dziś padnie pierwszy klaps... proponuję abyśmy w tym temaie dzielili sie nowinkami z planu :)
Witam, witam :)
Od samiuchnego początku obserwuję ten temat i pomyślałam, że może się włączę do konwersacji. A 12 marzec już blisko ;)
no my się tu tak zachwycamy, ekscytujemy, a tu wyjdzie byle co i będzie wielkie rozczarowanie tak jak z New Moon...
chociaż sama nie wierzę w to co piszę. ;DD
a`propos ekscytacji: mozecie mi powiedziec na czym polega fenomen tego filmu? bo niby tak fabuła w miarę banalna aktorzy z całym szacunkiem nie powalają a jednak ... Kurczę jestem juz starą babą bo mam 30 i film (zaznaczam film, bo nie czytalam ksiażek) mnie zwalił z nóg. Tzn/; obejrzalam przedwczoraj na canal+ 1 cześc sagi, poczym na drugi dzien wzięłam urlop aby zobaczyć część 2 w kinie, bo grali tylko o 10:15 :)
No i sam fakt, że wlazłam na to forum swiadczy, że jest w nim cos co przyciąga.
Co Was ciągnie do tego filmu?
Może inaczej, jaka jest Wasza ulubiona scena?
Ulubiona scena ze zmierzchu??? Hmmm ciężko powiedzieć, bo bardzo lubię scenę na łące, z cytatem o lwie masochiście, grę w baseball,ale powala mnie na łopatki scena na balu i flithless bird w tle (chyba ze względu na tę piosenkę;])
Natomiast jeżeli chodzi o New moon to trauma Belli i Possibiliy w tle, a później Voltera (z wyjątkiem wizji Alice);p
Co do ekscytacji...moja zaczęła się dopiero w październiku tego roku (Wcześniej pooglądałam raz zmierzch, który koleżanka miała ściągnięty z neta, ale stwierdziłam, że taki lekki babski film)
Po obejrzeniu DDTVN gdzie mówili właśnie o fenomenie Zmierzchu postanowiłam kupić książkę. Zaczęłam ją czytać w pociągu, później po drodze ze stacji...i tak byłam oderwana od świata do około północy tego samego dnia(nocy) i byłam na siebie wściekła, że nie kupiłam przynajmniej dwóch części od razu...A później się podziało, 2,3,4 część w ciagi następnych 3 dni i oczywiście pokochałam oba filmy...tak po prostu, nie potrafię tego określić:)))
Ja miałam bardzo podobnie. Jakoś w marcu zeszłego roku obejrzałam film. Na początku nie powalił mnie na kolana - wyłączyłam po połowie bo w TV leciał jakiś serial. Następnego dnia dokończyłam oglądać i... z jakiegoś powodu się zakochałam. Sama nie wiem dlaczego, bo to nie takie filmy zwykle wywołują u mnie tyle emocji. Jeszcze tego samego dnia pobiegłam do Empiku i kupiłam pierwszą część książki. Skończyłam czytać następnego dnia. Kolejne 3 zajęły mi jakiś tydzień. Powieść jest niesamowita, nie można się od nie oderwać. Tobie też polecam - jeżeli spodobał Ci się film to myślę, że bardzo szybko zauroczą Cię również książki. I w tym przypadku są lepsze od adaptacji :-) Pozwolę sobie jeszcze dodać, że, tym którzy mogą sobie na to pozwolić, polecam czytanie oryginału. Jest znacznie lepszy od polskiego tłumaczenia.
Kurcze nie wiem na czym polega fenomen , może jestem głupia może świruję lecz ta historia według Mnie jest piękna. Niewątpliwie.
A od czego się w moim przypadku zaczeło?
Po polskiej premierze Zmierzchu wszytskie gazety młodzieżowe tylko Zmierzch, Zmierzch i Zmierzch myślałam, że ludzie są jacyś chorzy -.- .
