Ten film powinien być pokazywany w szkołach jako przestroga dla malolatów.Wspaniały muzyk,dziecko kwiat,któru umiera po przedawkowaniu narkotyków.Ktoś powie -nie on pierwszy i nie on ostani.tak,ale ilu takich Ryśków jeszcze stracimy? Jego muzyka i piosenki wiecznie żywe,a teksty to jak napiszna autobiografia.Cudowny Tomasz Kot,który gra jakby był Riedlem,a nie Kotem.!
Co jak co ale nie mogę sie z tobą zgodzić, Kot zrobił co mógł ale daleko mu do upodobnienia się do Richarda. Zobacz chociaż film The Doors gdzie Val Kilmer grał Jima Morrisona, to jest dopiero upodobnienie się, niestety Kotowi daleko do takiej kreacji jaką stworzył Kilmer.
A dziwisz się? W Polsce nie ma takich możliwości aby w taki sposób ucharakteryzować człowieka. Kot na nasze że tak powiem warunki, wypadł wspaniale. Wcielił się w role Ryśka całym sobą, oddał za niego ducha. Myślisz, że tak łatwo mu było przygotowac się do tej roli? Zagrał bo w pewnym sensie zrozumiała i pokochała Ryśka.
TAK ALE KOT NIE MIAŁ ZAMIARU TWORZYC KREACJI KTORA GRAŁ KILMER BO I PO CO PRZECIEZ TO SA DWIE INNE HISTORIE DWA INNE ZYCIA I OSOBY