jestem co prawda wielbicielką ciotki Simony, Marii, ale obejrzeć tę historię też było przyjemnie. film zapewne nie dotyka wielu istotnych kwestii z jej życiorysu, ale nakręcono też dokument, który wyjaśnia więcej.
tutaj - fajne leśne plenery i młoda buntowniczka, znajdujące wśród zwierząt więcej miłości i zrozumienia, niż u ludzi. Sandra Drzymalska świeża i przekonująca, a i leśniczy Borys Szyc, choć już opatrzony, daje dobrze radę. Jedynie Jakub Gierszał nico mdły i nie wiem, czym on tak porywał kobiety, no ale może w lesie wygrał z wilkami i sarnami ;)
ogląda się sympatycznie, a może kogoś skusi, żeby pogłębić temat.