PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682191}

Star Trek: W nieznane

Star Trek Beyond
6,6 49 626
ocen
6,6 10 1 49626
5,8 17
ocen krytyków
Star Trek: W nieznane
powrót do forum filmu Star Trek: W nieznane

Totalny gniot którego oglądać się nie da.

ocenił(a) film na 3
ChrisKrasz

Jak zaatakują nas obcy, puścimy im "Sabotage".

ocenił(a) film na 3
jarken

Oplułem się herbatą przy tej scenie. Szczerze, podobnej skali debilizmu dawno w kinie nie widziałem. W ogóle ten film to gniot, dwie pierwsze części trzymały jednak poziom, tu jest dno.

ocenił(a) film na 5
Pieterman

Chodziło o to, aby mieć scenę z Beastie Boys. Pamiętam jak ta piosenka wyszła, to był absolutny hit na boomboxach.

ocenił(a) film na 6
mates_z

ta sama piosenka leci w 1 czesci jak kirk ukradl auto :)
po 10 latach od premiery to odkrylem :D

jarken

Hehe dobre... Ale film wymiata trzeba przyznać.

ocenił(a) film na 3
TobiWUJO

eeee... nie?

użytkownik usunięty
ChrisKrasz

Bezbłędnie ujęte.

ChrisKrasz

No, może to trochę przesada, że to Totalny gniot, którego oglądać się nie da, ale faktycznie jestem zawiedziony i zdegustowany po tym co zobaczyłem...:-(
Niemądry i infantylny scenariusz poraża...:-(

ocenił(a) film na 7
andrew12125

W którym miejscu scenariusz jest niemądry?

gbbb

Geee, od czego by tu zacząć… Stacja kosmiczna nie pasująca do epoki (rany, to są czasy Kirka). Absurdy typu jest problem i natychmiastowe rozwiązanie w ogóle nie wynikające z wcześniejszych wydarzeń czy jakiegokolwiek planowania dłużej niż jedna scena wstecz (nie da się teleportować, ale nie, chwila jednak się da, zmajstrujemy naprędce wzmacniacze - po prostu problem i natychmiastowe rozwiązanie, a jedyne dłuższe planowanie było związane z pewnym przejazdem). Teleportacja na drona - niesamowita głupota, to mogli od razu wysłać uzbrojone głowice w kilkanaście strategicznych miejsc i po roju (w końcu technologia transportu w reboocie jest też zrebootowana najwyraźniej - vide teleportacja bezpośrednio na Qo`nos w poprzednim potworku…). Uhura miotająca nimi i pokonująca bez najmniejszego problemu opancerzonych "wojowników Kull" (kto oglądał SG-1, ten pewnie skojarzy podobieństwo). Statek Federacji odnajduje się nagle na niezbadanej (tuż pod nosem stacji!) planecie w mgławicy. Nikt nic nie zauważył, nikt nic nie wie, a tu wróg kolekcjonuje fragmenty i buduje flotyllę dronów (choć starożytni pozostawili tylko kilka, ale ok plany były, reverse engineering itp.). Brak wyjaśnienia kim byli pomocnicy Kralla. Nieustannie gadatliwy Krall mający ciśnienie na wyjaśnianie swoich motywów np. Uhurze - po jakiego diabła jej? A no tak, trzeba widzom wyjaśnić o co chodzi. Kirk oficjalnie pociąga za sznurki, by wcisnąć jakąś dopiero poznaną kosmitkę w mundur Federacji. I tak dalej, dalej, dalej… I grande finale - straszliwa niszczycielska broń starożytnych okazuje się jakąś pop.ierdułką (bueh, Filmweb wykrywa to jako wulgaryzm i daje "Trochę za ostro pojechałeś/aś :|, jeśli brakuje Ci słowa polecamy synonimy.ux.pl").
Film nie jest fatalny, efekty miłe dla oka, choć pomysły zrzynki (stacja - Elysium, drony - Wraith/Ender, wysysanie życia - Wraith, ale ok to rzeczy, które można uznać za równie uniwersalne co fazery…), ale jedynie pod warunkiem, że uznamy to za pustą, prostą jak budowa cepa casualową przygodówkę akcji bez żadnego wartościowego przesłania i absolutnie nic nie mającą wspólnego z uniwersum Star Treka.

