uważam za film znakomity, tak samo 8 i pół. Ale to nie oznacza, że każdy film nakręcony przez wymienionych przez Ciebie reżyserów będę okrzykiwać arcydziełem, bo tak wypada. Miło, że są jeszcze ludzie, którzy lubią ten typ kina, więc doceniam, że filmy te, wraz z Romą, Ci się podobają ;) Ale cóż, w przeciwieństwie do innych klasyków, Roma po prostu do mnie nie przemawia, właśnie pod względem treści. Kino może być subtelne, ale nie o niczym, nie puste, powinno mieć to "coś", co sprawi, że do niego wrócę. Zamiast skupić się na postaciach, skupia się na psich odchodach (ach te artystyczne zbliżenia) i innych zbędnych rzeczach. Ale po co?
Uwielbiam stare kino, uwielbiam filmy trudne, dziwne i wolniejsze. Uwielbiam także Cuarona jako reżysera. Ale ja uważam Romę po prostu za niezbyt udany eksperyment.

ocenił(a) film na 5
Matekes15

Oj jak mnie irytuje zdanie "...to byś zrozumial". Kurde, ziomek - zrozumial. Nie jego gusta. Trzeba kiedys odpuscic. Kino jest polem do dyskusji ale nie za wszelka cene :) kazdy lubi co innego. I nie musi zglebiac sie w Bergmanna ktory nie jednej osobie wydaje sie, mowiac trywialnie, nudny.

użytkownik usunięty
___ice___

Nie udław się tym swoim snobizmem. Nie jesteś jedyną osobą, która oglądała i ceni dzieła Bergmana czy Antoniniego. Oczywiście nie każde na równi i myślę, że tutaj @Matekes15 zdiagnozował cię doskonale. Należysz do tych osób, które coś cenią, bo tak wypada. Bo tak napiszą w paru periodykach. Nie masz samodzielności i charakteru, żeby potrafić samodzielnie coś ocenić. Film jest wspaniały, bo tak napisali krytycy. Film jest wspaniały, bo jest, według krytyków, hołdem dla arcydzieł (według krytyków). Przynajmniej takie tony ewidentnie biją z twoich wypowiedzi. A to jest kolego czystej wody snobizm i pseudointelektualizm.

Wyobraź sobie, że nie będę stawiał "Romy" obok "Siódmej pieczęci" nie dlatego, że jedyne co jestem w stanie oglądać to filmy Marvela (chociaż oglądam, niektóre nawet uważam za naprawdę dobre - coś, co najwidoczniej wykracza z kolei poza twoje horyzonty poznawcze), ale dlatego, że uważam sam pomysł takiego zestawienia za potwarz dla dzieła Bergmana.

ocenił(a) film na 8

co ja mam ci gościu napisać :D
Miałem fazy podczas seansu na 60 calowym tv w 4k z porządnym hdrem, że sceny zapierały mi dech w piersiach chociaż na ekranie nie za wiele się działo. To co mam cie przeprosić żebym się
nie zadławił swoim snobizmem? xD
Dla mnie od strony technicznej to jest majstersztyk, że może za kilkanaście lat będzie więcej filmów robionych z obrazem i dźwiękiem na takim poziomie.(chociaż to pewnie pozamiata nie długo nowy Avatar). Że jestem po pedagogicznych studiach i lubię historię (zwłaszcza tą nie Polski) dla mnie takie filmy coś znaczą... już pomijam opinie krytyków, których oceny i zdanie pokrywa się z moim, bo nawet tutaj na filmwebie "naczelni" tak samo uważali, że Roma zgarnie oba Oscary za najlepszy film albo podzieli się z Zimną Wojną (ewentualnie ze Złodziejaszkami)... a userzy tego portalu wybrali za najlepszy Bohemian Nie będę tego komentował, bo... nie. A wygrał standardowo film, który porusza wątki rasowe i homo, bo to się w USA liczy najbardziej w ostatnich latach.
Green Book obejrzałem przed rozdaniem nagród i faktycznie to najlepszy film jak ktoś tylko lubuje się w amerykańskim klimacie rasizmu i ich poprawności politycznej. U mnie przeważyło to, że historia jest oparta na faktach, a bohaterów tego filmu słyszałem i oglądałem na długo przed jego powstaniem, a nawet sobie nie zdawałem sprawy, że to o nich. Do tej pory jestem blady, że Tony Lip to Lupertazzi z Rodziny Soprano.