Aż pewnego razu coś Mnie podkusiło i ściągnełam już lektorem i jak to zobaczyłam..to od radzu zaczełam to uwielbiać. Przeklinałam siebie w duchu jak mogłam tak myśleć o tym filmie brr.. ;)
Poszłam do koleżanki na urodziny i ona dostała książke Zmierzch do coś mnie tknęło ściągnełam ebooki xD Przeczytałam oczywiście i z miejsca uwielbiałam te ksiąki <3. I wkońcu znowu przeczytałam dwa razy z biblioteki i dalej w takim samym stopniu byłam zafascynowana. Postanowiłam iść po sklepu kupić 4 tomy w twardej oprawie bo w miękkiej jakoś trudno mi się czyta. I co jakiś czas dokupowałam jedną, wkońcu całą sage miałam i znowu przeczytałma i znowu i znowu ;) I teraz wiem właśnie dzięki Wam i innym, że nie tylko ja uwielbiam tą sage ;)
Mineło już tyle czasu a dalej poprostu wielbie te książki. ;)
Musielibyście widzieć co się ze mną działo przed seansem New Moon myślałam, że nie doczekam. Jak zobaczyłam księżyc odsłaniający się to wreszcie poczułam ulge- wreszcie się doczekałam ;).
Poprostu te książki to ,,coś'' pięknego. Dziękujmy Stephenie Meyer , że nas czymś tak urzekła.
<3 ;)
Ja jestem nowa więc mówię hello;P
Chciala bym się wypowiedzieć na ten temat ponieważ jeszcze niedawno miałam bardzo ale to bardzo sceptyczny stosunek do Sagi.
W prawdzie troche już minęło odkąd obejżałam pierwszą część, ale jakoś nie zrobiła na mnie wrażenia... Nawet nie miałam ochoty obejżeć drugiej części.
Wszystko zmieniło się jakieś 2 tygodnie temu...
Wróciłam ze szkoły... Zapowiadało się wybitnie nudne popołudnie gdyż wszystkie książki jakie mialam już przeczytalam. Na półce mojej współlokatorki znalazłam "Księżyc w Nowiu" i... skusilam się...;p
Póżniej poszło lawinowo: 3, 4.... a póżniej jeszcze 1.... Midnight Sun (wszystkie 12 rozdziałów + te autorstwa fanów), obydwa filmy....
To na prawdę zadziwijące jak wciągająca jest ta historia. Z pozoru banalna a jednak kiedy zaczniesz czytać staje się twoją heroiną;p
Jedyną książką (a raczej trylogią), która bardziej mnie wciągnęła, była Trylogia Czarnego Maga autorstwa Trudi Canavan. Swoją drogą serdecznie polecam;p
Za sposób w jaki Edward kocha Bellę - tak mi się wydaje;) chyba każda z nas chciałaby być tak kochana;d
A ulubiona scena ? Hmmm..
Twilight:
Jak Bella odkrywa prawde czytając w internecie <3
Łąka<3
Bal<3
Ojj za dużo by wymieniać ;p
New Moon:
Depresja Belli świetnie Krysia zagrała <3 xd
Scena Gdy Jacob mowi Belli, że nie mogą sie spotykać <3
Scena w pokoju Belli po powrocie z Volterry <3
I takie tam ;)
A Twoje ?
nie no bo Zmierzch, to po prostu jest tak wspaniała książka że jej się nie da nie lubic,
przynajmniej jak dla mnie, ja po prostu kocham całą Sagę, ona ma w sobie 'to coś' ;* coś
co wciąga, ja zbytnio wcześniej nie przepadałam za ksiązkami, ulubione, to były np. Ania
z Zielonego Wzgórza i Dzieci z Bulerbyn ;)) bo to były książki które mnie na prawdę
wciągnęły, a z Sagą było to jeszcze mocniejsze, to po prostu jest silniejsze ode mnie ;D
a co do mojego początku z Sagą to było tak: najpierw słyszałam że moja koleżanka z klasy
to czytała i pojechała na film ale jeszcze wtedy nie słyszałam aż tyle o tym, a ona się
tak zachwycała, a ja myślałam ot tam jakaś książka, potem był wielki szum, wszyscy tylko
ta Saga, każdy czyta i wogóle fascynacja taka, a ja nadal myślałam że nie będe tego
czytać ani oglądać, bo po co, aż kiedyś na naszej-klasie ;)) zobaczyłam reklame że
Zmierzch jest na DVD no i myśle se no dobra jednak sobie ściągnę pooglądam ,co mi
szkodzi, zobacze co to jest, no więc sciągnęłam, oglądałam z braćmi i mama czasem
spoglądała, to najpierw na samym początku jak brat powiedział ze wfilmie sa wampiry złe
wampiry i wilkołaki to się śmiałam, myślałam że żartuje, ale jednak nie no i ogladałam
sratsznie przeżywając wszystkie sceny jak to ja zawsze, ale tutaj to szczegolnie, po
prostu z opuszcona szczęką, wielce zafascynowana no i obejrzałam i ba bach 'grom z
jasnego nieba' wzięło mnie, na maxa, już wtedy było po prostu: nie ma bata musze
przeczytać, żeby nie czekać wziłęłam zaraz ściągnęłam ebooka i zaczełam czytać, wszyscy w
domu tylko naśmiewali się za mnie, ale mnie to nie obchodziło dla mnie ważniejsza była
Saga ;* wszystko po prostu, jakieś słowa jakiś moment wszystko kojarzyło mi się z Sagą,
wszystko było z nią porównywane.. Saga Zmierzch jest THE BEST !!!