ocenił(a) film na 7
xorandor

To nowa, alternatywna linia czasowa. Nie musi być dokładnie tak samo jak w starej serii. Stary Spock cofnął się w czasie, znał zaawansowaną technologię z przyszłości, dzięki niemu technika mogła zrobić wielki krok do przodu. Sam ten jego statek z czerwoną materią przecież flota na pewno chciała zbadać.
Często nie mogą używać transporterów przez zakłócenia magnetyczne. Film nie miałby sensu gdyby mogli zrobić wszystko, w końcówce Kralla po prostu by przetransportowali prosto do celi. Nie byłoby filmu.
Uhura pokonała ich zaledwie dwóch czy trzech, tak małej sceny to nawet nie zapamiętałem. Zresztą mi się to podoba, zrobili z niej silną bohaterkę która potrafi przyłożyć. Jest młoda i dobrze zbudowana więc czemu nie.
Skąd wiesz że ta stacja nie może się przemieszczać? W Filmie nie ma wzmianki, wiec nie jest to wykluczone. Podlecieli tą kulą bliżej mgławicy.
"Kirk oficjalnie pociąga za sznurki, by wcisnąć jakąś dopiero poznaną kosmitkę w mundur Federacji." Gdyby nie ona to cała załoga i pewnie federacja by przepadły.
Straszliwa niszczycielska broń starożytnych jest niszczycielska, tylko Krall nie zdołał jej użyć. Mogła zniszczyć Yorktown.
Ty widziałeś zrzynki.. polecam obejrzeć najnowszy odgrzany kotlet z serii star wars. Star trek beyond w porównaniu z tym czymś jest świeży i oryginalny. Reżyser wykazał się jakimś wizjonerstwem, miasto jest podobne do Elyusium ale trochę się różni, na środku jest kula, i całe jest w "bańce", nie można ot tak sobie wlecieć.

gbbb

Chwila. Opieramy się na faktach z filmów, nie na gdybaniu czy mogli - nie mogli. To reboot s.f. więc równie dobrze mógł się tam pojawić już i Borg. Chodzi jednak o sens wprowadzania czegoś takiego. Wiemy, że oryginalny Spock wycofał się, osiadł na Nowym Wolkanie i nie ingerował w linię czasową. Jaki statek zbadać? Przecież Jellyfish został zniszczony w pierwszym filmie.
Co do Uhury, to chodzi o łatwość z jaką ich pokonuje. Rozumiem gdyby to zrobił Spock, ale nie ludzka kobieta. No chyba, że chcieli wprowadzić jakiś wątek uberfeminy… Jednak jest to idiotyczne, skoro tak łatwo pokonać przeciwnika. Jednak wówczas film trwałby dłużej (bo wymagał prawdziwego zaplanowania scen walk) i był mniej dynamiczny.
Nie rozumiem - jak podlecieli? Po co stacja miałaby podlatywać? Przecież nie mieli kontaktu z USS Franklin (ani Enterprise) z powodu mgławicy (która bardziej była pasem asteroid…). Przestawienie DS9 nie było banalne, a tutaj fruwać ma taki gigant?
No dobrze, ale to może federacyjny medal za zasługi dostać, mogło być to realistycznie zrealizowane jako jej prośba o wstąpienie, z własnej woli, a nie wplatanie brudnych konszachtów (chyba, że to było właśnie celem reżysera, choć wyszło bardziej na luzie). Poza tym, że doprowadziła ich do USS Franklin i wykorzystano jej sztuczki, to nie miała większego udziału w samej bitwie. Zresztą to i tak nie ma znaczenia, bo jej rasa nie była członkiem Federacji i nie mogła dołączyć do Floty.
Swoją drogą chyba jakieś zmiany w scenariuszu były w trakcie filmu, bo podczas ataku Kraala Spock mówi, że zabrali artefakt "from MY mission on Teenax", choć kilkanaście minut wcześniej widzimy, że to Kirk podejmuje się negocjacji. Sam zaś artefakt bardziej niszczycielski i żwawszy był podczas próby generalnej. Stację bez problemu drony niszczyły (w ogóle śmieszne, że atakowały pancerny właz zamiast owej bańki). Natomiast co do wyglądu stacji, to wiemy jak wyglądały stacje z tamtej epoki, wszystkie te Starbase xxx.
Podobało mi się za to nawiązanie do wojny z Xindi (czyli ST:E).
Nowego SW nie widziałem jeszcze, ale mam w planach. Ponieważ nieszczególnie jestem fanem tamtego uniwersum, więc nie sądzę, by akurat mnie tam coś szczególnie uraziło.

