Wicedyrektor CIA, Jack Ryan, rozpoczyna śledztwo w sprawie zabójstwa przyjaciela prezydenta USA. Podczas dochodzenia odkrywa powiązania wpływowych polityków z kolumbijskimi kartelami narkotykowymi.WięcejMniej
nr 1nr 12009-11-16T11:31:34 https://fwcdn.pl/webv/31/47/13147/z01.13147.4.jpg https://fwcdn.pl/video/f/108/4608/clear_and_present_danger__1994__official_trailer.vp9.720p.webm
Jack Ryan, który właśnie awansował z analityka na stanowisko wicedyrektora CIA, uwikłany zostaje w jeden z największych amerykańskich konfliktów - wojnę przeciwko narkotykom. Odkrycie przez niego związku pomiędzy kolumbijskim kartelem narkotyków a zamożnym przyjacielem, popieranym przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, prowadzi RyanaJack Ryan, który właśnie awansował z analityka na stanowisko wicedyrektora CIA, uwikłany zostaje w jeden z największych amerykańskich konfliktów - wojnę przeciwko narkotykom. Odkrycie przez niego związku pomiędzy kolumbijskim kartelem narkotyków a zamożnym przyjacielem, popieranym przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, prowadzi Ryana przez korytarze Waszyngtonu, dżungle Kolumbii i ulice Bogoty. Wokół niego krążą złudni sojusznicy, poznaje przedstawicieli amerykańskich władz politycznych i złożoną strukturę kartelu. Wrogowie kryją się wszędzie...
W jednej ze scen w szybach śmigłowca wojskowego odbija się helikopter ekipy filmowej.
Kierowana laserem bomba, zrzucona z samolotu z F/A-18 ma niebieską obudowę, co oznacza że jest to bomba treningowa. Prawdziwe są malowane na zielono.
Samolot F/A-18 użyty do rzucenia bomby celulozowej, ma wyraźnie oznaczenia VFA-125. Jest to oznaczenie eskadry szkoleniowej i ich samoloty nigdy nie były użyte w warunkach bojowych.
Jaki język programowania jest używany przy włamywaniu się na konto Roberta Rittera? Chodzi o scenę w 1h:26m:24s w wersji 2h:15m:26s To raczej nie Assembler, może Pascal? Zakładam wczesne lata 90. Oto screenshot - http://imageshack.us/a/img846/1274/1h26m 24swwersji21526.png
Nie zrozumcie mnie źle. Naprawdę lubię Forda, ale w każdym filmie gra siebie. Czy agenta CIA, czy profesora Indianę...ta jego mina... Nie wiem już w sumie, czy sie skarżę czy nie, ale... czasami to irytujące. No ale lubię go do cholery...
Książka to książka, scenariusz napisany na podstawie książki to inne dzieło. Niektórzy tego nie chwytają. Film ogląda się doskonale, obejrzałem trzeci raz a mimo to z przyjemnością. Polecam.