Piper, mówisz że ty się rozpisałaś.. a moje opowiadanie to już w ogóle... ;DD ale cóż
poradzić o Zmierzchu to ja bym mogła godzinami pisać. ;))
już na temat ulubionych scen może nie będę pisac, bo znowu wyjdzie opowiadanie wielkie. ;)) a
przecież wiadomo.. cała Saga jest wspaniała, ale THE BEST moment to jak dla mnie jak Bella i Edward
przyjeżdżają razem do szkoły.. ;DD tej scenie ie ma równych ;))
O tak, tu też się muszę z Tobą zgodzić..."ten nie patrzy. on tylko zerka";p Nie wiem jak mogłam o tej scenie zapomnieć;]
Ojj tak tak on tak bosko się uśmiecha wtedy ;D
Ale serio ta saga nie wiem jak niemożliwie jest emocjonująca.
Tyle łez nad nią wylałam, tyle razy śmiałam się jak głupia poprostu jest niesamowita. ;)
Chyyba, że mam coś nie tak z głową , że Mnie coś tak wzrusza xd
Piper, z twoją głową jest wszystko w najlepszym porządku ;)) według mnie z
głowa mają ci, którzy nie czują tej magii ;DD
Och Urszulanko dziękuje Ci bardzo za pocieszenie ;* Może jednak jestem normalna ;p Podniosłaś Mnie na duchu
A tak na poważne normalnie ja chce trailer już! ;D
Czesc jestem tu nowa i staram sie nadorzyc za wami ;) zgadzam sie zmierzch ma cos w sobie. Najpierw sie smialam i uwazalam ze jest to jakies tanie romansidlo ;) a potem jak ogladnelam to bylam zakochana xD a potem new mon i musialam juz kupic zacmienie...juz sie nie moge doczekac premiery :)
Nie 19, tylko 12 :) Wtedy jest światowa premiera Remember Me, więc automatycznie w internecie pojawi się trailer Eclipse...
si :-) chyba wybiorę się na premierę Remember Me do Cinema City. To zwiększy moje szanse na zobaczenie zwiastuna na dużym ekranie.
A moja ,,fascynacja'' Zmierzchem zaczęła się całkiem przypadkowo.Było to w październiku 2008,kiedy to obchodziłam swoje urodziny.Babcia zamówiła mi na prezent jakieś książki ze ,,Świata książki''.Wstyd się przyznać ale zamiast zabawiać gości całą noc przesiedziałam zamknięta w fotelu czytając pierwsze dwie części.Zaczęło się od zerknięcia na opis i już nie mogłam jej odłożyć :P jakie było moje zdziwienie kiedy 2 miesiące później zobaczyłam trailer w tv :D
Witajcie
Moja ulubiona sceną jest moment kiedy bella wchodzi do klasy i ma usiaść koło niego w ławce, a on nie może przy niej spokojnie usiedzieć same wiecie ... te kły:)
Ona niewinna, naiwna mysli, że on nie akceptuje "nowej"
Wydaje mi się, ze film działa jak osobliwy narkotyk po pierwszej dawce bylam zwyczajnie ciekawa, podekscytowana tym, co się bedzie działo dalej, ale po drugiej 'działce" jestem juz uzalezniona i nie mogę się doczekac kiedy dostanę wiecej i więcej...
