Wiem, wiem...
Ale cóż się dziwić. Pisarka sobie wyobrażała seks Edka z Belką więc wiesz musi w książce jak deska być przedstawiona ;D
Oj wiesz ale musze przyznać że autorka Greya przebiła głupotą oryginał.... I wybacz ,ale scena w której Grey goli okolice bikini Any jest juz po prostu moją "granicą bezwzględną" jeśli chodzi o głupotę autorki
Jak dla mnie nikt "chyba" nie przebije tych dwóch autorek w kretyństwie pisania:
A najbardziej Meyer:
Jeszcze mi nikt na tym forum nie wytłumaczył dlaczego Edek zapłodnił Belkę... Przecież on nie mógł wytworzyć nasienia (chyba że coś przeoczyłem) i do tego miał 100 lub 115 lat (nie pamiętam do końca) więc nie wiem skąd u niego nasienie...
I znowu wracam do ciekawostek z nonsensopedii:
Z genetycznego punktu widzenia Edward i cała jego rodzina to rzodkiewki (mają po 25 par chromosomów).
Wciąż nierozstrzygnioną pozostaje kwestia zachowania Edwarda w momentach, gdy Bella miała okres.
Krew pochłaniana przez Edwarda potrafi poruszać się po jego ciele bez pracy serca (do tej pory nikt nie wie, jak to możliwe – czyżby siła woli?).
Edward przeżywa orgazmy bez udziału krwi, hormonów w niej rozpuszczonych i płynów ustrojowych organizmu.
Boski Edward w ciągu 0,01 sekundy przyspiesza do 200 km/h. Pozostaje niewyjaśnioną kwestią, czemu nie zmienia się przy tym w krwawą plamę.
Pomimo braku krwi, nie cierpi na impotencje.
Jeżeli wampiry zmieniają ludzi w wampiry, to czemu Edward Cullen nie zamienia ludzi w warzywa?
Edward nie słyszy myśli Belli głównie dlatego, że ona NIE myśli? Zostało to udowodnione naukowo przez parę amerykańskich naukowców.
Wiem, wiem natrafiłem na coś z Zaćmienia:
Fabuła, czyli wszystko uporządkowane w punkty:
Belli zdjęto szlaban za poprzednie wybryki z Edziem (opisanych w Nju Mun), bo była grzeczna.
Bella dowiaduje się z gazet o tajemniczych morderstwach.
Bella zostaje uprowadzona do domu Cullenów.
Bella wysłuchuje nudnej historii Rosalie.
Bella wraca do domu.
Bella zaczyna kojarzyć „tajemniczego” mordercę – Victorię.
Bella próbuje zwiać Edwardowi do Jacoba.
Bella łamie sobie rękę, próbując walnąć Jacoba w twarz po tym, jak ją pocałował.
Bella upiła się przy ognisku i wysłuchuje legendy.
Bella się utożsamia z trzecią kochanką.
Bella patrzy na sparingi wampirów i wilkołaków.
Bella wysłuchuje piekielnie nudnej historii Jaspera o nowonarodzonych.
Bella próbuje zgwałcić Edwarda. Bez skutku.
Bella zostaje wywieziona do lasu.
Bella używa przenośnego grzejnika czyli Jacoba.
Bella pod nieobecność Edzia liże się z Jacobem.
Bella patrzy, jak jej ukochany zabija Victorię.
Bella patrzy na odwiedziny gangstera Volturi.
Bella nie patrzy na zabicie ostatniej nowonarodzonej, bo Edziu kazał jej zamknąć oczy.
Bella unika gwałtu ze strony Edwarda.
Bella wyraża zgodę na ślub i przymierza suknię ślubną.
Robert Parkinson i jego czarujący uśmiech hahah
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Plik:Pattison.jpg
ZAstanawiam się od jakiegoś czasu nad wami, parę osób w tym Ty, sentia itp., które tak bardzo nienawidzą zmierzchu i nim gardzą, a codziennie siedzą na filmwebie na forum zmierzchu, codziennie dodają posty. Jaki w tym wasz cel, skoro niby tak nienawidzicie zmierzchu, to po co ciągle się tu udzielacie. Jak ktoś nienawidzi zmierzchu, to nie dodaje codziennie postów na forum tego filmu. Dochodzę do wniosku, że skrycie lubicie zmierzch i chyba nie macie życia poza internetem. Bo nie czaję tego, może jakieś wyjaśnienie?
Codziennie udzielam się na inne. A pisze codziennie posty bo lubię rozmawiać z sentią i emką i wymieniać się z nimi zdania...
Własnie ja jestem stała bywalczynią "Inne" bo ja i ch0d0r jesteśmy trochę "inni" ale don' worry teraz mam nowy obiekt kpin i zabawy "Fifty shades of Grey" więc do zobaczenia na Greyu
a propos tego czegoś, to pani felicjańska zerżnęła swoją "książke" od tego? musi to być niezwykła "powieść", ten grey to ma coś wspólnego ze zmierzchem?
Napisze tak.. Od Zmierzchu odejmij nieśmiertelność i postarzej o kilka lat bohaterkę dodaj seks s&m, troche perwersji, kajdanki i dildo a wyjdzie ci Grey...
zmierzch jest słaby, a meyer jest debilką (serio wolę filmy), ale to musi być jakaś porażka... a właśnie wyczytałam, że sprzedało się więcej niż ostatniej części Pottera. wtf?!