p.s. periodyków nie czytam... nawet chyba cię zgaszę, ale nie wiem co to jest i znaczenie tego słowa muszę sobie wygoglować ;D takim jestem snobem.

jak ja jestem snob to ty jesteś dzban :)

ocenił(a) film na 8
___ice___

btw. tak samo sobie cenie "The Room" jakbyś wiedział o co chodzi może... nie chodzi o to, żeby bożków, którzy robią pod Cannes całować po stopach, bo np. filmy uwielbianych braci Dardenne (praktycznie ten sam typ kina co Roma) uważam, że faktycznie nieciekawe, a złote palmy zgarniają. Ale Roma mi siadła tak samo jak np. Zombieland, Zło czy Aż Poleje się Krew.
Wniosek gust gustem, a snobem to sobie nazywaj wujka, który kaszankę ceni jako jeden z lepszych gatunków mięsa pajacu :)

użytkownik usunięty
___ice___

Kaszanka kaszance nierówna, tak jako produkt, jak tym więcej, jako przyrządzona potrawa - coś co Cię ewidentnie przerasta, bo kaszanki nie jadasz (bo to faux pas), ale swoje wiesz :) Kaszanka uchodząca wśród naszych własnych snobów za podłą potrawę, no bo przecież ją na łsi jedzą, w innej kulturze, gdzie jest nieznana, po wprowadzeniu mogłaby być z miejsca uznana za danie dworskie - przez ichnich snobów - bo to nołość. Ot taka drobna obserwacja z życia, potwierdzona historycznie na tysiącach analogicznych przypadków.

Po prostu przestań ludziom wmawiać, że czegoś nie rozumieją i nie lubią, bo nie oglądali klasyki kina.

użytkownik usunięty
___ice___

A co do filmów jakie wymieniłeś, "Zło" nie oglądałem, "Aż poleje się krew" to świetne i ciężkie kino (i nie wiem na jakiej podstawie uważasz je za kino popularne), które wszelako zostało zmiecione krytycznie przez "To nie jest kraj dla starych ludzi" duetu Coen, który - w mojej skromnej opinii - tworzy nieodmiennie pretensjonalną tandetę, ale jest krytycznie wynoszony na nieboskłon, a "Zombieland" uważam za równie przereklamowany kawałek całkowicie nieudanej, płytkiej parodii (parodii raczej dla ludzi, którzy nie znają i nie czują parodiowanego gatunku). Ale w sumie parodie tylko skrajnie wyjątkowo są dobre. Za najbardziej przereklamowanego krytycznie i zarazem masowo popularnego współczesnego reżysera uważam zaś Nolana.

użytkownik usunięty
___ice___

W takim razie jestem dzban :) Tu nie chodzi o to, że "Roma" Ci się podobała, ani o to, że uważasz ją za arcydzieło. Chodzi o to jak to argumentujesz. "Gdybyś obejrzał klasyków, to byś zrozumial".... "gdybyś nie było popcornożercą to byś pojął", "wszyscy krytycy..." itd. To jest, chłopie, żałosne.

Wyobraź sobie, że istnieją ludzie, którzy cenią klasyków, a jednak "Roma" im się nie podobała. Wyobraź sobie, że są ludzie, którym cenienie klasyków absolutnie nie przeszkadza (Tobie najwidoczniej - owszem) zdolności docenienia kina rozrywkowego, gatunkowego itp.

Dlaczego? Bo rozumieją, że "wytrawne wino" jest dobre do niektórych potraw i na niektóre przyjęcia, ale do innych i na inne lepiej nadaje się wódka, piwo, whiskey, drinki, czy poncz i one również maja różne stopnie "wytrawności". Rozumieją co to jest gatunek, konwencja, styl, klimat i dlatego rozumieją całe spektrum kina, a nie jedynie "dawno nieżyjących bożków krytyki".

Ludzie zachowujący się tak jak Ty swego czasu pogardzali jazz'em, bo nie była to muzyka klasyczna. Teraz pogardzają np. country, bo nie jest to jazz. Prawdziwy meloman potrafi zrozumieć i docenić dziesiątki gatunków muzycznych. Reszta to czysty snobizm.

ocenił(a) film na 8

szkoda, że siedem wiadomości nie napisałeś... bo się zapowietrzysz :)
zobacz nie dość, że snop to i prostak.

Jeszcze do samego końca myślałem, że może nie gadasz głupot, ale ostatnimi dwoma zdaniami w trzeciej wypowiedzi pozamiatałeś... tak się składa, że słucham wszystkich gatunków muzyki, bo nawet ostatnio, aż dziwiłem się, jaki misz masz mam w itunesach... zz top, xxxtentacion, the chainsmokers, zbigniew wodecki, linkin park, reo speedwagon, him, ania dąbrowska, lil pump, system of a down, dżem, portugal. the man, Taco Hemingway, Republika, Joe Cocker, Billy Idol, Bruce Springsteen, Dawid Podsiadło, Gun's n Roses, Queen i wiele kawałków deephouse, ale nie ma co autorów wymienić, bo to randomowe mixy z yt, a nawet po kawałku Zenka i Mig się znalazło (ale więcej disco polo nie
słucham i wchodzi mi przeważnie jeden kawałek raz na dwa lata:)
... a na koniec piszesz coś w stylu, że trzeba umieć słuchać każdej muzyki... no to chyba też trzeba umieć i lubić oglądać wszystkie filmy, a nie tylko durne komedie i horrory, albo drugi biegun samo "kino wytrawne". Zwłaszcza, że dałem ci przykłady, że lubię bardzo kino typu "Aż poleje się krew" i dla korelacji "zombieland"... teraz to już nie wiem co próbujesz udowodnić :)

odpowiedz

ocenił(a) film na 8
___ice___

snob* :D

użytkownik usunięty
___ice___

No to rzeczywiście - wszystkie gatunki muzyczne (jedna z bardziej ograniczonych playlist jakie w życiu widziałem wśród ludzi, którzy uważają, że szeroko słuchają). Oj chłopie :) Odezwij się, jak 99% twojej playlisty to nie będą podgatunki rocka :D

ocenił(a) film na 8

ah byleby się tylko czepić... wybacz, że nie słucham muzyki etnicznej czy jakieś ludowej. Żeby tylko być hipsterem. Sram na to za przeproszeniem. Wymieniłem tylko kilka z brzegu, ale mniejsza z tym... typ rozmówcy się znalazł co nie da za wygraną nawet jakby ci wszyscy mówili, że nie masz racji. Spoko... ten zenek czy lil pump to bardzo podgatunek rocka ;D
ale też fakt, że rock stoi u mnie na pierwszym miejscu... problem z tym mają tylko zagorzali disco polowcy... przypadek? nie sądze ;p

Matekes15

Podpisuję się. Film niczym mnie nie ujął, nie chwycił za serce. W tej historii nie było niczego wyjątkowego, a przy tak długim obrazie historia jest ważna, same zdjęcia nie obronią filmu. Zdecydowanie bardziej ujął mnie film "Dzieci niebios". Po prostu od samego początku żyjesz historią bohaterów, czekasz, jak potoczą się ich losy. Po to chodzę do kina.

ocenił(a) film na 6
Katarzyna_2401

Dla mnie jest to rozczarowanie tym bardziej, że poprzednie filmy Cuarona (Grawitacja, Ludzkie dzieci) uwielbiam, a w przypadku Romy chyba chciał udowodnić, że nawet szczegółowe ujęcia psich kup, ale obowiązkowo w pięknych, czarno-białych kadrach, będą wszystkich krytyków zachwycać i posypie się milion nagród. No niestety, ale mnie bardziej interesuje historia niż 10-minutowe sprzątanie podłogi po psie.

użytkownik usunięty
Matekes15

Przyznam, że jednego nie rozumiem. Co jest według Ciebie takiego wartościowego w Grawitacji? Poza efektami, zdjęciami i zazwyczaj przyzwoitym oddaniem realiów fizyki (aczkolwiek momentami można złapać się za głowę), mamy tam tylko pretensjonalne dialogii i zlepek kolejnych scen akcji.

ocenił(a) film na 6

Grawitacja oprócz oczywiście genialnej strony technicznej ma właśnie to, czego Roma niestety nie ma: zaangażowała mnie na tyle, że czułem się, jakbym sam dryfował w kosmosie wraz z bohaterami. Kosmos piękny, a jednocześnie niebezpieczny. Pustka i cisza. To mnie zafascynowało. I nie zauważyłem w tym wszystkim pretensjonalności.