ocenił(a) film na 7
xorandor

Stary Spock ma te prawa gdzieś, ingerował w linię czasową przecież im powiedział jak Khana pokonać. Ta gadka o łamaniu praw podróży w czasie to ściema (scena jak młody i stary Spock się spotkali pod koniec cz1).
Stacja musiała mieć jakiś powód żeby podlatywać? Po prostu się przemieszcza po galaktyce niczym gwiazda śmierci. Akurat była w pobliżu.
Nowe sw to chyba najgorszy odgrzany kotlet w historii, niemal remake. Do dziś jestem zniesmaczony, może dlatego Star Trek Beyond mi się podoba.

gbbb

O ile pamiętam nie zostało w pełni pokazane co faktycznie stary Spock powiedział (poza tym, że to czarny charakter i wielki wróg). Ale faktycznie ciężko to wybaczyć. Zresztą, to co Kirk wyprawiał na początku ST:ID woła o pomstę. Dobrze, że w tym filmie początek wyszedł trochę zabawniejszy, choć miałem wrażenie, że oglądam Men in Black, a pierwszy kosmita zachowywał się jak Gollum (o ile nie było to celowe).

xorandor

dodam jeszcze, zmianę przez Kralla, współrzędnych lokacji ,w wysłanym sygnale SOS przez Enterprise !!!! Już pomijam, jak w zakodowanej transmisji mieliby podmienić tylko część związaną ze współrzędnymi, bo czy nie prościej byłoby zwyczajnie zagłuszyć cały sygnał ??
Stary Star Trek właśnie zachwycał tym, że najbardziej wydawałoby się absurdalne czy nieprawdopodobne scenariusze, sytuacje, rzeczy miały tak naprawdę jakieś uzasadnienia (jak choćby wymyślony przez twórców napęd warp, czy rasy z ich charakterystyką a co za tym idzie ze sposobem postępowania itp) a w tym wydaniu to poszli na łatwiznę na maxa. Budżet 180mln dolców ???? Oglądając miałem wrażenie, że to kino klasy B z lat 80-tych


xorandor

Czytają Twój post od razu nasuwa się myśl, że jesteś trekowcem, trekerem, czy jak tam ich zwał. Film jest nie dla Ciebie a dla szarej masy, która lubi miłe efekty, zabawną historię do żarcia popcornu. Tak należy traktować ten film i nie wnikać. Zresztą tak jak i całą dotychczasową serię pełnometrażową w której logika opiera się na SF bez zbędnego myślenia.

perun_6

Hmm, no patrz, ale wydawało mi się, że w tytule stoi jednak „Star Trek”. ;-) Jeśli byłby to film „Szalone przygody komandora Uszatego” — nie mam sprzeciwu, ocena gdzieś ze 3 oczka wyżej, bo to takie „Fast & Furious” w kosmosie i śmiechowe było. Ale to jest ST i wymagam zachowania pewnych standardów tego uniwersum. Niestety tutaj ich brak. Jasne, nie wszystkie filmy ST mi podeszły, ale tam winna była fabuła. Tutaj zaś mamy tylko pewne cechy wspólne z oryginałami.

xorandor

To co napisałeś dotyczy w prawie takim samym stopniu obu wcześniejszych części. To w drugiej jest taka liczba realnych błędów stricte logicznych, że definitywnie zmniejsza (dla mnie bardzo) przyjemność z oglądania.
Jednak w ogóle przy takim podejściu każdy film rozrywkowy, ktory nie jest oparty na faktach, jest gniotem. Pytam się wiec, po kija w takim razie oglądasz takie filmy?

goodbarbarian

To prawda, cała ostatnia trójka odstaje nieco od wcześniejszych (choć nie ma co ukrywać, że w oryginalnych poziom także był zróżnicowany), ale o ile pierwszy z nich (z Nero) dawał nadzieję, to kolejne są już coraz bardziej oderwanie od esencji Star Treka, ku scenom akcji i rozrywce. No niestety bardziej skierowane to dla mniej wymagającej widowni, młodszej. O serialu nawet nie chcę wspominać…

A czy to ma znaczyć, że mam nie oglądać filmów, tylko po to, aby nie móc ich skrytykować i przypadkiem kogoś urazić? Skoro to ma w tytule Star Trek, to czegoś po tym oczekuję. Oglądam szerokie spektrum - od totalnych gniotów, po „kino francuskie”, żeby nie strzelać tylko 1 lub 10. Tutaj zaś gdyby było to oderwane w podobny sposób jak np. Orville, choć w pewien sposób podobne, to ocena możliwe, że byłaby wyższa. Niestety zrobili słabego disneya dla małolatów. Liczę, że jednak kiedyś powstanie coś ambitniejszego.

ChrisKrasz

Zgadzam się w 100% zero absolutne, tak jak dwie poprzednie części. W ogóle cały Star Trek to takie 4+, może poza dwoma pierwszymi serialami.

ocenił(a) film na 7
ChrisKrasz

może jakieś argumenty?

ocenił(a) film na 1
gbbb

Proszę bardzo argumenty.

1 Film przypomina Agenta 007 w kosmosie. Pościgi i mordobicia.
1a. Gdyby pościgi wyciąć z filmu zostało by może 30 minut
2 Fabuła oparta na wybrykach piorącej po mordach złych kosmitów Sofia Boutella. Trzeba przyznać, że tyłek ma fenomenalny, ale to tyle.
3. Ojciec spocka to Sarek a nie komandor Spock który umarł na Vulkanie.
Rozumiem próbę oddania hołdu Panu Nimoyowi. Natomiast jej nieudolność jest porażająca
4. Rys postaci sprowadzony do bez osobowościowych kukiełek, manekinów.
5. Film ten to marny kosmiczny bitewniak ratujący sie efektami i ładnymi buźkami / tyłeczkami a to chyba nie o to w treku chodzi.

A może po prostu ... jestem już stary

ocenił(a) film na 7
kubajec_return

1. Akcji w filmie nie było za dużo, w sam raz. Jest dużo "przestojów", na pierwszym miejscu świetne dialogi i relacje między postaciami, jest tego najwięcej w tym filmie.
2. Ta bohaterka i jej "wybryki" nie były główną osią fabuły, nie wiem jak ty to oglądałeś. Widocznie akurat te sceny zapamiętałeś najbardziej i przysłaniają ci tło.
3.Komandor Spock nie jest jego ojcem, film wcale tego nie sugeruje. Oglądałeś star trek z 2009 roku? Stary Spock cofnął się w czasie, stąd nowa alternatywna linia czasowa i reboot serii.
4. Tu rys postaci prezentuje się najlepiej z całej serii (a przynajnniej nowej). Duety Spock - Bones, Kirk - Checkov, Scotty - Jelah. W poprzednich częsciach najważniejsza była tylko przyjaźń Kirka i Spocka, teraz w końcu dostaliśmy jakiś zarys reszty załogi, relacje między nimi. Zresztą tutaj przyjaźń Kirk i Spock też gra, temat został już wyczerpany w "star trek w ciemność".
5. Bitweniak - subiektywne odczucia, polecam obejrzec jeszcze raz. Ten film jest dobry w każdym calu, jest akcja, humor, technicznie najwyższy poziom (star wars na chwilę obecną jest w tyle), muzyka najlepsza z całej serii - w końcu coś wpada w ucho. Wcześniej w starych filmach miałem wrażenie że muzyki nie było wcale.

Tak jesteś stary jeśli w twoim odczuciu to "bitewniak". Widocznie jesteś przyzwyczajony do filmów z wolniejszą akcją jak częśc pierwsza "the motion picture". Nie polecam ogladac nowych filmów jeśli już to przynajmniej dwa razy.

ocenił(a) film na 7
gbbb

3. Spock (Zachary Quinto) i Stary Spock (Leonard Nimoy) to ta sama osoba. Tylko że stary jest z przyszłości. Rozumiesz? W dwóch poprzednich częsciach stary Spock nawet mówił im co maja robić, jak Khana pokonać xD Ojciec młodego Spocka gdzieś tam sobie żyje, nie jest ważny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
gbbb

Dzięki za odpowiedź może masz racje, spróbuje obejrzeć jeszcze raz. Pomimo, że dla mnie to trochę nie to. Widziałem wszystkie treki jakie istnieją łącznie z filmami fanowskimi uwielbiam to universum.
Trochę pozmieniali to uniwersum.

dzięki za rozmowe

kubajec_return

Dla Spocka podobała się pielęgniarka a nie Uhura .

kubajec_return

Coś masz do Bonda? W takim razie źle trafiasz. Powinieneś unikać takie filmy. Po co się męczyć prze ekranem a potem pastwić na forum. Chyba, że jesteś masochistą.

ocenił(a) film na 1
ChrisKrasz

Nudny, słaby, fabuła przeciętna, oklepane schematy, tragedia. Wstyd, że takie filmy jeszcze powstają. To już nawet star wars lepsze

ocenił(a) film na 3
ChrisKrasz

Może ktoś nadążał za fabułą pomiędzy ciosami z karata i byłby w stanie mi powiedzieć czy dobrze zrozumiałem ten film - Otóż statek federacji rozbija się na niezamieszkałej planecie. Kapitan świruje i nie wiedzieć czemu mutuje w jakiegoś Jem'Hadar. Staje się zły i brzydki i postanawia zniszczyć federację. Na niezamieszkałym zadupiu tworzy jakiś miliardowy rój, którym jest w stanie rozpieprzać olbrzymie statki oraz najnowocześniejsze stacje kosmiczne. Stateczki roju są w stanie przebić się przez kadłuby okrętów ale wybuchają po usłyszeniu muzyki. QRVA czy ktoś czytał ten scenariusz czy pisali go w trakcie kręcenia??!

Kamecha

Słusznie prawisz, mam podobne odczucia. Teraz nie pozostaje nic innego jak dopisywać własne alternatywne scenariusze piętnujące ten absurd, np.: zamiast artefaktu starej broni powinien być dezodorant " wyciąg z fiuta" a żołnierze złego typa to pozostałość prastarych cywilizacji, które zostawiły foremki z ciastoliną na ewentualną zabawe w wojnę. W ostatecznej rozgrywce gdzie ekipa Kirka rozgryza temat "ula", powinien pojawić się Pan Kleks ze swoim latającym żelazkiem wraz ze śmiercionośną bronią - makaronem typu pene. Już wielki elektronik przekonał się że mąka, jajko, woda potrafi spenetrować i w ostateczności unicestwić najbardziej zawansowaną technologię:)
Reasumując fani GW i ST powinni sobie podać rękę i gdzieś w zaciszu ( polecam Jupi Park lub dmuchany zamek) rozkminiać te całe uniwersum dla maluchów.

ocenił(a) film na 3
Kamecha

Początkowo myślałem, że film jest przeznaczony wyłącznie dla fanów, bo tylko oni mają odpowiednie przygotowanie teoretyczne i należycie zrozumieją wydarzenia. Ale teraz widzę, że twórcom zwyczajnie nie chciało się niczego wyjaśniać. Uznali, że efekty (świetne, z paroma wyjątkami), wybuchy i ogólna rozwałka przeciążą mózg widza do tego stopnia, iż nie zauważy on rażących idiotyzmów i rzeczy niewyjaśnionych. Te niewyjaśnione to:

- skąd na tej planecie wziął się USS Franklin? Dlaczego się rozbił? Dlaczego wykwalifikowana załoga dała rady naprawić go przez X miesięcy, skoro był niemal całkowicie sprawny, a potem napraw bez problemu dokonała kosmitka z przypadku i mechanik Enterprise w ciągu kilku godzin? Dlaczego ten statek nie został odnaleziony i przeszukany wcześniej, skoro Krall z niego pochodzi i zna jego położenie (a Jaylah zaczęła go maskować dopiero po swojej ucieczce)?
- kim jest pomagier Kralla (ten, który zabił ojca Jaylah)? Skąd wzięła się kosmitka, która wciąga Enterprise w pułapkę? Skąd wzięło się mięso armatnie jego armii (ci kosmici/desantowcy, którzy strzelają z łapy zielonymi promieniami)? Skąd się wzięła ta jego super-magiczna broń? Co Krall robił do tej pory, gdzie jej szukał? Bo z tego, co widać w filmie, to przez X lat siedział w tej swojej mgławicy i grzecznie czekał, aż sama do niego przyleci.

Idiotyzmy to:
- Krall uprzejmie wyjaśniający wszystkie swoje złe plany. Dżentelmen. Dokonał nawet pokazowej prezentacji działania super-broni, żeby wszyscy wiedzieli, czym grozi jej użycie;
- Rój rozwalony za pomocą muzyki? To jest tak głupie, że aż śmieszne. Gdyby ta muzyka zakłócała komunikację i synchronizację roju, umożliwiając łatwiejszą walkę z nim, to by jeszcze jakoś przeszło.
- głupie zachowanie Kirka. Leci na nas wielki rój zachowujący się ewidentnie wrogo? W takim razie trzeba czekać z ucieczką aż do momentu, gdy będzie za późno.
- głupie zachowanie Federacji. Przylatuje do nich badaczka na obcym statku i chce pomocy - nikt jej nie przepytał należycie, nie zweryfikował pochodzenia i tożsamości, nie zbadał dziwnego pojazdu, którym przyleciała (ewidentnie jeden z floty Kralla). Uwierzyli jej na słowo (jednej osobie!) i wysłali w nieznane swój najlepszy okręt.
- głupie zachowanie Kralla. Przecież mając taaaki rój mógłby szybko i skutecznie przeszukać całą planetę. Małe latające statki są bardzo dobre do tego celu - wszędzie się wcisną, a skoro jest ich masa - zrobią to szybko. Zamiast tego siedzi na dupie i czeka, aż Kirk sam do niego przyjdzie. Ale w ten sposób zostali wykryci tylko Bones i Spock - bo akurat tak być musiało wg. scenariusza. Reszta floty siedzi grzecznie w bazie.
- nadużywanie deux ex machiny, rozwiązań wyciągniętych z dupy. Nasz statek rozwalił się na obcej planecie? Spoko, tu obok jest zakopany inny, sprawny! Otoczyli naszych ludzi? No problemo - zaraz ich teleportujemy, bo teleporter przypadkiem mamy pod ręką! Scotty magicznie dostosował go do przenoszenia ludzi. Nie wspominając o innych rzeczach typu Jaylah pojawiająca się przy Scottym akurat wtedy, gdy jest potrzebna.
- ogromna stacja kosmiczna Federacji - zbudowana efektownie, ale bez sensu. Wlot hangaru idealnie dopasowany do Enterpirse - co jeśli zaczną budować większe statki? Po co statek wlatuje do samego środka, zamiast dokować na zewnątrz? Poplątany układ ulic wygląda ładnie, ale nie da się tam utrzymać grawitacji za pomocą ruchu obrotowego. Cytadela z Mass Effect była o wiele lepszym i logiczniejszym rozwiązaniem.

