Już dawno się tak nie wynudziłem na filmie. Więcej emocji było w jednym odcinku dr Quinn niż w tym "arcydziele"...
Potwierdzam. Zebrać niezłą grupę aktorów i poustawiać ich do wspólnego zdjęcia - reżyseria wg Roberta Redforda :-P .... No, scenariusz też jak do filmu dla szkół podstawowych w latach 80-tych.