Katarzyna_2401

Twoj komentarz w 100% popieram a film "Dzieci niebios" o wiele lepszy od przereklamownej "Romy"

Matekes15

Mam podobne zdanie co Ty. Film trochę o niczym. Sytuacja i problemy kobiet w Meksyku w latach 70.? Okej, ale mozna było się na tym bardziej skupić i mocniej to uwypuklić. Poza zdjęciami i paroma dobrymi scenami (np. ta nad morzem) film niewiele ma do zaoferowania...

ocenił(a) film na 4
Matekes15

Szary filtr to dosyć tania sztuczka, mająca uwypuklić, że "jestem poważnym kinem". Tak samo "Zimna wojna", chociaż tam jeszcze ma to sens w odniesieniu do nostalgii Polaków do przed komunistycznych obrazów telewizyjnych.

ocenił(a) film na 10
Matekes15

Zachęcam gorąco do obejrzenia! Roma to nie tylko piękne zdjęcia, ale głównie przekaz :-) https://youtu.be/BIht48AJ2-U

ocenił(a) film na 6
olamroczkiewicz

Nie wiem, po co ktoś co chwilę ten filmik tu wrzuca, ja go już dawno obejrzałem xD Super analiza, ale zdania to mojego nie zmienia, nie silmy czegoś na arcydzieło, jeżeli dany film nie wzbudza emocji. Aż szkoda, że nie doszukiwano się znaczeń psich kup, przecież musiały coś symbolizować, skoro tyle razy były w takich szczegółach pokazywane ;)

ocenił(a) film na 10
Matekes15

No pewnie, Twoje zdanie jest jak najbardziej w porządku. Fajnie, że obejrzałeś :)

ocenił(a) film na 5
Matekes15

o czym wy mówicie. Jaka analiza znaczeń związanych z psimi kupami? Przecież ten film to zlepek wspomnień z dzieciństwa Alfonso Cuarona. Zapamiętał psie kupy na podjeździe i wspomnienia dosadnie wyłożył w filmie. Tyle. Żadnej głębszej filozofii tu nie ma. Ogólnie film jest wspomnieniem dzieciństwa reżysera. Dlatego jest taki zwykły i tak w większości nudny... tak jak życie, w którym piękne są tylko chwile jak Rysiu Riedel kiedyś zaśpiewał.

ocenił(a) film na 6
Kazikowy

Z tą analizą to akurat ironia była z mojej strony ;) Ja tutaj niczego głębszego się nie doszukuję.

ocenił(a) film na 5
Matekes15

"Arcydzieło pod względem formalnym". Dobrze to wszystko ująłeś w jednym zdaniu. Wszystko jest piękne wizualnie, z dopieszczeniem o napakowane szczegółami ujęcia, które są rewelacyjnie sfilmowane, dobrze wszystko spięte i wyreżyserowane (mistrzowska scena ze strzelaniem na łonie natury, piękne ujęcie rodziny przed telewizorem), ale historia zwarta w filmie kuleje... a wszystko razem napompowano medialnie do rozmiarów arcydzieła totalnego. Marketing co raz bardziej wygrywa, a niestety filmów produkuje się kilkukrotnie więcej niż jeszcze 15-20 lat temu. Stąd marketing + płatni recenzenci zaczynają dominować w wyborze filmu do obejrzenia. Przy tak dużym wyborze produkcji nie da się nie sugerować zewnętrzną promocją. ROMA jest aktualnym najdobitniejszym przykładem tej tendencji.

ocenił(a) film na 6
Matekes15

Ten film jest po prostu nijaki i wiele scen z d.py wzietych.

ocenił(a) film na 6
Matekes15

miałem takie same odczucia. Nic mnie tam znowu jakoś szczególnie nie porwało

ocenił(a) film na 7
Matekes15

Za to "UWIĘZIENI W KOSMOSIE" Johna Sturgesa - których ogląda w kinie główna bohaterka - rewelacyjni!
Ten film to dowód na to, że John Sturges potrafił absolutnie wszystko, bez względu na podjęty temat. Tu mierzy się z kosmosem. Z powodzeniem (Oscar za efekty specjalne!).
Nic dziwnego, że hołd złożył mu w "Romie" Alfonso Cuaron, reżyser "Grawitacji".
Robota jest tu pierwszorzędna, ale historia sama w sobie jest fascynująca i tak też została opowiedziana. I jak rzetelnie udokumentowana (te wszystkie procedury...).
Brawa!
https://www.filmweb.pl/film/Uwi%C4%99zieni+w+kosmosie-1969-7566

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones