Strasznie sie na filmie wynudziłem i wyczekiwałem końca. Jak na dramat film bardzo słaby.
Generalnie nic glebokiego w nim nie znalazłem, może poza maniakalną miłością Ondreja
do Hanki. Nie sądzę aby poza tym film miał jakiś ukryty przekaz, którego razem z żoną nie
wyłapaliśmy. Z kolei jak na komedie film słabo śmieszy. Jedyną dla mnie śmieszną sceną
było uświadomienie sobie Jakuba, iż ma dziewczyne tylko o niej zapomniał - ta scena
naprawde mnie ubawiła. Na pochwałe jednak zasługuje muzyka.

Jako, że o gustach się nie dyskutuje, powiem tyle, iż dla mnie ogólnie film był bardzo słaby,
choć widziałem pare czeskich dobrych. Dziwie sie ludziom, którzy tak go zachwalają, ale
mają do tego prawo, podobnie jak ja do wyrażenia swojej negatywnej opinii. Prosze
publicznie mnie za to nie licznować:)