Zdecydowanie jest to najsłabszy z trzech filmów z "nowej" serii.

ocenił(a) film na 3
Vesslan

To chyba przez to, że scenariusz pisało tyle osób, że sami się w nim pogubili. A reżyser "szybkich i wściekłych" dołożył swojego "geniuszu"...

ocenił(a) film na 2
Vesslan

Dokładnie zgadzam dziura na dziurze .Okropny film poprzednie były całkiem niezłe może nie wybitne ale dało sie to oglądać ale ten to takiego gniota dawno nie widziałem

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Może i gniot i tragiczny scenariusz ale jakoś przyjemnie się odlągało. :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
ChrisKrasz

masa debilizmów i brak spójności oraz logiki, koniec star treka wreszcie nastąpił

ocenił(a) film na 4
ChrisKrasz

niestety zgadzam się, najgorsza część serii

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Bez przesady

ChrisKrasz

Lecz się na głowę.

ocenił(a) film na 8
ChrisKrasz

Powiedział koleś który dał filmowi Smoleńsk 6 gwiazdek.Naprawde zacne oceny milordzie.Tak samo jak ludzie którzy dają 6 przebudzieniu mocy a Star trekowi 1.W Star Treku przynajmniej jakieś odświeżenia gatunku.Dla większości jednak scna z beastie boysami była kultowa :D Widać,że ludzie teraz konsumują tylko obrazy zero treści a humor widzą jako coś złego.

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Nie jest tak źle tu krótkie podsumowanie filmu, wystarczy usunac spacje:
przygody-janusza. blogspot. com/2017/02/ star-trek-po-raz-trzeci-recenzja-janusza. html

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Znów merytorycznie! :D
Ogólnie rzucając obelgi stosuj czasem synonimy. Słowa "gra aktorska, dobra, zła, gniot" stanowią ponad połowę wszystkich przez Ciebie użytych na portalu, chyba że obrażasz mnie osobiście.

ocenił(a) film na 4
hyrkan

Proste , nie czytaj . Ja mam ciebie obrażać osobiście ? Przeceniasz siebie. Nie zniżył bym się .

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Ktoś twierdzi, że "masz" mnie obrażać?

Piszemy "zniżyłbym". Przed przecinkiem, kropką i pytajnikiem nie stawiamy spacji.

Obserwacja, że osoby, które mnie obrażają, nie są w stanie robić tego po polsku, daje pewną satysfakcję, dzięki.

ocenił(a) film na 4
hyrkan

Piszę jak chcę , nie dziękuj , to dla mnie drobiazg

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Mówisz, że błędy robisz bez wysiłku, bez trudności, za to z chęci? :)

Pomyślę, czy da się gorzej.

ocenił(a) film na 4
hyrkan

Czy trollowanie masz we krwi czy to wyuczone z innych miejsc ?

ocenił(a) film na 6
ChrisKrasz

Dlaczego "masz" mnie obrażać? Zapewne robisz to z chęci i bez wysiłku. To jak z błędami. :)

ocenił(a) film na 4
hyrkan

Troll

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones