PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=203194}

Spaleni słońcem 2

Utomlyonnye solntsem 2: Predstoyanie
6,4 2 795
ocen
6,4 10 1 2795
2,5 2
oceny krytyków
Spaleni słońcem 2
powrót do forum filmu Spaleni słońcem 2

Zabawa w kucharza.

ocenił(a) film na 3

Dzieci bawiąc się w kucharza często mieszają ze sobą wszystkie dostępne przyprawy i
składniki. Sól, cukier, pieprz, błotko, patyki itd.
Mniej więcej to samo zrobił w tym filmie Michałkow.
Jak na dramat to dużo w nim wątków komediowych, obyczajowych a nawet przygodowych.
Sparodiował nawet samego siebie z innych produkcji. To w połączeniu z tragizmem i makabrą
wojny daje mieszankę raczej ciężkostrawną.
Wyszedł więc coś jakby wesoły dramat wojenny. Taka niby rosyjska dusza.
Scenariusz wprawdzie ma potencjał, ale nie umywa się do części pierwszej. A realizacja i
"kucharskie" eksperymenty reżysera pozostawiają wiele do życzenia.

ocenił(a) film na 8
2222

Mnie natomiast to danie bardzo smakowało. Pierwsza część to próba rozliczenia Michałkowa z przeszłością, należy więc ją traktować jako oddzielny byt. Dwie następne mają może mniej cech dramatu, są jednak wykonane z niesamowitym rozmachem i dbałością o szczegóły. Stawianie go w jednym szeregu z ,,Conanem" to moim zdaniem herezja.

ocenił(a) film na 3
magikaok44

Jak ktoś lubi takie smaki to nic nie poradzę:) W takim razie polecam film "Cyrulik syberyjski"- ten sam niestrawny koktajl.
Co do Conana. Nie da się stawiać na równi dramatu wojennego i fantasy. Herezją może wydawać się już samo takie porównanie. To tak jak byś próbował(a) wystawić w jednym wyścigu rowerzystę na rowerze i samochód wyścigowy z kierowcą w środku:) Zupełnie inne kategorie. I rower i samochód mogą być fajnym środkiem transportu, ale każdy służy do czego innego. W moim odczuciu i Conan i Spaleni Słońcem 2 są w swoich kategoriach filmami które mógłbym określić słowem "słaby".
W ogóle co do oceniania to jest to odrębny temat. Ja najchętniej bym tego nie robił. Oceniam głównie dlatego żeby pamiętać czy coś już oglądałem czy nie. Kiedyś tego nie robiłem, ale nie mogłem się później połapać i niektóre badziewia oglądałem po dwa razy.

ocenił(a) film na 8
2222

Cyrulika oglądałem parę lat temu. Także przypadł mi do gustu, świetny film. Sceny w domu na Syberii wręcz genialne. Michałkow to reżyser, któremu nie można za film wystawić oceny niższej niż 7, bo jest to po prostu niedościgniony wzór.
A tak a propos Twojej dygresji, skoro są to dwie zupełnie inne kategorie filmowe, to może i skala ocen powinna być zupełnie inna, nie Uważasz?

ocenił(a) film na 3
magikaok44

A ja rozumiem doskonale że ktoś może za film będący dla mnie czymś ważnym wystawić 1. Absolutnie rozumiem ten punkt widzenia, mimo że moja ocena wyniosła by 9 a może nawet 10. Wiem też że oglądając niektóre filmy powtórnie nie dał bym im dzisiaj tak wysokiej oceny. Ale wtedy mój stan umysłu był właśnie taki nie inny i nie będę się tego dzisiaj wypierał.
Wszystko jest kwestią gustu, wykształcenia, inteligencji, samopoczucia danego dnia, a przede wszystkim wrażliwości. Stąd moja absolutna pewność że wszelkie rankingi popularności są nic nie warte. Można się nawet pokusić o tezę że im lepszy, bardziej wartościowy w sensie artystycznym film to tym gorszą ogólną ocenę miał będzie. W końcu nawet w sklepach najwięcej dziś sprzedaje się chińszczyzny, co nie znaczy że jest ona najlepszej jakości.

ocenił(a) film na 8
2222

Zgadzam się oczywiście z Twoją opinią. W tym przypadku nie mamy jednak do czynienia z tanią chińszczyzną, natomiast z kinem rosyjskim, dla mnie stojącym zawsze na wyższym poziomie niż amerykańskie.

ocenił(a) film na 3
magikaok44

Zależy jakie rosyjskie kino. Nie wszystko co rosyjskie jest dobre i nie wszystko co chińskie jest złe. W chinach sprzedaje się towary naprawdę wysokiej jakości. Ta tzw "chińszczyzna" jest na eksport. Jest też bardzo dużo dobrego kina amerykańskiego. Ja bym każdy przypadek rozpatrywał indywidualnie.

ocenił(a) film na 8
2222

Na eksport idzie także ta chińszczyzna wyższych lotów tylko trzeba za nią więcej zapłacić. Odnośnie kina amerykańskiego to w tej chwili dla mnie jest to produkcja taśmowa, bardzo do siebie podobna, bez duszy i polotu. Tak naprawdę to dobrych filmów amerykańskich nakręconych w ostatniej dekadzie widziałem naprawdę niewiele. Filmy rosyjskie mają natomiast to coś, aktorstwo jest w nich na nieporównywalnie wyższym poziomie. Jak kiedyś powiedziała moja matka ,,te filmy mają duszę". Kino rosyjskie bije w tej chwili amerykańskie na głowę.

ocenił(a) film na 3
magikaok44

Może i jest ich niewiele ale są. Kino rosyjskie zresztą coraz częściej zaczyna tą amerykańską taśmowość małpować. Poza tym niewiele jest filmów rosyjskich optymistycznych. Jeśli się nawet dobrze kończą to droga bohaterów wiedzie przez piekło. Nie ma w nich lekkości którą ma w sobie np kino skandynawskie. Ta rosyjska melancholia wymieszana z alkoholizmem jest dobijająca.
Ale niektóre filmy jak chociażby Spaleni Słońcem 1 są bezsprzecznie na bardzo wysokim poziomie.

ocenił(a) film na 8
2222

Nie każdy film rosyjski traktuje o alkoholizmie i nie każdy jest dramatem, chociaż ja w przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam takie klimaty. Oglądałem jednak także wiele rosyjskich komedii i to zrobionych nie na wzór amerykański, a za to dużo bardziej śmiesznych. Co do kina skandynawskiego to albo niewiele widziałeś albo ja trafiłem na inne filmy. bo nie powiesz mi że Pusher, Bleeder czy cała seria o Willanderze to filmy lekkie, łatwe i przyjemne. Są natomiast rewelacyjne, dużo lepsze od amerykańskiej papki.

ocenił(a) film na 3
magikaok44

Nie przepadam za dołowaniem się. Twierdzę jednak, że od depresji i melancholii Rosjanie są wybitnymi specjalistami. Cała ich literatura praktycznie się na tym opiera, tak jak nasza na martyrologii i patriotyzmie. Rosyjskie komedie też jakoś mnie nie bawią. Za dużo jest w nich jakiegoś takiego kołchozowego sowizdrzalstwa, pożytecznych idiotów i całej masy socjotechnicznych mechanizmów z poprzedniego systemu.
Mówić o kinie skandynawskim miałem raczej na myśli takie filmy jak Hawaje-Oslo, Ondskan, Noi Albinoi itp. Celowo nie wymieniam tych lżejszych bo te akurat, które wymieniłem mimo że opowiadają historie niezbyt przyjemne mają w sobie ciągle to coś co lubię. Te lżejsze jak Jabłka Adama mają oczywiście tego jeszcze więcej.
Ale tak jak już pisałem wszystko jest kwestią gustu, wychowania, wrażliwości i jeszcze wielu innych rzeczy, których nie ma nawet co wymieniać.

ocenił(a) film na 8
2222

Widzisz, ja jednak to lubię. Wyrosłem już z oglądania wszystkiego jak leci i jeśli film nie przypadnie mi do gustu to potrafię go nie obejrzeć do końca. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Rosyjska dusza jest chyba zbieżna z moją, bo tylko te filmy dostarczają mi prawdziwych przeżyć. A czy są dołujące? Cóż, kwestia spojrzenia. Opisują życie takim jakie jest, życie jest dołujące ale trudno go nie doświadczać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones