W filmie tym jest o wiele więcej bzdur niż wymienione wyżej.Np.cytaty czytane przez jedną z panienek w tym filmie pochodzące rzekomo z "Młota na czarownice",który w oryginale nazywał się "Malleus malleficarum" a nie "Malleus daemonum" jak twierdzi się w tym filmie.Ale muszę przyznać,że chyba największą bzdurą jest umieszczenie zamku E.Bathory w Stanach.Hahahahahaha.Żenada.Dla ludzi w wieku gimnazjalnym.

Może to była węgierska młodzież.

Zgadzam się film ogólnie denny, ocene dostał tylko za tekst które czasem były śmieszne :D

Bzdura nie film. Samo założenie "a może gra nas zabija?" było bzdurnę. Bzdurą było, że gra zaczęła grać się sama, bzdurą było że ten co grał Malcolma w zwiariwanym swiecie malcolma, zginął i w ostatniej scenie nie wiedzieć czemu żył. Bzdurą było tutaj wszystko. Nie daje wiary, że ten film jest na poważnie. Już dawno takiego gówna nie oglądałem.

Przecież on wpadł w dzikie róże, one go ochroniły.
Umieszczenie jej posiadłości w Ameryce też mnie rozwaliło, może nie doczytali, kiedy żyła i gdzie... :)P

Ameryka może wszystko :D w 2012 też nas uratowali haha

To jest horror, a nie film dokumentalny!

Ale sa jakies granice...

Granice? Nie słyszałam o żadnych granicach, jakie wyznacza się temu gatunkowi...

Granice rozsądku. Przecież ten film jest tak naciągany, ze można zaliczyć go tylko do komedii.

Horrory mają to do siebie, że nie istnieje w nich coś takiego jak "rozsądek". Jeśli tego typu filmy są dla Ciebie zbyt "naciągane" to przerzuć się na thrillery - też się będziesz bać, ale wydarzenia będą mieścić się w "granicach rozsądku"

Ogólnie wole thrillery, wiec dobrze zgadlas. Ten film zobaczylam z kolezankami, z koniecznosci.

Z konieczności? Koleżanki przystawiły ci lufe do głowy?

hah :D nie, ale niegrzecznie by było wyjść..

"Samo założenie "a może gra nas zabija?" było bzdurnę."

Co ty nie powiesz. W filmie Ring zabija film na kasecie VHS.

takie szczegoly nie sa zbyt istotne, to w koncu horror wiec nie ma co sie dopatrywac zgodnosci z faktami historycznymi czy cos bo nie o to tu chodzi zeby przedstawic historie elzbiety batory czy cos
no ale niestety film raczej sredni, da sie obejrzec ale nic specjalnego
przecietniak, jak ktos lubi takie filmy to bedzie ok

a takie szczegoly jak nazwa ksiazki czy lokalizacja zamku nie ma zadnego wplywu na tresc filmu wiec uwazam je za nieistotne
jak dla mnie to jesli zrobia z tego dobry film to rownie dobrze hrabina moze pochodzic z ksiezyca i mieszkac na antarktydzie byleby sklepali z tego dobry film
ten to przecietniak

Takie szczegóły są istotne...
Gdyby w serii filmów o Obcym była mowa o tym, że ludzie pochodzą z Plutona, to według Ciebie to nie jest istotne? Przecież na Plutonie nie ma warunków żebyśmy istnieli, a oni by tak powiedzieli. Tak jest z tym filmem - istotny jest fakt, iż Elżbieta miała zamek w Węgrzech, nie w Ameryce. Coś, co jest przyjmowane jako fakt, nie może być w filmie zmienione i przekazywane jako prawda... po obejrzeniu takiego filmu gimnazjalistom zostanie w pamięci, iż księżna, której krewni mieszkali też na Polskich ziemiach jest z Ameryki.

księżyc? Co to jest "księżyc"? Czy chodzi Ci o "Księżyc" - naturalną satelitę Ziemi? :D

wiesz, mysle ze to z jakiej planety pochadza ludzie w filmie s-f nie ma wielkiego znaczenia
jesli stworzyli obcego, podroze na wymyslone planety itp itd
moze to troszke przesada ale kraj w ktorym postawia zamek naprawde nie ma zadnego wiekszego wplywu na fabule zwlaszcza ze film niespecjalnie sie zaglebia w historie a tylko czerpie z niej inspiracje(a moze to tylko taki magnes zeby przyciagnac wiecej ludzi? tak naprawde o hrabinie jest niewiele)
zrozum ze tu nie jest nic przekazane jako prawda
jesli ktos jest na tyle durny ze swoja wiedze na temat historii czy swiata wokol buduje na podstawie informacji wylapanych z horrorow to ma powazny problem
jaki sens jest w to wnikac?
jak dla mnie takie gatunki jak horror, s-f, fantasy itd to zwykle calkowita fikcja i nie musi sie nic zgadzac

Cieszy mnie to, że nie tylko ja zauważyłem takie karygodne błędy, ale, że duże grono widzów. Po pierwsze horror sam w sobie uznaję za nie najgorszy, chociaż, połączenie technologii (gra komputerowa) z jakimiś złymi mocami nie przypadło mi do gustu. Żeby to była jakaś nawiedzona książka, ewentualnie pamiętnik, no ale litości... gra!? Po drugie i moim zdaniem najważniejsze, to oczywiście posiadłość Węgierskiej hrabiny w USA. Oczywiście mogli wykorzystać jakąś wymyśloną postać, ale skoro już gra była oparta na życiu wspomnianej hrabiny, to mogliby bardziej się trzymać faktów. Na koniec z tego co wydawało mi się, aczkolwiek mogę być w błędzie, Batory mordowała tylko kobiety, a konkretnie dziewice, aby za pomocą ich krwi zatrzymać młodość, a więc czemu na filmie, mordowała kogo popadnie!? Nie wszystko można tłumaczyć konwencją filmową, zwłaszcza jeżeli podkreśla się, że historia tyczy się i nawiązuje bezpośrednio do jakiejś autentycznej postaci. Niestety ostatnimi czasy po amerykańskich filmach możemy się spodziewać już dosłownie wszystkiego. Jednak jak już wspomniałem, samego filmu nie przekreślam, bo jeżeli nie zagłębiamy się w treść filmu, możemy doświadczyć całkiem niezłego horroru.

To ogólnie był pokaz wszelkiego braku logiki. Już sam początek był rozwalający. Bohaterowie to jakieś kompletne tłuki (pomijam fakt, że na pogrzebie pojawili się w kolorowych strojach i było im dosyć wesoło tak, że postanowili sobie popykać w gierkę, w którą jako ostatnią grał ich zmarły przyjaciel; przejęcie jego śmiercią dodajmy było olbrzymie). Poza tym cały scenariusz to jakaś kpina, gra nagle zaczęła chodzić sama, to co pojawiało się w grze wyczarowywało się w świecie rzeczywistym, do tego jakiś zamek, którego oczywiście nikt wcześniej nie widział. Totalne przegięcie, aż szkoda było oglądać. Ogółem to jest to dosłownie bardzo zły horror, gry aktorów i pozostałych spraw technicznych nie ma nawet sensu komentować. Polecam niedojrzałym nastolatkom. 2/10

podpisuję się pod tym w 100%.

obejrzalem aby krotki fragment, więcej juz nie moglem. ale moge smialo powiedziec - nudne to i głupie.
zeby jeszcze to straszne było. pff.. a ja zaczalem sie smiac ; D w sumie dobra komedia. stąd dałem ocenę wyższą niż 1.

No to jak obejrzałeś fragment to głupia jest twoja wypowiedź bo żeby ocenić to trzeba obejrzeć całość..

Bez przesady, czego właściwie oczekujecie po filmie nie-historycznym? W ciekawostkach jest zaznaczone, że cała historia Elżbiety Batory została w filmie przeniesiona do Nowego Orleanu. Może nie mieli funduszy na przeniesienie akcji do Europy, a może kłóciło się to z ich koncepcją filmu (jest w końcu coś takiego jak licencia poetica), co za różnica? Każdy, komu obiło się o uszy nazwisko Krwawej Hrabiny (a właśnie, hrabina nie księżna - za to też ukrzyżujmy twórców filmu, w końcu jak można robić takie błędy?!) wie, że jest związana z Europą, a nie Ameryką. Nawet podchodząc do tego od strony logicznej - kiedy bohaterowie zdążyliby pojechać na Węgry, skoro akcja z grą toczyła się błyskawicznie?

Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć osób, które po filmach z całą pewnością nie mających ambicji na film historyczny, uparcie wytykają takie rzeczy, pisząc, jaki to przez to film był zły. Jak chcecie historii to oglądajcie filmy historyczne albo dokumentalne

Zgadzam się, choć myślę, że niektóre rzeczy mogli sobie odpuścić bo są kompletną porażką...

Najlepiej za takie rzeczy się nie ruszać. Twórcy myślą, że będą fajni, ale tak naprawdę tylko się kompromitują i ta zasada jest nieodzownym elementem dzisiejszych horrorków.

Również się zgadzam,dla mnie ten film jest świetny..

Dlaczego stawiasz zawsze dwie kropki na końcu? Irytujące to, ogarnijże się.

Bo tak mi się podoba,masz pecha skoro cię irytuje,ty się ogarnij..
I dam znowu dwie kropki..

damx123 zgadzam sie z toba super film

A co takiego Ci się w nim podobało?
Skoro twierdzisz że taki super? :)

Rany, ludzie, nie macie się o co kłócić? Niektórzy piszą tak, że trzeba się wpatrywać pół godziny, żeby odszyfrować komunikat, a tu jakaś dyskusja o kropkę? :O

Moim zdaniem film jest ok, jednak jeżeli ktoś chce się bardzo w czuć w ten horror i wszystkie akcje to takie błędy jak umieszczenie posiadłości Elżbiety Batory w Ameryce może troche przeszkadzać. Zresztą to faktycznie nie film dokumentalny tylko horror więc nie ma o czym mówić. Nie czepiajcie się każdego szczegółu w filmie bo założe się, ze sami byście lepszego nie nakręcili, jeżeli się tak bardzo znacie to może idźcie do jakiejś szkoły aktorskiej albo na krytyka filmowego ? ;) zresztą widze ze nie tylko filmy tu krytykujecie, o jakieś głupie kropki się czepiacie.

Mnie się podobało. To w końcu horror nie dokument.
A w ogóle, tam był jakiś zamek? Czy po prostu dom niezidentyfikowanego twórcy gry? I z tego domu przechodziło się do ukrytej komnaty (przez szafę), a z tyłu domu na cmentarz i do wieży, w której hrabina zginęła? Takie hiperłącze (skoro jest gra komputerowa, to i hiperłącze;P)?

Zgadzam się z tobą Damx123. Ten film jest bardzo fajny.

Z czym fajny?
Może napisz coś więcej na temat tego filmu?

a dla czego ?
wyjasnij?

No jest tu sporo zmianek i historycznych i innych ale przecież nigdzie wam nie pisze że film jest oparty na faktach. Zainspirowali się postacią Elżbiety i jej historią a dalej sobie pozmieniali i podopowiadali jak im tam pasowało.

Jednym się podobało,innym nie. Ja dołączam się do grona ludzi twierdzących że to KASZANKA w grubym flaku !!!

Dałem 7/10, dlatego że nawet dobry - zwłaszcza fabuła, ale bardzo kiepskie dialogi i film momentami mega naciągany :)

jeśli chodzi o ten zamek hrabiny Elżbiety Batory to jest to wytwór gry, to chyba logiczne. A film bardzo przyjemny zgadzam się z tym że mógłby być lepszy nawet nie chodzi tu o efekty specjalne bo spójrzmy co w 2012 r można a co w 2006 moja ocena to 8/10

a gdzie w tym filmie (chociaż raz) powiedzieli, że mieszkają w USA ? To, że film został tam nakręcony, nie znaczy że akcja się tam dzieje, a język jakim się posługiwali... akcja może toczyć się nawet w chinach, ale i tak będą mówić po angielsku. Zanim będzie się coś komentowało, należy chyba się nad tym zastanowić.

film dobrze się ogląda i tyle , jego zadaniem jest bawić widza i wg mnie tą role spełnia . W tym gatunku nie ma czegoś takiego jak granice rozsądku więc darujcie sobie to bzdurne pierd.....nie.

Żeby nie było - nie jestem gimnazjalistą i mam naprawdę wyśrubowane wymagania co do filmów i do tego po waszych komentarzach podszedłem sceptycznie, ale jednak nie zawiodłem sie az tak bardzo jak opisujecie, Najwazniejsze że nie jest nudny i wciąga, a fabuła całkiem w dupcię. Nie ma co się tutaj doszukiwać jakiś niuansów i czepiać się historii, ten film ma się dobrze oglądać i straszyć, a nie wzywacie zaraz Wołoszańskiego, ludzie wyluzujcie, bo tak interpretując to połowę filmów można się doczepić... Wczoraj obejrzałem Dorwać gringo i też się dziwiłem, że nikt amerykaninem się nie interesuje w takim więzieniu, a film jednak świetny. O wiele gorszy od Stay Alive jest np Ogień zwalczaj ogniem który looknąłem przedwczoraj - to dopiero strata czasu. Jedyny zonk jakiego nie moge rozkminić dlaczego ten chłopak co wpadł w róże nie zginął SKORO na ekranie było napisane Game Over. Ktoś mi to w miarę wyjaśni?

Umiejscowienie tego w Ameryce naprawdę mnie rozwaliło ;)
Ale klimat jest,dlatego 5/10.