Pytam o sceny bo nie wspomniałam, że jestem psychologiem i zastanawia mnie to, że kazda z nas ma swoje subiektywnie ukochane fragmenty co nasuwa mi taka mysl, ze autorka idealnie zabawia się naszymi niespełnionymi pragnieniami i naturalnymi tesknotami za poczuciem bezpieczeństwa (ramiona nieśmiertelnego wampira który zawsze jest, gdy cos sie złego dzieje), bezgraniczna miłosc, pożadanie itp. film az kipi od emocji o których fantazjujemy. JA Tak mam i cieszę się, że Stephenie Meyer pozwala mi na to.
Ja to sie dopiero rozpisalam.
Myślę, że można by jeszcze do tego dodać, że Edward poza tym, że jest idealny i kocha Bellę bezgranicznie (co też udowadnia w kolejnych częściach) ma też swoją ciemną stronę - jest przecież mordercą, najniebezpieczniejszym drapieżnikiem. A myślę, że to gdzieś tam, zawsze nas intryguje :-)
Jeżeli chodzi o moje ulubione sceny to w Tilight były to:
- wypadek Belli (kiedy Edward ratuje ją przed pędzącym samochodem)
- mecz
- bal
- walka w Bellet Studio
- naturalnie ta kiedy Bella pierwszy raz pojawia się u boku Edwarda w szkole (tak, tak Keisha ;-))
- pocałunek !!!
w New Moon natomiast:
- wszystkie sceny z wilkami
- sceny w Volterze (poza wizją Alice)
loozik ;]
Widzę, ze wszystkie myślimy podobnie na temat sagi. Ale co do tego że mamy coś z głową, to się chyba jednak zgodzę, mamy i to dużo, ale tak pozytywnie ;p (przynajmniej ja;>)
Ja jakoś wole z całej sagi najbardziej Jake'a i wszystkie sceny z nim.
Aczkolwiek badz co badz jeszcze nie znalazłam ksiazki która by mi sie bardziej spodobała.
I poeram stwierdzenie że mamy coś z głowa ;d
Pozdrawiam :D
Mam jeszcze takie pytanko; jeszcze nie czytałam ksiażek wiec nie wiem jaką strategię zastosować,
1) przeczyac 3 częśc, bo niemogę sie doczeka co bedzie dalej?
Tylko BŁaGaM nie piszcie co sie wydarzy!
2) zaczac standardowo od poczatku mimio, ze juz znam tresc (czy sie nie
zanudzę?)
3) obejrzec wszystkie filmy, a dopiero potem spokojnie cała sage
przeczytać?
Który wariant doradzacie?
Oj ja chyba muszę new moon jeszcze raz obejrzeć bo polowe filmu przeplakalam (a drugą próbowalam ukryć to, że płakalam) w zwiazku z czym niektóre rzeczy zwyczajnie mi umknęły:(
Popieram :-) proponuję zacząć od przeczytania wszystkich czterech książek od początku. Do premiery Eclipse zdążysz to zrobić ze dwa razy. Myślę, że się nie zanudzisz, książki są niesamowite, znacznie lepsze od filmu (szczególnie od drugiej części filmu moim zdaniem). A trzecia i czwarta część... niesamowita ;-) Ja czytałam całą sagę już prawie 3 razy, za każdym razem tak samo przejęta... Taaak, ja też mam coś z głową.
Znaczy się 14 raz zaczynym Zmierzch ;)
Bo teraz to moja lektura na Ferie ;)
No bo same powiedzcie, że całą sage w tydzien idzie przeczytać ;d
Ale już do premiery Eclipse nie przeczytam ani razu bo boje się, że za bardzo będe polegała na książce i film będzie mi się zupełnie inny wydawał.
ja czytam teraz 3 raz i na mnie mówią, że dziwna jestem, po 14 to mnie by chyba do psychiatryka
zawieźli... ;DD
Mówiłam, że mam coś z głową ;p
Obiecuję, że więcej do Lipca nie przeczytam , zresztą obiecałam koleżance , że za tydzień po feriach jej pożycze ;d
Trochę chyba mi brakowało takiego wątku. Opisów jak Edward, Alice czy Esme na początku sobie nie radzili i zabijali ludzi... Dlatego też uwielbiam Damona z The Vampire Diaries :-))) (mam na myśli serial, książkę bardzo odradzam!)
Ja też nie, ale czytałam kilka usuniętych przez Meyer rozdziałów i przyznam, ze były całkiem fajne. Szkoda że nie ma ich w Sadze;/
PS. Piper wszystko jest na temat;p;]