Dotrwałem do momentu, gdy Harry rozmawiał z trzema policjantami na motorach w garażu.. jak ie było zakonczenie?
1. Harry odnalazł w swojej skrzynce pocztowej bombę
2. Chciał ostrzec swojego partnera, że u niego też może być bomba
3. Nie zdążył, partnera rozwaliło
4. W celu ostrzeżenia partnera zadzwonił do swojego przełożonego porucznika
5. Porucznik przyjechał do niego, by sprawdzić, co zacz, jaka bomba itd.
6. Kiedy obaj siedzieli w wozie w drodze powrotnej do niebieskiej komendy, żeby zawieźć tę bombę do eksperta, porucznik wyciągnął broń - okazało się, że był głównym draniem przełożonym tych drani na motorach, powiedział, że rozwali Harry'ego
7. Porucznik ma na muszce Harry'ego, w tym czasie jadą za nimi dranie na motorach, żeby go rozwalić gdzieś na odludziu
8. Harry przyspieszył ostro, następnie ostro zahamował, dzięki czemu porucznik stracił równowagę na swoim siedzeniu - Harry pobił go jak należało
9. Pościg i krwawa jatka
A później porucznik , robi Harry'emu gadu-gadu , że nie zabije go , bo i tak , nikt mu nie uwierzy , zabiera samochód Callahan'a , gdzie Harry , dyskretnie wrzucił bombę , dziad odjeżdża , <boom!> . Zbliżenie na twarz Harry'ego i jego komentarz . "Man should know some limits"-"Człowiek powinien znać ograniczenia" ( Albo jakoś tak).