Telefony komórkowe jednak na coś mogą się przydać, a w niektórych przypadkach nawet ocalić życie. Robiąc taki sam scenariusz pod dzisiejsze realia Early Smith, wspólnik Callahana mógłby pewnie żyć. Wystarczyłoby, żeby Callahan puścił esa, albo po prostu zadzwonił na jego komę - mówiąc żeby nie otwierał skrzynki. A tak nic nie mógł zrobić...owszem zareagował prawidłowo - dzwoniąc ze stacjonarnego, na stacjonarny i licząc, że odbierze, ale okazało się, że było nie po drodze - Early słysząc telefon jednak zignorował go (myślał pewnie, że to nic ważnego) i otworzył skrzynkę.
To się nie czepiaj. Każdy kto wchodzi na forum dyskusyjne na temat filmu przed obejrzeniem go, robi to na własną odpowiedzialność.
Szkoda, ze korzystam z cudzej mądrości??? Nic z ciebie nie będzie jeśli nie weźmiesz ze mnie przykładu.
Masz rację. Napisałeś dwa posty i powinieneś zostać moim mentorem i autorytetem.