Wiem może nie będę oryginalny, ale mam taką chętkę zadać takie pytanie: jakie jest przesłanie tego filmu? Bo obraz raczej przeznaczony dla młodszego, niedoświadczonego widza.

On porusza w duszy człowieka wszystkie struny. To prawda że akcja dzieje się w więzieniu ale wszystkie opowiedziane tam historie i zderzenia mają odniesienie w życiu każdego z nas. Widziałam ten film już kilka razy i za każdym razem koniec jest dla mnie tak samo zaskakujący...Ten film to poruszający obraz nie tylko więzienia, ale także przyjaźni i sile ludzkiej chęci bycia wolnym, nie ograniczonej przez żadne kraty i mury. Świetny, wzruszający film o tym, że przyjaźń i nadzieja mogą przetrwać wszystko.

"On porusza w duszy człowieka wszystkie struny." Mnie nie ruszył.

"Świetny, wzruszający film o tym, że przyjaźń i nadzieja mogą przetrwać wszystko." Bajkowy, naiwny i wymuszający łzy - tak bym to określił.

Nie musiałes się już poniżać :)

Nie ma jak to napisać inteligentny post. :'(

Do wszystkich? A więc wszyscy urodzeni powyżej 1995r. są według Ciebie idiotami dla których dobre kino to Transformers? Mi ręce opadają jak to czytam..

ej wypraszam sobie jestem z 2000 roku i jakoś wole takie filmu niż jakieś zakichane transformersy cz inne gnioty
a ten film to jest jedno wielkie arcydzieło!!!!
i takie dziecka jak ty mówisz to w ogóle nie powinny mieć konta na filmwebie bo z nich takie krytyki są jak z koziej d**y trąba

Model "Gimbus-2000" wchodzi do obiegu!

Heh, ja nie "srałam w majtki", jak to kulturalnie ująłeś, kiedy film wychodził, tylko nie było mnie jeszcze na świecie, ale nie wydaje mi się, żebym miała nie zrozumieć czegokolwiek. Przyznaję, jeszcze nie oglądałam, ale miałam przyjemność przeczytać książkę i nie uważam jej za zbyt trudną, lub zbyt "dorosłą" dla osoby w moim wieku ;)

No tak, przecież ten film ma tak bardzo skomplikowaną fabułę. Ehhh, nie ma to jak ulubiony argument gimbusów "nie podobało ci się? na pewno nie zrozumiałeś przesłania!". No i nie wiem co jest takiego fajnego w jeżdżeniu po Transformersach, Avengersach itp..

ja się urodziłem w 1999 ale zgadzam się z tb

Uwielbiam ten film, ma takie pozytywne przesłanie. Wiara, nadzieja, przyjaźń, wolność. Pewnie dla większości to tylko puste słowa, słowa klucze. Za każdym razem film wyciska ze mnie wiadro łez powodując ciężkie odwodnienie. Ci, którzy są niewrażliwi na przesłanie, które to dzieło niesie muszą być bardzo nieszczęśliwymi ludźmi, w sensie ich życie emocjonalne i wartości dla nich ważne muszą być bardzo płytkie i rozmyte. I niech mi nikt nie mówi, że to kwestia wieku, że jakiś gimb z kuzynką oglądali i przysnęli, bo pewnie za młodzi, bo pewnie jeszcze nie rozumieją, bo może się macali, już ja tam nie wnikam. Oglądałem ten film jako nastolatek bliżej 10 roku życia niż 20 i od tamtej pory, a minęło już jakieś 20 lat, robi na mnie takie samo wrażenie. Jest po prostu piękny. Przekaz i głębia są uniwersalne oraz ponadczasowe. Jeśli ktoś mi mówi, że to jest nudne, to ja tylko otwieram oczy i nie wiem, co powiedzieć, no bo jak najważniejsze rzeczy dla człowieka mogą być nudne, szczególnie, że zostały przedstawione w tak fenomenalny sposób?

Ja jestem z 1997 i ten film mnie zachwyca. ;)

Aż się specjalnie zalogowałam, żeby odpowiedzieć. Urodziłam się w 1999 roku, mam 15 lat i byłam wychowywana na klasyce, i mogę spokojnie założyć, że obejrzałam więcej filmów podchodzących pod miano klasyki niż niejeden komentujący w tej dyskusji. Nie ocenia się człowieka po wieku. To dosyć płytkie i nie ma głębszego sensu. Naprawdę wielu moich rówieśników oglądało ten film i jakoś wcale nie nudzili się po latach.
Nie wiem, czy ktoś to w ogóle przeczyta, dyskusja w zasadzie zaczęła się 3 lata temu, ale to że urodziliście się przed '95 nie znaczy, że jesteście lepsi, albo macie lepszy gust filmowy od młodszych.
Pozdrawiam.

Zauważyłem że duża ilość ludzi obraża i negatywnie wyraża się o "gimbach" .
Co jak co - gimby sami sobie wyrabiają negatywną opinię .

Kurcze, a jak jestem 95 to gdzie się łapie? :/ Książkę Kinga ogarnęłam, ale nie wiem czy w ogóle zabierać się za film, doradzisz mój drogi?

No proszę bardzo jaka to kultura panuje na takim forum i ogólnie na takich stronach jak filmweb. Takie słowa? To właśnie świadczy o kulturze niektórych osób. Ja jakoś nie mam tych 30 lat i co?. A nie raz i nie dwa obejrzałam ten film i zawsze byłam nim zachwycona, uwierz BARDZO DOBRZE rozumiem ten film i nigdy nie komentowałam go w obraźliwy sposób. Dałam mu nawet 10, bo to naprawdę arcydzieło, a aktorzy po prostu świetni. Spodobał mi się, tyle koniec w temacie, a jak się komuś nie spodobał to po o to drążyć. Każdy ma swój gust i każdy może lubi to co chce. A dlaczego twierdzisz że takie filmy jak Avatar czy Transformers to chłam? No co jak co ale Avatar to jeden z najbardziej dochodowych filmów w historii kina, bo zarobił ok.3 mld dolarów. Ale nie to przecież beznadziejny chłam dla ,,dzieciaków", mimo że ogląda go nie tylko młodzież... Każdy ma swój gust i lubi to co lubi, a to nie jest kulturalne kiedy obrażasz ten film z tego powodu, że on się tobe nie podoba, a poza tym nie wyzywaj ludzi którzy mają mniej niż 30 lat bo to już szczyt chamstwa!! Dobra koniec wykładu.

Ja jestem rocznik 93 i dla mnie to jest jeden z najlepszych filmów jaki powstał więc nie wrzucaj wszystkich do jednego worka bo wiek tutaj nie ma żadnego znaczenia...

1999, ocena 10, jeden z moich ulubionych filmów. Nie generalizujmy, wiek nie ma znaczenia, zarówno nastolatek, jak i emeryt może uznać ten film za arcydzieło lub nudę.

Jeden filmowy dyletant założył temat, a kilkudziesięciu innych się rozpisuje jacy to z nich wytrawni kinomani i jak się to oni zachwycają "Skazanymi...".

"Jestem Staś, urodziłem się w 2000 roku ale już wielbię Skazanych i inne Mile Zielone, bo to są arcydzieła."

Parodia. Po prostu parodia. :-)

Nie wrzucaj do wora wszystkich. Niektórzy potrafią to dzieło docenić. Np ja :D

Urodziłam się 17 lat temu, a film mi się podobał. Nie cierpię takiego generalizowania. Wiek zazwyczaj niewiele ma wspólnego ze stanem umysłu, osoba dojrzała jak ty powinna o tym wiedzieć. Pozdrawiam :-)

Obejrzałem ten film pierwszy raz dobrych kilka lat temu, teraz mając 21 lat z czystym sercem uznaje go za najlepszy film jaki dotąd widziałem, zdaje sobie z tego sprawę, że oglądając go pierwszy raz nie zrozumiałem za wiele, ale drugi, trzeci, czwarty, piąty raz go oglądając stwierdzasz, że to jest kunszt w Franka Darabonta, za każdym razem płacze na scenie z Brooksem.. Ide oglądać :)

Ale mi się ten film bardzo podobał, właśnie o tym piszę.

Urodzony w 96.

Bardzo dobry film.

''Kiedy ten film wchodził do kin to Wy wszyscy sraliście jeszcze za przeproszeniem w majtki.''
Co lata mają do rzeczy?

http://www.filmweb.pl/film/Hybryda-1998-112393 Nie jest arcydziełem.

Już się tak nie ekscytuj. Mam 27 lat a filmowi dałam 7/10. Był niesamowicie ciepły, pozytywny, zaskakujący, wciągający ale jednocześnie wzruszający i smutny. Mimo wszystko widziałam mnóstwo lepszych dramatów, które bardziej mnie wzruszyły i wywołały wiele więcej emocji np. Przebudzenia (Awakenings) z Robinem Williamsem i Robertem De Niro czy chociażby Ojciec Chrzestny. Skazani na Shawshank to bardzo dobry film ale ocena 8,8 to dla mnie za wiele.

A swoją drogą jak już ktoś chce przepraszać za słownictwo to niech nie przeprasza za użycie słowa majtki, bo tu nie ma za co przepraszać, tylko za słowo "sraliście". Zdanie zatem powinno brzmieć nie:

''Kiedy ten film wchodził do kin to Wy wszyscy sraliście jeszcze za przeproszeniem w majtki.''

a:

Kiedy ten film wchodził do kin to Wy wszyscy za przeproszeniem sraliście jeszcze w majtki.''

Naucz się najpierw wyrażać własne myśli a dopiero później czepiaj się innych ludzi.

A takie dzieła jak "Ojciec chrzestny'', "Lot nad kukulczym gniazdem'', ''Dobry, zły i brzydki'' zrozumieją tylko urodzeni przed 1976?
A "Obywatel Kane'', "Casablanca'', ''Dyktator" tylko urodzeni przed 1943?
Według twojej wypowiedzi ogladanie filmónie ma sensu a starsze filmy często będące arcydziełami zostałyby zapomniane. Naprawdę mam nadzieję, że ta wypowiedź była tylko kiepską prowokacją.
Pozdrawiam:)